Obejrzałem sobie Halep vs Cornet
2:0 6:4/6:4
Pojedynek na rozgrzewkę dla Rumunki, ale taki sobie.
Na występy naszej Igi trzeba cierpliwie poczekać. Nie pamiętam nazwisk pary, z której wyłoni się pierwsza przeciwniczka, ale obu nie znam.
Obejrzałem sobie Halep vs Cornet
2:0 6:4/6:4
Pojedynek na rozgrzewkę dla Rumunki, ale taki sobie.
Na występy naszej Igi trzeba cierpliwie poczekać. Nie pamiętam nazwisk pary, z której wyłoni się pierwsza przeciwniczka, ale obu nie znam.
Wypijmy za nią
I to, to, właśnie. Kończę już Tyskie, otwieram zaraz Lecha.
Nie moge znaleźć informacji o meczu Igi ale sądząc po dotychczasowych wynikach, druga runda powinna być raczej spokojna.
Natomiast w Paryżu obie Magdy wygrały swoje mecze a Frech jest chyba w życiowej formie!
Trzeba mieć wybór
Zaczelam ogladac, ale grozilo to głodówką, bo zaplanowam nalesniki i zoladek wygral
Cos mi sie zdaje, ze w Hiszpanii zaczyna się znowu tenisowe szalenstwo albo panstwowy kanal hurtem wykupil prawa do transmisji?
Nic dziwnego.
Ale przede wszystkim, teraz dopiero zaczyna się sezon.Za 5 minut, Rolland Garros…
Tak, ale to jest tez trochę na zasadzie - transmisje, bo naszych tam dużo i wygrywamy .
F1 poszla w kąt, bo Sainz wiecej juz chyba nie osiagnie, a Alonso wyglada, jakby jezdzil dla przyjemnosci jazdy…
I znowu Linette szybko spotka się z Fręch. Już w 3 rundzie, tzn. w ćwierćfinałach tego turnieju niższej rangi. Oczywiście pod warunkiem, że jeszcze po jednym meczu wygrają.
Obejrzałem sobie skrót meczu Leyla Fernandez i Pavluczenkowej. Mecz był ładny, również widoki były iście rzymskie.
Te drzewa w Rzymie mnie powalają, kto i dlaczego je tak przycina, a może naturalnie one tak rosną. Bywają naprawdę wysokie. Jest wiele miejsc w Rzymie, z których widać piękne panoramy i właśnie te korony drzew. Atmosfera pewnie jak za dawnych antycznych czasów. Do tego na kortach można dostrzec też figury jakichś pewnie cesarzy…
Pinie lub inaczej sosny piniowe
Same tak rosną, u mnie tez sa, ale mniejsze i hodowane podobnie jak we Wloszech na nasionka zwane nieprawidlowo zreszta orzeszkami piniowymi. Niezbednym skladnikiem pesto i paru innych srodziemnomorskich przypraw i potraw
Shelby Rogers albo Alison Riske. Któraś z nich będzie rozgrzewką dla naszej Igi.
Gauff - Kerber 2:0 6:1/6:4
Azarenka - Golubić 2:0 6:3/6:0
W Rzymie nie mogę znaleźć Jabeur ???
Iga będzie grać 11 maja z Rogers albo z Riske.
Rogers nie kojarze ale z Riske juz wygrywała.Niezła przeciwniczka ale Iga musiałaby wyraznie nie mieć dnia aby mieć problem.
Za ok pół godziny Huirkacz z Goffinem. Niestety, mam taki układ w tej chwili, że nie załapię się na I seta.
Jak się uda na drugiego, to coś tu skrobnę.
Zdążyłem na I i widzę, 4:3 dla Hurkacza
4:4.
5:4 na uwagę zasługuje as naszego. a sama gra zacięta, ale taka nie na zbyt wysokim poziomie. 15:40. Słabo Hubi.
5:5 30:0 lepiej. Znów asik Hubiego. 40:15
6:5 15:0. 15:15. 15:30 cieńko. 40:40, 40:AD. 40:40.
6:6. Niestety. Ale 1:0. 2:0. Kapitalny smecz goffina i 2:1. Dobry forhend Hubiego - 3:1, 4:1. Frajerskie zagranie Polaka 4:2. Huśtawka Huberta 3:4. 4:4. Hubi myślał, że aut, ale piłka w polu i zmarnowana przewaga w tie- braku 5:6, bo świetne zagranie Goffina. 6:6. 7:6, 7:7. Belg “oszukał” Polaka. 7:8. 8:8 i gramy dalej… Dluuugiii set.
Ja prdl… 8:9. 10:8.
Jak Hurkacz będzie tak grał dalej, to żegnaj Rzymie. Widziałem go o wiele lepiej grającego.
Djokovic łatwo ograł Katarcewa, czy jak się ten kacap nazywa.
0:1. Belg gładko i przyjemnie oprawił naszego w pierwszym gemie II seta.
Hubi się spiął i 1:1.
1:2. 40:40. Żadnego przełamania w tym secie jeszcze nie było.
2:2. I 0:40. 15:40.
2:3, Przykro patrzeć. Hurkacz sprawia wrażenie, jakby grał za karę. 0:30. Piękny serw i 30:40.
3:3. 0:30. 0:40.
3:4. Słabo. 15:40. Srali muchi, będzie wiosna.
3:5. 0:15. 15:15. Za krótkie boisko dla Belga, 30:30. 40:30. Znów frajerski błąd Belga.
4:5. Jest to przełamanie powrotne! ! 30:30. To był as Hubiego. 40:40.
5:5. Dwa piękne punkty Hurkacza, ale, co dalej…? 15:0 cień nadziei. 15:15. 15:30. 15:40. 30:40. 40:40. Odbicie Hurkacza, najwyższa półka. Ale za chwilę zagranie do dupy.
5:6 15:15. 30:15. 30:30. 40:30.
6:6. Znów tie break. 2 godziny i 20 minut. 0:1, qrva! 1:2. 1:3. 1:5. Lekko łatwo i przyjemnie gra się Belgowi tego tie - breka z Hurkacem. 2:6.
I po zwodach dla Hurkacza…!
Bardzo mizernie to wygląda.
Tak,
Roma adieu…!
A Raducanu przegrywa pierwszego seta z niejaką Andreescu… 1:5 już jest i 15:15.
2:5. Jak na to patrzę, to czuć sensację,
Przerwa jakaś techniczna jest. Idę po następne piwo.
Kurna, wracam z piwem, a tu 2:6 dla zupełnie nieznanej mi Rumunki. Gdzie ona jest w rankingu?
1:0 gem wymęczony przez Raducanu,
1:1. kurna i gem na czysto dla Rumunki. Już jej kibicuję…
Ale piękna wymiana i młoda ma AD.
1:2. . Ale fajnie się to ogląda.
Raducanu przegrała przed czasem.
A tymczasem w I secie Jabeur na czysto rozbiła zawodniczkę o nazwisku Cristea.
Ale w II Jabeur 2:1 i patrzymy, co dalej…