Udały się święta? Podobają się prezenty?
Uniknięto niewygodnych tematów i gaf przy świątecznym stole?
Nawet świąt specjalnie nie planowałem, zrobiłem sobie sernik na zimno z brzoskwiniami, zaparzyłem kawy, jestem hepi. Kolejny dzień spontanicznych zaproszeń za mną / też nie planowany /. Ot takie swobodne wymiany zdań, myśli
W sumie tak, jedyne co drażni to ilość śniegu. Już jest ponad 20cm i nie przestaje. Pies nie może wystarczająco wysoko nogi do sikania podnieść, tak się zapada
Śnieg? A co to jest śnieg
Wcale nie po bo w tym roku jeszcze jeden dzień świąt (jutro) został nam przydany.
Takie białe coś, i robi się woda z tego jak słońce to przypali. Jednych to białe cieszy / dzieci /, innych do szału doprowadza / dozorcy, pługi piaskarki / by to usunąć. Mnie ogólnie denerwuje, dzieci mają każdy kawałek górki, płaszczyznę czy schody wyślizgane że szczękę można tam zostawić, albo kończyny pochować w reklamówkę do samodzielnego montażu. Oddam ci mój przydział śniegu kurierem opłaconym
dręczysz psa
Ja się cieszę że nie mamy śnieżnych zim. Zima w mieście to nieporozumienie.
Po świętach 3 dni do pracy zrobić renament / spis stanu magazynowego z natury z pierdylionem rurek, kształtek, śrubek itd , i potem znowu wolne
Tak, wszystko na spokojnie w tym roku
A jak tam Twoje Święta?
Takich domowych vel rodzinnych świąt jeszcze nie miałem. To co miało być to było. Było co jeść, znalazło by sie co wypić (ale z kim?), młode pokolenie odwiedziło, prezenty przywiozło, ja też uszczęśliwiłem prezentami, choineczka się świeci, co włączysz RTV to kolędy lecą. Miło, nastrojowo.
Niby wszystko pasuje ale się dowiaduję że cały śnieg nam do Kanady wyeksportowali, stąd tak smutno za oknem. To już taka pusta ta państwowa kasa?
U mnie jeszcze śnieg leży jak potrzebujesz, mnie on niepotrzebny, a przyrodzie będzie za mało to i drogo będzie z towarami
Nie wiedziałem że Ty z bieguna piszesz @kaziu.
wręcz przeciwnie, on uwielbia śnieg.
To nie biegun a Pomorskie. Co miałbym tam robić no i za zimno
Teraz juz po świętach. Przetrwałam - to pierwszy sukces. Poradziłam sobie z przygotowaniami - wszystko wyszło dobrze, choć mój kręgosłup bolał… to drugi sukces. Nic złego się nie wydarzyło - to trzeci. Czyli świeta udane.
Ja bylem przy stole sam…Dopiero potem skype przyszedl z odsieczą…
I bylo lepiej niz sie spodziewalem.
Rodzinka ze strony zony,stanela na wysokosci zadania…3 dni pobytu razem czasem jest bezcenne!I ja to teraz rozumiem jak nigdy wczesniej.
Prezenty to ja mam na dalekim planie ale musze przyznac ze na pare fajnych ksiazek juz sie ciesze!!!
Przejedzone i przepite. Rodzinne.
Wybacz @kaziu ale wzrok mi już nie dopisuje. Jak śnieg to tylko biegun mi się kojarzy.