I po ciekawym pytaniu

Dla mnie liczy się jakosc. Metka opcjonalnie. :wink:

A propos księży. Poznałem osobiście kilku takich, którzy są dla mnie jak na razie niedoścignionym wzorem. Jednym z nich jest Marek Warzecha. (Ten po prawo). Wybrał się z Ugandy do Europy rowerem. Zajmował się adopcją dzieci na odległość. Opisałem to swego czasu na moim blogu, opis dalej jest, zdjęcia stamtąd wcięło. M.in. dzięki niemu wiele dzieci ma co jeść (Ponad setka) i za co się uczyć, nie musi więc myśleć o emigracji. Dużo by na ten temat pisać … To dla mnie perełka wśród nie napiszę czego …

3 polubienia

Kiedys krotko,pracowalem u rozdzkarzy i tam poznalem 2 misjonarzy z Nowej Gwinei.To bylo ok. 1985 roku i nie pamietam dokladnie ale przegadalismy dobrze ponad godzine.
To zreszta logiczne i nie ogranicza sie w zaden sposob do duchowienstwa.Wyjazd daje wiedze,poszerza horyzonty a nawet zdarza sie ze uczy myslenia.Poza tym,jesli ma sie oczy i nie odwraca sie wzroku…

3 polubienia

W Nowej Gwinei jest obecnie misjonarz który był księdzem w Szamotułach. W tym mieście był bardzo lubiany. Te bardzo przyjazne relacje z parafianami nie spodobały się “naczelnym”.

Wysłano go do Papui Nowej Gwinei na misję Miałem w planach go odwiedzić, pandemia pokrzyżowała plany …

3 polubienia

A to ciekawe…Gdyby sie okazalo ze to jeden z tamtych…Ale raczej nie bo juz musialby dobijac do 80-tki…

1 polubienie

Ten o którym ja piszę to ten:

2 polubienia


Co prawda to nie rzymsko-katolicki ksiądz ale ksiądz :slight_smile:

2 polubienia

“Najwazniejsza jest modlitwa”.Ciekawe co na to rynsztokowi komentatorzy z naszego forum?
Fajna wioska,piekny kraj…
I zadnych grubych murzynek!!!Jedna nawet sliczna!
Nie moge sie oprzec wrazeniu ze gdyby ten misjonarz przejechal sie po Kilburn w polnocnym Londynie,zaden murzyn by mu nie pokiwal…I to jest ta cholerna i bolesna roznica.
Nie,to nie ten z ktorymi wtedy gadalem…Tamci byli bardzo mocno zbudowani,jeden mial brode i dlugie wlosy i bylem w szoku gdy przy wertowaniu jakiejs ksiazki ks.Klimuszki,okazalo sie ze to misjonarze “na urlopach”.

1 polubienie

Nie wiem czy jestem rynsztokowym komentatorem ale uważam że nie modlitwa jest najważniejsza. Najważniejsze jest być po prostu dobrym człowiekiem.

2 polubienia

Nie zauwazylem bys zabierala glos na te tematy w ostatnim czasie.Natomiast obficie robili to inni wszechwiedzacy.Podwazanie znaczenia modlitwy w przypadku osoby duchownej to delikatnie mowiac,nieporozumienie.

1 polubienie

Bo ja nie mówię nikomu jak ma żyć i co robić. Po prostu. :slight_smile:

1 polubienie

A ja będę nosił nawet dziada jeśli mi z dupy nie spada. Oszczędzam hajs i planetę.

Nie ogarniam mody na dziury w gaciach. Dawniej żebracy tak łazili.

2 polubienia

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,27984594,bydgoszcz-zaginela-16-letnia-oliwia-policja-apeluje-o-pomoc.amp
Następna malowana lala.

1 polubienie

Może wróci jak się zorientuje, że nie ma co na siebie włożyć. W łóżku u koleżanki.

Z opisu wynika, ze rowniez przenośny sklep zelazny. :wink:
Zastanawiam sie skad młoda na to kasę miala?
Latwiej siegnac po portfel niż z dzieckiem porozmawiać?
Czarno to widzę. Obawiam się, ze jak znajda ją albo telefon to będzie już po herbacie.

1 polubienie

Galerianka?

Kiedyś to człowiek był nieśmiały. I zajęty nauką. I niestety mu to zostało. A teraz dzieci sobie radzą.

1 polubienie

Jak Vanessa Paradis śpiewała Be My Baby to teraz wiadomo na kim się wzorować :stuck_out_tongue:

Nie sądzę. Tatus za kierowcę takim nie robi.
Raczej rodzice, ktorzy myślą, ze skoro jedna Oliwka, Bieniuk po tatusiu moze zarabiac to dlaczego nie ich córka?
To daje sie na start.
Nie zawsze jednak inwestycje sa trafione.

1 polubienie

Niektórzy na start dostają przestrogę, że jak mama znów będzie musiała gonić do nauki to goniony poniesie konsekwencje braku zaangażowania w proces kończenia szkoły… To bardzo rozjaśnia kwestię priorytetów… I nie jestem pewna, czy ci rodzice poszukujący w ten sposób zaginionego dziecka przyznają się od razu policji do wszystkich nauk wpojonych latorośli.

2 polubienia