Tego dnia,49 lat temu, mial miejsce niezwykły mecz Anglia-Polska na Wembley,o awans do Mistrzostw Świata rozgrywanych w 1974 roku w Niemczech [Zach. ]
Skazani na pożarcie Polacy,w meczu przeciwko faworyzowanym Anglikom,sir.Alfa Ramseya,potwierdzili ze są na doskonalej drodze aby stać się wielkim zespołem.Bywaly już wcześniej przebłyski jak w meczach z Anglikami właśnie oraz przeciwko Walii…Ale to ten mecz stal się symbolem “wielkiego wybuchu” na długie lata.
Genialny Tomaszewski który fruwał w bramce niczym Gordon Banks i Lew Jaszyn razem wzięci…
Fantastyczny Lato którego Mc Farland nie potrafił nijak zatrzymać…Bramka Domarskiego która nie miała prawa wpaść a jednak uśpiony Shilton,puszcza strzał zawodnika Stali Mielec, pod brzuchem! Szok!Niedowierzanie! I nauka na wiele lat aby nigdy nie dzielić skory na niedźwiedziu.Aby nikomu nie odbierać szans przed meczem!
Karny w wykonaniu Alana Clarka z Leeds UTD,niby podcina skrzydła ale…Ten zwycięski remis dowozimy do końca meczu! Jan Ciszewski a z nim cala Polska…Doczekaliśmy się!!!
W pewnym komiksie wydanym po tym meczu, dziennikarz The Sun,podsumowuje:“To koniec Anglii”
I byly to prorocze słowa.Wyspiarze musieli czekać na awans aż do 1982 roku…
To Ty taki stary jesteś, że pamiętasz?
Rocznik 1961,do usług!
A teraz więcej się mówi o cyckach Mariny Luczenko niż o piłce…no chyba, że o Lewandowskim.
Sa jeszcze starsi…
Ale kolega @collins02 po prostu zamiast smoczka dostawal do kolyski piłkę.
Dział sportowy to ostatnio kronika towarzyska. Wirtualna Polska to już paranoja.
Oglądałem ten mecz.
Pamiętam też atmosferę przed meczem z Argentyną, nikt wtedy też nie wierzył w wygraną, modlono się o zachowanie drugiego miejsca w grupie, a tu, panie 3:2 i fantastyczna gra naszych.
Pamiętam ten mecz jak dziś. Za rok pół wieku mnie, ja prdl!
Ile lat ma wapniak?, nie chciałam nikogo urazic zwłaszcza, że pamięć już nie ta i cukierki na sen się bierze
Jakies 20 lat temu,przypomnialem sobie to spotkanie…Ktoś to nagrał i kaseta krążyła miedzy ludźmi niczym “polkownik”
Nie pamietam, czyje to było ani tym bardziej,skad to nagranie…Być może telewizja kiedyś powtarzała…“Na specjalne życzenie widzów”
Najczesciej,w okolicach trzydziestki.
ty bujaczu kłamczuchu…bujać to las a nie nas
To Ciszewski był tak przejęty ze nakręcał atmosferę,co chwila strasząc Ramonem Heredia.Ow Heredia w końcu nie zagrał
Owszem,balem się.Ale po pierwszej bramce uwierzyłem…Tym bardziej ze Carnevali grał bardzo niepewnie.
Stop!Heredia gral!
Chodziło mi o Hectora Yazalde.
Alez ja mówię całkiem serio!Wiele lat pracowałem z nudziarzami nie do wytrzymania, starymi dziadami mentalnie rzecz biorąc,ktorzy byli w wieku ok. 30 lat!
I to wcale nie jest rzadkie.
Był tam jeszcze Ayala, bardzo groźny napastnik, ale nasi nie dali mu pograć, szczególnie obrona z Gorgoniem na czele.
Ayala w ogole zmarnował te mistrzostwa.Byl typowany na jednego z najlepszych i być może,krola strzelców…
mozna sie wapniakiem urodzic…
to nie lata a charakter.
Z tej ekipy,wlasciwie jedynie Mario Kempes zrobil karierę.Sa,Houseman,Babington,Brindisi czy wspomniany Heredia…Tylko Houseman jeszcze się uchował 4 lata potem…Jako znaczący zawodnik bo może inni tkwili w rezerwie
O ile pamiętam, to Kempes szalał 4 lata później w następnych Mundialu.
Zgadza sie.