Ja o bezradności wyuczonej usłyszałem pierwszy raz w życiu :)

nie liczac coraz szersze kregi zataczajacej fali w szkolach (ciekawe co bylo pierwsze? otrzesiny zakowsko-studenckie czy wojskowe?)

1 polubienie

Tak ale mowilismy zdaje sie,o slabszych osobnikach.

Tak, ale wielu słabych w wojsku wychodziło ze swej słabości… Przepadały skrajnie słabe jednostki. Takie nie powinny służyć w wojsku. I to była wina tych, co odpowiadali za sito eliminacyjne. Jedną z wad w PRL było to, że takie sito psychologiczne nie istniało w poborach do służby powszechnej. Testom podlegali ci, co szli do szkół wojskowych, do służby zawodowej.

2 polubienia