A my bądzmy dobrej myśli!
Po dziwnie niemrawym i nieudanym wystepie w Melbourne,mozna bylo miec wątpliwosci.Wiele gwiazd w czasie pandemii nie gra na swoim normalnym poziomie…
Ale Wielki Szlem to jednak coś innego.
Iga Świątek doslownie zniosła z kortu reprezentantke Holandii,Arantxe Rus 6:1;6:3 a w drugiej rundzie,dzisiaj rano,rozprawila sie z niewygodną Włoszką,Camilą Giorgi,w bardzo podobny sposob,6:2;6:4…
Stare porachunki
Dzisiaj jednak Polka jest juz w innej sferze,gra “w innej lidze”.Wyniki to jedno ale styl!!!
Iga jak na razie,zachwyca.Nie boi sie nikogo,psychike ma zupelnie"niepolską" a w internecie az sie roi od cytowanych jej zagrań.Poki co,jest po prostu pięknie!
Kto następny?Będę sprawdzal wieczorem…
Brawo Iga!!!
No, nareszcie jakis jasniejszy punkcik na horyzoncie dnia dzisiejszego.
Oby nasi sportowcy z dziewczyny brali przyklad…
Psychikę niepolską? Ona ma psychikę woja z drużyny Bolesława Chrobrego, rycerza spod Grunwaldu, husarza skrzydlatego…
Dla mnie to jest najwazniejsza wiadomość dnia.Tak powinno wyglądać prawdziwe życie.Do tego by miec na uwadze takie sukcesy powinniśmy dążyć.
Korwin kiedys w radiowym wywiadzie,jeszcze w latach 80-tych,na pytanie,czym jest normalność,powiedział mniej wiecej:
“To czas spokojnego wstawania i bycia z rodziną.Male śniadanie i …wyskok do pubu na kawe i po gazety…Ten wspolny czas jest wiecej wart niz sledzenie prac parlamentu! Musimy miec wybór i byc niezalezni od wszystkiego co próbuje w to nasze zycie wkraczac jak sowiecki sołdat w kaloszach”
Raczej kurdupel w laczkach i trumiennym garniturze
Tamci w tenisa nie grali.I od ostatnich takich,minely stulecia.Przez ten czas nawet Indianin moze przestac byc Indianinem
A jesli nawet przyjac Twoją teze to mamy w polskim sporcie takich spadkobierców moze kilkudziesieciu.Pisze to mocno na wyrost,nawet bez pobieżnych rachub.
To był mój osobisty hołd dla pani Igi, panie collins…
Tak odczytując,popieram bo jest co podziwiać!
Miałem ja ten temat otworzyć, ale, pomyślałem, że na collinsa poczekam, bo nie ma takiej siły, żeby to ominął. I nie zawiodłem się…
No i jestem niedospany i zmeczony
Cholerny kangurzy kraj
Znam te stany, oglądania po no cach naszych na arenach. A później jeszcze opić to trzeba było.
Mam jeszcze trzy nocki i mozliwosc dodatkowych 6 godzin w sobote…Ale potem przyrzekłem sobie ze odpoczne.
Dla Igi to powinien byc czas 4 rundy…
Nie lubie takiego gadania po to zalatuje dzieleniem skóry na niedzwiedziu.Ale mam nadzieje ze dzieki rozstawieniu,wczesniej,w 3 rundzie,nikt jej nie zatrzyma.
O 6.30 Iga zagrała swój 2 i ostatni mecz w Melbourne. Nim odpaliłam telewizor, już było po meczu i całym turnieju dla niej.
Ale te poczynania jednym okiem w mediach śledzę. I cicho siedzę, bo dopiero zaczynam się interesować Igą
Melbourne to byla przygrywka.Pierwsze wyjsicie w sezonie na kort.Pewnie ze byl niepokój ale po tym co zobaczylem w jaki sposób odpadła wielka do niedawna Azarenka…
Trzeba brac duża poprawke na nienormalność czasu w jakim to wszystko sie odbywa.I…Przeczytac wczorajszy wywiad z Barbarą Schett na temat Igi.Czysta racja i bardzo ciekawe obserwacje.Polecam!
Fiona Ferro…To ona bedzie rywalka Igi w 3 rundzie Australian Open.
Przyznam ze to nazwisko nic mi nie mowi.Rankingi nie graja i nie ucze sie tego ale miejsce chyba 46 wskazuje ze to musi byc dobra zawodniczka.Francuzka rodem z Belgii…
Mecz w piatek po poludniu.
Może Walonka? Ale nie ta ruska.
Sorry,nie wiem…Nigdy jej nie widzialem i chyba nigdy nie zwracalem uwagi na jakies rezultaty…
Walonki, to ruskie buty pod onuce…
A także Belgijki z Walonii.
To się nazywa homonim.
Tyle to wiem.Natomiast nic nie wiem o zawodniczce.
Napisałeś belgijska Francuzka. A Walonia, to francuska Belgia. No to mi się skojarzyło.