Ile byś zabrał książek na 2 tygodnie urlopu na wsi ?

Ani jednej, przynajmniej raz w roku jestem na wsi, zawsze mam taki zap… , że o posiłkach zapominam.

2 polubienia

Jeśli wiem, że będę miała inne rozrywki to góra dwie.
Jedna do czytania, a druga w zapasie jak by co…:wink:
W ogóle zawsze mam książkę jak by co…:smiley: bywa, że nie mam czasu i nic nie czytam, ale lepiej się czuję jak mam ze sobą książkę. Nie lubię się nudzić i nie wiedzieć co ze sobą robić, a gdy jest książka to zawsze mam zajęcie zapewnione.

2 polubienia

Mam nadzieję, że gospodarczy z ogrzewaniem :slight_smile: Książki lubią ciepełko :slight_smile:

1 polubienie

Książki lubią chłód

2 polubienia

Ale zimą ;( wyobraź sobie, jak trzęsą się na mrozie.
Może i nie ciepełko, ale na pewno nie lubią wilgoci.

1 polubienie

zimno nie znaczy wilgoć

2 polubienia

OK, OK przekomarzam się z Tobą :slight_smile:

1 polubienie

Czasem czytam 3-4 dziennie… Nie mam takiej dużej walizki.

3 polubienia

Gdybym byl sam,2-3.Nie lubie szybko czytac.Lubie pobyc troche z dana historia lub z jej bohaterami.

2 polubienia

Dobrze brzmi,bo to fajny relaks)))
Z zona tez mozna poswawolic))

2 polubienia

Zalezy z kim jadę i jaki program pobytu. Czym jade tez ważne - bo autem mozna więcej niz pociągiem. 1 lub 2. Najlepiej takie ktore da sie czytac na raty ( np zbior opowiadań) ale niekoniecznie

1 polubienie

Na 4 dni donikąd (czytaj: dziki teren, brak zasięgu, jak się dorwało internet, to był cud itp.) zabrałam jedną książkę.
Nie przeczytałam nawet połowy, miałam lepsze zajęcia, zresztą od początku się tego spodziewałam, ta książka tak bardziej na wszelki wypadek była. :slight_smile:
Więc na 2 tygodnie…też jedną średniej grubości. Może tak też na wszelki wypadek-dwie. Na tym koniec.
Za to planszówki w deszcz w dużym stadzie ludzi (no bo nie każdy miał ochotę grać, a i tak zbierało się sporo grających) robiły furorę, gra w mafię (0 potrzebnych rzeczy) też.

2 polubienia

Tak jak Ty! Czytac zawsze moge…:slight_smile:

Kiedys tak zrobilam. Rezultat: pognalam do ksiegarni i kupilam!

1 polubienie

Idąc do biblioteki też mam do dyspozycji całą jej zawartość i wtedy trudno coś wybrać.
Wolę mieć jeden, dwa egzemplarze i im się poświęcić.

2 polubienia

Jedną książke, Szaradzistę i Sudoku.
Pierwsze dni idą na zapoznanie, rozpoznanie i zwiedzanie. W drugiej połowie częściej do nich zaglądam, ale raczej nie dążę do przeczytania całej książki.

2 polubienia

To ci zazdraszczam, Ja, w pamiętnem czasie, będąc w Opolu, zakupiłem kilka książek i półtora zdążyłem przeczytać tam przeczytać. :grinning:

2 polubienia

Widocznie kolego nudziłeś się w naszym towarzystwie. Oj nieładnie.:rofl:

2 polubienia

Nudzić? To było niemożliwe. Gdybym się nudził, przeczytałbym wszystkie. A kupiłem ich, bodajże pięć.

2 polubienia

Wiem, wiem. Pamiętam.
Żartuję tylko.:yum:

2 polubienia