Ile się przeżyć uda ten tylko się dowie

mam paczkę jedzenia dla kota :smiley:
A tak na prawdę, to trudno ocenić co może się stać. Śmichy chichy, ale jakby co, to trudno przewidzieć ludzkie zachowania - a właściwie łatwo :slight_smile:

3 polubienia

nie udalo mi sie zlikwidowac wpisu tak jak chcialam

A coooo???

2 polubienia

@elsie
Lepiej zamilcze. Azjaci sklonni sa do przesady

2 polubienia

Ufff…oby!

2 polubienia

Jestem :slight_smile: [mówi po zjedzeniu miski owsianki z owocami i orzechami, kolejnych 5 kawałków chleba i wypiciu kawy z cukrem, przygotowując się do gotowania obiadu, bo znowu robi się głodna]
Masa ciała poniżej 50 kg, jeszcze miesiąc temu było 46 (i to już wyglądało jak niezdrowa chudość, chociaż dla mojego wzrostu to jeszcze nie była niedowaga), aktualnie jakieś 48-49.
Kiedyś się nawet zastanawiałam, czy nie mam jakiegoś tasiemca czy czegoś, ale wychodzi, że chyba zdrowa jestem, to tylko szybki metabolizm+wbrew pozorom sporo ruchu+praca umysłowa+na pewno geny sprawiają, że tyle jem i nie tyję. :joy:

3 polubienia

O matko! Wprawdzie od 20. do 50. roku życia też tak ważyłam, ale ani chleba ani słodyczy (no, tak raz na miesiąc…)!

2 polubienia

Sprawdź tarczycę :wink:

Sprawdziłam, jest ok

1 polubienie

A nie podzieliłaby.s się tym swoim metabolizmem? :rofl: :rofl:

3 polubienia

Z medycznego widzenia to białko jest nam potrzebne, na nim się opiera cały nasz system odporności, zwalczający większość zagrożeń dla organizmu, jednak nie warto przesadzać, bo i inne składniki - makro i mikro elementy muszą być regularnie uzupełniane

1 polubienie

Z metabolizmem to u mnie jest podobnie - za szybkie spalanie

1 polubienie

Chciałabym, bo takie częste jedzenie jest męczące :sweat_smile:
Nie mówiąc o polowaniu na promocje, żeby zjeść za jakąś rozsądną kwotę, a nie np. za 100 zł tygodniowo :unamused:

2 polubienia

Ja to jestem ciekawa jak ta grypa i dodatkowo wprowadzono zmiany w rozliczaniu marketow, co spowoduje gwaltowny spadek ilosci promocji zywnosci - do tej pory rozliczano globalnie, czyli ewentualne straty pokrywano z zyskow ze sprzedazy innych artykulow. Dodajac do tego, ze sporo produktow jest importowanych? Juz Trump z clami namieszal, odejscie rynku chinskiego i nie wiadomo jak sie to zmieni z Wielka Brytania? Dla krajow rolniczych i oslabionych kryzysem za rozowo nie wyglada.

2 polubienia

Ja tam już zauważyłam powoli spadek ilości promocji, ale wydawało mi się, że to przypadek :sweat_smile:

1 polubienie

Zastanawialam się nad tym. W takim wypadku oczywiscie rozdzielalibysmy miedzy siebie jakies racje żywnościowe i wystarczyłoby to na dluzej niz zwykle. Nasza spiżarnia zawsze pęka w szwach. Cale pudlo makaronow, kilka kg ryżu, soczewica, duzo rzeczy w puszkach typu ciecierzyca, fasola, pomidory. Zamrażarka tez ledwo się domyka… pol owcy, 2 kaczki, kilka kg ryb. W ogrodzie cytryny, pomarancze, pomidory, dynie, tamarillo, szpinak, rzodkiewki, ogorki… cos by się dosiewalo na bieżąco… tu prawie caly rok cos rosnie.

3 polubienia

Jakby nie bylo prądu to te zapasy z zamrazarki szybko by się skonczyly :flushed:

3 polubienia

To niestety problem wszedzie.

2 polubienia