I to jest ta roznica miedzy traktowaniem ue a reszty swiata.Wirus to bardzo mądry wirus!Taki internacjonalista.Swoich nie atakuje a jedynie sily reakcyjne poza ue…
I do tego mutuje.
Niedkugo greckiego alfabetu zabraknie. Ale na pocieszenie chinski to 50 ideogramow podstawowych, a my w ramach braterskiej wspolpracy mozemy dorzucic troche naszych liter ze znakami diakrytycznymi. Rumuni maja drugie tyle. A i ruscy cyba swoich bukw nie pozaluja? Do konca wieku wystarczy…
A wracajac do kwarantanny i przepisow antycovidowych?
O ile dobrze pamietam to Wielka Brytania zawsze miala przedziwne przepisy w kwestii kwarantanny. Tradycja taka…
Wyspiarska?
Choc chyba przodowala Malta - ponoc do dzis sa zacowane zespoly architektoniczne gdzie przybywajacych trzymano w izolacji i nie jakies 10 dni a 40.
Akurat Malta otwiera sie na UK i odwrotnie,w praktyce,od 15 lipca.
To zamieszanie z przed roku nalezy juz raczej traktować jako ciekawostkę.Bylo i raczej nie wróci.No chyba ze ktoś wyraznie zacznie z powodów politycznych wykluczac UK z grona europejskich krajów.A to sie dzieje w niektorych umysłach…
Wtedy reakcja moze byc równie karkołomna i mam nadzieje sie w to nie uwikłać.
ja pisze o zamierzchlej przeszlosci kiedy Malta rzadzili Kawalerowie zdaje sie Maltanscy? niedawno ogladalam dokument, gdzie pokazywali cala dzielnice przeznaczona na kwarantanne dla przybyszow - od superapartamentow po nedzne klitki dla biedoty. no chyba, ze ktos wolal na okrecie na redzie przeczekac te 40 dni?
a i tak kontrabanda kwitla, bo calego wybrzeza nie upilnujesz.
Ostatnio wpadlem na artykul dotyczący ostatecznego wybicia z glowy Malty islamskim najezdzcom.Dokonali tego w głównej mierze Joannici ale o obronie przed zarazami akurat Malty,chyba nic nie kojarze
Wyspie jednak z pewnością łatwiej wyegzekwować zamkniecie lub kwarantanne…
Malta to 7 tys. lat historii przechodzila z rak do rak.
Czesc to legendy, czesc udokumentowana.
Ale od czasu kiedy Joannici pogonili muzulmanow to maja chyba tylko jeden epizod niechrzescijanski, kiedy przez jakis czas po klotni z Brytyjczykami po uzyskaniu niepdleglosci jakis czas finansowal ich Kadafi.
Ale dosc szybko sie z tej smyczy zerwali. Umikneli tez losu Cypru podzielonego do dzisiaj.
A te kwarantanny to wlasnie okres szalejacych epidemii (w koncu wyspa polozona na szlakach handlowych) i pandemii czarnej smierci w XIII wieku, ktorej ogniska w basenie Morza Srodziemnego i Czarnego tlily sie do XIX wieku, a ze nie znano przyczyn to kwarantanny roznego rodzaju tradycje maja bogata.
Podobnie bylo z trądem - do dzis, choc juz jest uleczalny w Hiszpanii to w Fontilles niedaleko Alicante jest odciete od swiata miejsce, zamieszkale przez bylych chorych, sporadycznie tych w trakcie leczenia. Istnieje tez fundacja o tej nazwie, bo lepra nie jest choroba wytepiona w skali swiatowej. Ale to juz ciekawostka z innej beczki.
No…Czarna śmierć dotarła w XIV wieku do Anglii i sprzątneła ok. 2 milionów ludzi.Ale to zdaje sie byl problem niemal calej Europy.
Sam Londyn zaliczyl w XVII wieku zaraze która wykosila 100 000 ludzi.Trwalo to ponad rok a zakończyl"zaraze" wielki pożar z 1666.3/4 miasta poszlo z dymem ale to dopiero ten pożar usunął tez te zaraze.
