nie podawałem linku.
ups. sorry. To Gumowa.
trochę rozszerzę swoją wypowiedź.
Piszesz że to gównoburza - być może tak, tylko temu się nie dzieje co nic nie robi. Czyli nawet profesjonalista może zaliczyć wpadkę.
Odwróćmy sytuację. Masz ślub i zmawiasz fotografa. Ten w tak czy inny sposób psuje zdjęcia Owszem przeprasza Cię itd. Rozumiesz go (i mówiąc każdemu może się zdarzyć), przełykasz to jakoś.
Rok później idziesz na wesele do przyjaciela i widzisz tego samego fotografa… (dopowiedzieć samemu)
Niemcy zaliczyli wpadkę (nazywając to delikatnie) w zeszłym roku.
@janusmakroniusz Ty tak na poważnie?
Miałbym sobie psuć humor w okresie miodowego miesiąca, a później toczyć to przez całe wspólne życie, tylko dlatego, że jakieś poyepane zdjęcia nie wyszły. No proszę Cię.
A za rok, kiedy piana z pyska jeszcze dobrze mi nie zaschła, na widok fotografa, roztrzaskuję mu łeb jego własną lampą błyskową, porywam Młodą i jej nie gwałcę, bo w końcu miała zostać żoną mojego przyjaciela. No proszę Cię.
.tak tylko sobie dopowiedziałem.
niezły scenariusz
Jest mi (prawie) obojętne. Już tego nikt i nic nie zmieni.
Jednak w dobie internetu, tłumaczenie że nośnik został gdzieś.
W formie artu.Mozę odwracając sytuację: Jeżeli po zwycięstwie Geigera lub Eisenbichlera (lub innego) w Zakopcu puścili byśmy wersję hymnu niemieckiego (tutaj powinien być fragment z filmu CK dezerterzy jak von Nogaj każe odśpewać hymn państwowy i na końcu śpiewa kastrat). Właściwie poza Niemcami (no i może Austiakami) nikt by się nie zorientował
W Zakopanem nie będzie ku temu okazji. Za miejsca niższe od 1. nie grane jest nic.
też myślę że “chłopaki” wczoraj za długo posiedzieli (może przy Złotym Bażancie) i dzisiaj wszystkim nie poszło. W Zakopcu pełna regeneracja
No. W końcu zaczął gadać po ludzku.