I wy mówicie że alkohol szkodzi zdrowiu?!

5 polubień

Normalnie padłam ze śmiech :rofl:

1 polubienie

Bo oni tam piją rozwodnione wino. :grinning: To i nawodniło.

6 polubień

Tez wszedzie czytam jak to alkohol szkodzi zdrowiu.
I od pewnego czasu przestalem…czytac))

9 polubień

A sprobuj wlochowi powiedziec,ze wino,to alkohol.)))

5 polubień

I tu się z Włochem zgodzę.

3 polubienia

W zakladzie gdzie pracowalem,wino mogles kupic na stolowce,nikt do teho sie nie czepialmnawet dyrekcja,przy obiedzie,miala wino na stole.))

2 polubienia

no to rozumiem, ze w niektorych regionach Hiszpanii wino bywa tansze od wody :wink:
a tak serio - doba w upale nawet to jeszcze nie tak duzo, a jak sobie kielicha (no powiedzmy flaszke obalila) to pewnie zahibernowala i zmniejszylo sie zapotrzebowanie odganizmu na plyny, poza tym alkohol rozszerza naczynia krwionosne i mniej sie pocisz.
w tropikach metoda na upaly - ale to tylko dla w miare zdrowych ludzi to lemoniada z kropelka alkoholu (najczesciej ginu, ale to pewnie dlatego, ze aromatyczny)

w butelce masz nierozwodnione, ale sa tez inne przyczyny, dla ktorych moglo to pomoc - tylko, ze dla newsolapa magicznym slowem bylo “wino” i jakby co “byla nietrzezwa”, a ja sie pytam gdzie byli wtedy rodzice? sama piecdziesieciolatke winda do piwnicy wysylac? toz to skarajna nieodpowiedzialnosc.

3 polubienia

Był kiedyś całkiem niezły program rozrywkowy w tv, nawet z Danutą Rinn. Jego tytuł; “Windą bliżej”. :stuck_out_tongue_winking_eye::kissing:

nie kojarze. programu znaczy sie.

Koniec epoki gierkowskiej, jakoś tak. Kilka edycji tego było, ale, naprawdę, dobre.

1 polubienie

a to ja zylam bez telewizora wtedy

1 polubienie

Włochy to stan umysłu xd

1 polubienie

no pewnie, ze stan umyslu, kto dobrowolnie jada pizze? (to danie jesli chodzi o “ulubione” miesci sie w hierarchii moich kubeczkow smakowych mniej wiecej jak Kubica na williamsie w formule 1)

2 polubienia

Tylu bredni co na temat alkoholu pisze sie wszedzie to trudno w innym temacie miesiącami znalezć.

1 polubienie

a jak jeszcze dorwa sie do tego osoby, ktore kiedys zakladalyby domorosla Armie Zbawienia?

1 polubienie

Tak daleko to ja sie nie zapuszczam:)))I daje odpoczac wyobrazni…Mamy takich na wlasnym podworku i uszy wiedna regularnie…

1 polubienie

Najgorzej jak alkoholicy kasujący nad ranem swoje bełkoty w postach mówią o nieszkodliwości alkoholu :sweat_smile::sweat_smile::sweat_smile:

U mnie problemem jest to, ze nie jezdze winda…(ale wino MAM!)

3 polubienia