Muszę się tym pochwalić. Udało mi się obejrzeć na żywo mecz 1 ósmej finału przeciwko Kerber, którą też z dawnych lat znamy jak grywała przeciwko Radwańskiej.
Tak się cieszyłem tym momentem oglądania, i na nic to się zdało, ten mecz to był jakiś koszmar, obydwie panie popełniły całe mnóstwo błędów, autów, etc.
Jedna starała się w tym wyczynie dorównać drugiej. Oczywiście bywały chwile tzw. przebóstwione w wykonaniu Świątek, po prostu paluszki lizać, ale było ich malutko. A mecz się skończył wygranej naszej tylko i wyłącznie dlatego, że Kerberowej też się już nie chciało grać, no i dlatego, że ma już chyba 35 lat. A tam upały na całego.
Gdyby grała z jakąś przeciwniczką z czołówki, to myślę, że już by się pakowała. Młoda szczęściara. W następnej rundzie w ćwierćfinale też nikt znaczący się szykuje. I tym sposobem może dziewczyna na 100 procent skończyć na 3 miejscu a nawet na 2 jeśli będzie finał.
Dobrze, ze w ogole coś się dzieje.
Iga jeszcze mloda, rozwojowa jak jej jakas tfu odpukac kontuzja nie złapie to jeszcze pokaże klase.
To był typowy mecz walki. Widać było wyraźnie, że Niemka osłabła.
Iga grać ma teraz z Keys czy jakoś tak… Z USA.
Ciągle to samo…Same zwyciestwa juz nie wystarczają bo my musimy szukać dziury w całym.
A Iga na szczeście wygrywa i nigdy jeszcze w Indian Wells tak daleko nie zaszła.Innymi słowy,gra coraz lepiej bo gra lepiej od innych.
Szczęsciara to dla mnie na tym etapie,określenie -nieporozumienie.
Jeszcze nie sprawdzałem ale jesli chodzi o Madison Keys to bedzie to ruletka bo jest to zawodniczka kompletnie nieobliczalna.Niby jak większość obecnej młodzieży ale przed pandemią czytalem ze to material na mistrzynię…
No chyba jednak nie…
Szczęściara, bo zrobiła 40 błędów a Kerber tylko 22.
Oraz zrobiła 36 winnerów a Kerber też tylko 14.
Oraz w mojej opini, wiele z tych winnerów wpadło na linię, czyli na krawędzi ale były okej.
No i niestety mnóstwo z nich było zaraz za linią, czyli ona praktycznie ryzykowała na maksa. Ona zwyczajnie strzelała z rakiety, i raz wchodziło a raz nie wchodziło. Wszystko statystyki powyższe mówią.
Jak by wszystko wchodziło, to mecz jest piękny, tak jak już powiedziałem na początku.
Może bardziej niż szczęściara, to trzeba ją nazwać ryzykantka.
A szczęściara dlatego, że w sumie Kerber ma swój wiek, i fizycznie nie dała rady. Jednym słowem można powiedzieć, takie jest prawo dżungli.
No a co dzisiaj byś napisał?
To ta sama zawodniczka,jakby sie ktoś pytał
Ale Iga napierdzielała! Serce rosło.
Rasizm,panie!!!
Żeby murzynce niemal rowerek zafundować?!
Iga zwyczajnie fruwała wokół rakiety, zupełnie jak jakieś tenis kung fu… Tzn. robiła to samo co wcześniej, atakowała z pełną furią piłkę tenisową i do tego z dużo większą precyzją trafiała w kort. I tylko tak sobie pomyślałem, że od takiej gry pełnym ciałem i pasją, może łatwo nabawić się kontuzji. Ale lepiej to odpukać. Wcześniejszy mecz z Kerber był może dla niej trochę bardziej eksperymentalny co do tych jej uderzeń z forhandu, bo dzisiaj robiło to samo, tylko lepiej celowała.
Póki co jest na fali i Halep może się jej bać w półfinale.
Taki rasizm, to ja lubię…
Mecze z Halep zawsze kończyły sie w skrajny sposób.Bedzie ciekawie!
Moje przewidywania do następnych półfinałowych meczów są następujące,
Iga wygrywa z Halep
Badosa wygrywa z Sakkari, myślę, że Hiszpanka jest bardziej niebezpieczna, podczas gdy Sakkari ma grę raczej schematyczną, no i ma zabujczy okrzyk niczym samurajka, za każdy ważny punkt wygrany.
Nie pośpię dziś całą noc, przed 2, pobudka…
Iga w finale!
Warto było wstać w nocy. Obie panie pokazały “jaja” w tym meczu. 2:0/7:6 6:4
O 1 rano wróciliśmy z koncertu i nie dałem rady.Wielka ulga bo to taki mecz,jak zwykle zresztą,na noże…
Zasnąłem przed końcówką pierwszego seta, i wyglądało groźnie dla Igi. Idę szukać relacji. Wspaniałe wieści jak na początek dnia.
Iga po raz pierwszy,wygrała w Indian Wells,w 2 setach!I to z Halep!
Jest moc jak diabli!!!
Reasumując, dobrze to wyglądało w wykonaniu Igi, chociaż było groźnie. Również mecz Sakkari z Badosą był wyrównany. Wszystkie 4 zawodniczki grają dosyć ostro, dlatego też trudno kogoś obstawiać.
Co do drugiego miejsca w rankingu to dopiero teraz dobrze widać, że będzie ta miała, która wygra, chociaż jeśli Iga, to z bardzo dużą przewagą na Sakkari, a jeśli Sakkari wygra to tylko będzie miała 9 punkcików więcej od Igi.
Dlatego w sport pl gadanie o 2 miejscu mnie strasznie denerwowało. Było ono tylko wirtualne i wciąż tak jest, od kilku dni. Jednakże trzeba czekać do końca turnieju. Jeśli by Badosa wygrała, to fakt, Iga miałaby przypieczętowane drugie miejsce na 100 procent. Ale życie jest bardziej dynamiczne.
Iga jest prawdziwie w czołówce.To nie jest słabość rankingu przy iluś tam,kontuzjowanych czy zacovidowanych.
W tym roku w każdym turnieju Iga jest na topie.