kto spiżarkę pełną ma…
No właśnie, ile moglibyście przeżyć gdyby nagle wszystkie sklepy zamknięto? Macie zapasy coronavirusowe?
Ja mam praktycznie zawsze kilka chlebów w zamrażarce, pewnie z 10 kg różnych miąs i ryb, przynajmniej tuzin puszek z tuńczykiem, jakiś worek ryżu itp. Problem oczywiście byłby ze świeżymi warzywami, i owocami, bo ich trwałość krótka jest, no, może oprócz cebuli, ale jak to mówią, chleb i woda, nie ma głoda…
Eee, mam opakowanie ryżu i kaszy, 4 serki wiejskie 10 jajek…
Piwo mam.
A reszta…Psuje sie dzisiaj to pieprzone jedzenie…Czasem nawet lodówka nie pomaga.
Mam wino,mnostwo herbaty i ok. 200 plyt.Oraz ze 40 filmow.Zapomne z łatwością dopóki sie ten obłęd nie uspokoi.
Jabłonka latoś obrodziła. Mam ze 100 kompotów :)))
Tak, zeby wszystko wyszamac do zera lacznie z ryzem yrzymanym na wypadek sensacji zoladkowych? Ze trzy tygodnie na pewno, zakladajac, ze woda leci z kranu.
Ale nie wyglada, zeby az taki kataklizm sie szykowal. Wczoraj w pueblu kolejek nie bylo, polki pelne, dzis bylam w moim wiejskim - akurat dostawa przed weekendem, to wiecej niz pelne.
Nawet w chińskim sklepie ruch normalny, choc tam troche sie przerzedzilo w części z ciuszkami.
W razie czego bedzie sie sidla na mewy zastawiac, bo się w tym roku we wsi rozpanoszyly.
Po tym jak dostałem wiadomość, że w Szczecinie potwierdzono pierwszy przypadek, kupiłem sobie kilka paczek ryżu, makaronu, olej, jakieś sosy. Takie podstawy, żeby się nie zepsuło a jakby co przeżyć gdyby panika wybuchła. Myślę, że tydzień do dwóch byśmy dali radę.
Hmm,mam dwie zamrażarki,w tym jedną 100 litrową zawsze wypełnione po brzegi,makarony,mąki,ryże, ryby w puszkach zawsze mam w zapasie. Artykuły chemiczne też. O pieczywo też bym się nie martwiła.Z drugiej strony nas jest 5 osób i mi idzie naprawdę dużo jedzenia. Ciężko powiedzieć na jaki czas to by wystarczyło.
a jak prądu nie będzie, to co z mrożonkami?
Nawet mi nie mów,w zamrażarkach oprócz mięsa i ryb mam mnóstwo wyrobów domowej roboty,np salceson,biała kiełbasa,kiełbasa zwykła,kaszanka… Nie no,jeszcze takiej sytuacji nie miałam.
Z 2 dni. Kupuję tyle ile zjem.
Ważniejsze jest picie
Płynów do prania to na mam na rok Bo jak jest promocja, to się dokupuje
Niebawem ludzie się rzucą na generatory gazowe
Ja też, jak kupię,to mam taki zapas że ho ho🤣.
Te otwierane do góry trzy dni wytrzymują bez problemów, jeżeli są pełne. U nas w sierpniu 2003 wywaliło prąd na wschodnim wybrzeżu na 3 dni, stąd wiem
W pracy mieliśmy generator (żeby systemy komputerowe chodziły). Byłem popularnym sąsiadem, bo kawę przywoziłem (większość kuchni jest tu elektryczna, więc nie było gorącej wody)
Właśnie u mnie ta duża zamrażarka jest otwierana do góry i zauważyłam,że strasznie mocna jest. Jak potrzebuję z niej coś wyjąć,co jest w połowie lub na dole to ręce -chwila moment- mam zmarznięte @Szczery_do_BULU.
Moja lodowka z zamrazarka ma 48 godzin bez otwierania. A awarie podstacji 9 godzin bez problemu.
Mam dużo “Suchej karmy”: makarony, kaszę, ryż, mąką, jakieś sosy w torebkach, 4 konserwy, 2 dżemy, 2 ketchupy, kilka torebek mrożonych warzyw: przeżylibyśmy 2-3 tygodni spokojnie…
Przy moim obecnym braku apetytu to mi zapasow chyba na kilka miesiecy starczy
A u mnie pisałaś, że nie rozumiesz tych co wykupują żywność