Tuz koło Tamizy stoi wielki The Monument ku pamieci ofiar tamtych lat…
Znalazlem tez historie o jakiejś wiosce gdzie urządzono kwarantanne…Nikogo nie wpuszczano ale i tak 3/4 ludności nie przeżyło…
Tak ze kwarantanna odcietym od świata moze pomóc jedynie wtedy gdy zdążymy sie separować nim zaraza nas odwiedzi…
Obliczaja, ze sprzatnela 40 do 60% populacji.
Niektorzy socjolodzy posuwaja się, ze przyczynila się do “wyjscia Europy z mrokow sredniowiecza”, bo faktycznie z upodobaniem kosila dobrze odzywionych i tradycyjnie miasta plus zamkniete miejsca jak dwory czy klasztory.
Co zwolnilo miejsca dla tych co przezyli i odbudowujac nie do konca mieli na uwadze odbudowe rowniez dawnej struktury spolecznej. I nie twierdzili tak marksisci, czy zwolennicy rewolucji francuskiej.
W chwili kiedy zaraza pojawia sie w okolicy to zamykanie takiej wioski nie mialo sensu z punktu widzenia jej mieszkancow, wrecz oddwrotnie, natomiast w skali makro jednak rozlazenie sie choroby powstrzymywalo.
Epidemiologia to powazna nauka, niestety zwykle podejmowanie decyzji pozostawia sie politykom i podpowiadaczom typu niedouczone newsolapy.
Tak jak teraz - pojawil sie wysoce zarazliwy wariant delta, ale tak dlugo wmawiano mlodym, ze sa nietykalni, ze w tej chwili piata fala jest powazniejsza niz pierwsza, rozni sie o tyle, ze rzeczywiscie wiekszosc przechorowuje lzej, smiertelnosc nizsza. Mlodzi ludzie nie licza sie z zachorowaniem, setki a nawet tysiące ludzi na balangach pod chmurka uznalo, ze sa wieczni.
A nerwowe ruchy, ze znowu wszysko zamykamy i siedzimy w domu? Zadna gospodarka tego nie wytrzyma, a chorym pomoze jak umarlemu kadzidlo.
Wtecz odwrotnie, jest lato, wszyscy sa zmeczeni zamknieciem - ale wypuszczenie ludzi przy zachowaniu minimalnych warunkow ostroznosci w glowach, w wiekszosci przyglupow politykow sie nie miesci.
I to mam wrazenie, ze nie tylko w Hiszpanii.
Najwiekszym wrogiem w takie dni,jest jak zwykle,poprawność polityczna,dalej zmeczenie oraz oswojenie sie z tematem…
Marzec zeszłego roku juz nie wroci nigdy,nawet jesli sie podwoi ilość ofiar.
Anglia zeslała sobie delte na głowe bo wbrew minimum rozsądku,wciąz wpuszcza Brazylijczyków,Portugalców i innych z dawnych kolonii które teraz higieną nie grzeszą…
Co do wplywu na struktury spoleczne…Nie widze bezpośredniego związku,nawet jesli sie “srodki cięzkości” nieco poprzesuwały.Nie mówiąc juz o tym ze co kraj to inne filozofie.To co padało na podatny grunt we Francji,nigdy nie zyskalo poklasku w Anglii…
Zresztą nie wiem który wiek bierzesz pod uwage.I jaką strone tych ewentualnych zmian…Polityczną,religijną czy gospodarczą…Tak czy siak,znacznie wiecej"trzesień ziemi"przyniosly wojny jak np. stuletnia albo pozniej wojna siedmioletnie [1756-63].To tylko przyklady ale za to mające realny wplyw na losy świata.
I faktycznie,ani zbrodniarze tzw. rewolucji francuskiej ani ich bezpośredni spadkobiercy z rewolucji pazdziernikowej z pewnością nie urośli w siłe dzieki jakiejkolwiek zarazie
Fakt, struktury spoleczne w Anglii sa do dzis mocno sredniowieczne
Mialam na mysli wiek XV i poczatki renesansu w pod koniec XIV.
Wojny i zarazy patrzac na to z dystansu zawsze zmienialy sosob myslenia soleczenstw.
Czasem nawet co moze zaskoczyc - wiazaly sie z postepem nie tylko technologicznym. Z tym, ze jednoczesnie, a biorac pod uwage szczegolnie rewolucje powodowaly tez zezwierzecenie (zwierzat nie obrazajac) obyczajow.