A np. Naturę masz w pobliżu? Tam jest dużo cf kolorówki, pielęgnacyjnych produktów pewnie też jest sporo, ale to nie umiem wymienić, bo z kolei natury nigdy nie miałam jakoś super blisko
Ale właśnie po kolorówkę zdarzało mi się tam jeździć, bo było sporo perełek w niskich cenach, np. Kobo, Pierre Rene (w hebe chyba też jest), też były Catrice i Essence, Ecocera kiedyś jeszcze Wetnwild, ale teraz niestety też już weszli do Chin i annabelle minerals, którzy z kolei chyba przestali sprawdzać dostawców pod kątem nietestowania na zwierzętach.
Nie, Natury też nie ma.
Do Hebe ok 20 km mam. Teraz tam będę bywać albo przy okazji, albo jak wybiorę się specjalnie.
Zakupy kremów i pielęgnacyjnych specyfików potrzebuję mniej więcej co trzy miesiące robić. Nie kupuję nic na zapas, bo kiedyś przez to byłam zawalona kosmetykami. Nie panowałam nad tym Zwalczyłam w sobie chęć kupowania w nadmiarze. Teraz kupuję następne dopiero gdy kończy się poprzednie.
Minus tego taki, że czasem czegoś nie mam. Teraz nie mam kremu na dzień już w ogóle. Na noc może mi do poniedziałku wystarczy. Płynu do zmycia makijażu przelałam do pustej butelki od córki, ale mi jej kosmetyki nie pasują.
Na noc w razie biedy posmarować mogę jeszcze olejem kokosowym, gorzej na dzień
Wolę jednak już tak kombinować niż kupować jakiś badziew, a mi szkoda pieniędzy wywalać nawet, gdy drogo nie jest może.
Zdziwienia mojego i szoku nic chyba nie pobije, gdy dowiedziałam się o składzie i niby patentach kosmetyków Vichy. Dramat, bubel, oszukaństwo.
Piona, też teraz nie mam kremu na dzień, ale u mnie to bardziej kwestia, “ale jak to wydawać tyle pienionszków ”. (Wszystkie kremy, które mnie interesują i spełniają wszystkie moje kryteria, zaczynają się od ponad 40, a kończą na prawie 70 pln)
Myślę, że kupię go w jednych dużych zakupach kosmetykowych, bo płyn micelarny i krem na noc też mi się kończą.
A myślałaś o kupowaniu online? Wtedy możesz dosłownie przebierać w kosmetykach i przyjdą Ci prosto do domku, zwykle są taniej niż stacjonarnie (lub stacjonarnie nie są w ogóle dostępne lub są w kilku miejscach w Polsce), a od jakiejś tam kwoty masz wysyłkę gratis
Kupuję przez net czasem. Warunek tylko taki, że musi być przesyłka dana na paczkomat lub pocztę.
W domu przeważnie nikogo nie ma w ciągu dnia i nie ma kto odebrać. Najlepszy jest paczkomat, bo można nawet w nocy odebrać.
Super, ja jakoś nie lubię kupować kosmetyków przez internet, dlatego po prostu mam zamiar kiedyś, wracając do domu, zatrzymać się w Krakowie i skoczyć do Pigmentu (ta drogeria to raj dla kosmetykolubów). A co do demakijażu, możesz też spróbować kupić rękawicę do demakijażu Glov, też jest cf, a nie trzeba do niej nic dodatkowego kupować (usuwa makijaż samą wodą).