Inflacja - sposoby

Kolega @Wabbit słyszał o pojeciu “wartosc nabywcza”?

1 polubienie

Zapytaj kolegę. Ja nim nie jestem.

Ja mam sposób - zarabiam w € i dzięki temu dotyka mnie o połowę mniejsza inflacja.

5 polubień

Jak nie miałem pieniędzy, to inwestowałem w siebie:

Uczyłem się - także języków obcych, obecnie spokojnie dogadam się w pięciu obcych językach, robiłem różne kursy, które nie wymagały wkładu finansowego. Mam kilka zawodów, oprócz podstawowego także jestem licencjonowanym agentem w pewnej branży a także mogę z powodzeniem udzielać korepetycji z dziedziny matematyki, fizyki, chemii czy biologii.

Teraz już to nie jest potrzebne, ale nigdy jeszcze nie wiadomo, jakie czasy przyjdą. Wiele razy te umiejętności w życiu mi się przydały i przynosiły pieniądze.

Kredyt, jeśli rozsądnie wzięty, - właśnie na grunty może przynieść po jakimś czasie zyski.

7 polubień

Podejrzewam, że nie. Bo jego komentarz świadczy, że nie bardzo rozumie, czym jest inflacja.

3 polubienia

I o to sie zadbało wcześniej,prawda? :slightly_smiling_face:
Też chciałem coś podobnego napisać ale co będę ludzi denerwował znowu…

3 polubienia

Te inflacja w euro nie jest jeszcze zbyt dotkliwa, ciekawe, co na to tutejsi erosceptycy? :shushing_face:

1 polubienie

:frowning: :face_with_raised_eyebrow: :joy: …wybaczamy

Przynajmniej cos robia, żeby inflację opanować. Srodki moze nie sa zbyt popularne, ale?

Nie tylko w strefie euro, bo i funta też.

1 polubienie

Podstawą wyjścia z inflacji jest rozwinięty, mocny przemysł. A z tym po rządach Kaczyńskiego w Polsce zrobiło się krucho. Obiecał spowolnienie dla jego koncepcji wizji Polski, to dotrzymał. Odnośnie tego spowolnienia dotrzymał, bo, na szczęście jego wizja nie doszła całkiem do skutku. Współczuję następnej ewentualnej ekipie, bo gdzie się nie odwrócą, dupę będą mieli z tyłu. Bo skutki tego, co dziś się w Polsce dzieje, tak naprawę, będą odczuwalne za kilka lat, teraz, to dopiero przedsmak jest.

Środki do wyhamowania inflacji zawsze były, są i będą niepopularne. Innych, po prostu nie ma.

2 polubienia

Mialem na myśli funta.

Tego, to się domyśliłem, wszak w Anglii jesteś. Ja tylko dodałem, że i z euro nie jest aż tak, jak źle, jak ze złotówką.

1 polubienie

Ostatnia partie płyt sprzedałem właśnie w euro :slightly_smiling_face:Byla okazja to się nie zastanawiałem.Omijanie kantoru to tez drobna oszczędność.
A teraz jadę do Poznania w czwartek i w piątek,mam ustawiona kolejna sprzedaż winyli.Za dosyć podobna kwotę,ok 260-280 euro.
Tak więc,nawet jeśli część pójdzie za złotówki,inflacja nie daje mi się we znaki.

2 polubienia

Niestety, do końca roku dupy z Bocholtz nie ruszę. Polska musi poczekać.

1 polubienie

W ramach strefy euro tez są tarcia co do sposobu w jaki sposob stosowac poszczegolne metody - paradoksalnie kraje uważane za autsajderow (że slowo to spolszcze) jak te z basenu Morza Śródziemnego czy te, które stawialy na rozwoj tzw. “energetyki odnawialnej” lub nieco mniej czyli jądrowej często mają zdanie odrębne w kwestii cen.
A jesli chodzi o dywersyfikację dostaw gazu to juz zupełny kociokwik - pomijając rozbudowę gazoportow i sieci od strony Atlantyku i Afryki, gdzie juz Hiszpanie i Niemcy wzieli Francuzów w “kleszcze” w kwestii MidCat? Norwegia swoje doklada, a i gazowce dzielnie pruja fale oceanu z ratunkiem dla Europy?
Pozostaje tylko kwestia ceny, bo chetnych do sprzedaży jest sporo.
Usunięcie nieuczciwej ruskiej konkurencji moze jednak się uda? Tylko tu jest kwestia czasu - to nie są inwestycje na wczoraj, a zima za pasem.

1 polubienie