Influenserzy

rośnie/ną nam nowe pokolenie/nia. Ludzi którzy “jakąś” część swojego życia przenieśli do sieci i kreują je tam na możliwe sposoby w celu osiągnięcia jak najwyższej oglądalności. Cele: to przyciągnąć jak najwięcej potencjalnych oglądaczy i najlepiej ich "związać"ze sobą. No i przynajmniej utrzymać istniejący poziom.
wszystko zawsze kręci się w okół kasy i tutaj nie jest inaczej. Jak wszędzie jest haczyk (lub małym druczkiem). Nie wszyscy dotrą/osiągną szczyt a raczej tylko nie liczni. No i po drodze w dążeniu do osiągnięcia jak najwyższej ilości folowersów, co są w stanie oddać/poświęcić/zgubić?

Nie wiem, omijam duzym łukiem.
Co do tego zawodu? W niektorych krajach zaczynaja ich traktować jak agencje reklamowe ze wszystkimi obowiązkami z tym związanymi.

2 polubienia

Ja już od dawna uważam, że ludzie ze szczytów to psychopaci, bo żeby trafić na szczyt, trzeba wygrać rywalizację, a tu przewagę mają właśnie psychopaci. Nieważne, czy chodzi o szczyt polityki, korporacji, biznesu czy show-biznesu.

2 polubienia

No i pytanie co że składkami i emeryturą w przyszłości?
Młodzież generalnie nie widzi się w pracy fizycznej na etacie. Chcą pracować w domu, w piżamach. Wygodnie.

Ponoć bardzo modna i perspektywiczna staje się atomistyka. To ma być nowy (po IT) dochodowy kierunek studiów.

2 polubienia

Psychopaci? Raczej socjopaci.

2 polubienia

A to mistyka…
Te studia to ile beda trwały?

Odrzuca mnie to na kilometr jak tylko o tym słyszę.Najwięksi śmieciarze internetu…Ale to jest nic w porównaniu z zaśmiecaniem języka polskiego.Influencerów z bólem jeszcze przełknę ale …no zlituj się choć z tymi “folowersami” :roll_eyes:
Odpowiadając na pytanie…Nie wiem co są w stanie poświęcić bo skutecznie jak dotąd,unikam takich kontaktów.W moim odczuciu,gubią sens życia,robiąc z niego wydmuszkę…A zrozumieją to gdy młodość minie.A przynajmniej jest szansa że pojawi się tak rzadka rzecz jak refleksja…

5 polubień

bądź zatopieni we własnej goryczy (nie osiągnąwszy ww celu) staną się hejtetami, psycho… różnymi na samobójcach kończąc.

2 polubienia

Refleksja jest na wagę złota, tyle, że te jednostki działają jednokierunkowo i mało empatycznie… przekonanie o tym, że ktoś chce mnie oglądać i to, co prezentuję może być zgubne. No i bywa, że ktoś wykorzystuje te influenzy do swoich celów płacąc doraźnie za miernej wartości treści.

2 polubienia

Fakt.Kiedyś do pewnego rodzaju"pomocy",służyły kontrkultury by człowiek który się w życiu"zapędził",zbłądził lub przestał czuć pewnie,komfortowo,nie był sam.
Jak to wygląda dzisiaj,nie wiem.Nie jestem już młody,dzisiejszy świat jest tak dalece inny od mojego że ciągłe równoważenie wszelkich “za” i"przeciw",może przyprawić o nieznany dotąd,ból głowy…
Niemniej napotkanie kiedyś,ok. 10 lat temu kilkuosobowej grupy emu czy emo,czy jak oni się wtedy zwali,mogło mnie,humanistę,załamać i to na serio…
Byłem kiedyś przyzwyczajony do kultu życia.Do wzlatywania ponad wszelkie poziomy.A nawet do pewnego pozytywnego wydzwieku owego hedonizmu którego dzisiaj tak nie cierpię…
Dziś,gdy ktoś mówi o cywilizacji śmierci,nic a nic mnie to nie dziwi.
Film Ferreriego,“Wielkie żarcie"już w połowie lat 70-tych,powienien dać do myślenia.No ale wtedy to ja byłem szczeniakiem a Ferreri,powiedzmy dyplomatycznie"irytującym typem” :thinking:

2 polubienia

To są EMO.
Ja do nich nic nie mam, taka schludna przewidywalna subkoltura.
W droge nie wchodza, smuca sie we wlasnym gronie
Trochę czasem tylko trudno odroznic samiczkę od samczyka, ale nie mój problem.
Takie różne modele spod znaku gotyk, depresja permanantna?
młody Werter we wspolczesnej wersji unisex? Zwykle nie pija, nie pala, czesto tylko zielsko jedzą? Ich sprawa.
A niech sobie żyją.
A te influencje i celebryty mimo wszystko nachalniejsze. A do tego sterowany wybiorczymi algorytmami Tiktok pozwalajacy na promocję mega glupot w upierdliwych, częstych, małych dawkach? Działający na rozwijające sie osobowosci jak fentanyl, jak na razie najgrozniejszy z dostepnych na czarnym rynku opioid na organizm?
Profilaktycznie x, instagram, tiktok, pudelki, pomponiki, semana, lecturas, pronto, hello i inne szmatławce są u mnie na indeksie.

1 polubienie

No fakt…Gdybym miał wybierać to wole emu w stanie depresji niż byle oślicę z love island,że wezmę goovno pierwsze z brzegu.

2 polubienia