Jak często korzystacie/korzystaliście z usług restauracji, knajp, pubów?

Kiedyś za czasów PRL rzucili do sklepiku obok mego bloku wędzone makrele. To jeszcze za Gierka było, Wracając nieco chwiejnie z nocnej zmiany wstąpiłem i zakupiłem dwie na śniadanko, tak mi jakoś one na kaca konweniowały, te makrele. Gdy w kuchni zdjąłem skórę z jednej, to tylko zdążyłem do kubła ją wrzucić, żeby te białe robaczki po stole się nie rozbiegły. Bardzo energicznie się poruszały…

2 polubienia

@okonek @birbant W Azji i Afryce wcinają larwy że smakiem a u nas takie marnotrawstwo :wink:

2 polubienia

Szaszlyki z karaluchow tez jedza.
A cala amerykanska kuchnia prekolumbijska oprocz kukurydzy i innych zielsk oparta byla na owadach i slimakach jako podstawowym zrodle protein. No chyba, ze jakiegos indyka albo swinke morska upolowali.
Te kultury nie znaly hodowli na mieso, podobnie jak zwierzat pociagowych.
Nawet lamy hodowano na welne nie pieczyste.
Ja jakos (choc to sie duzo pod wzgledem budowy nie rozni) zdecydowanie wole krewetki niz szarancze :wink:

3 polubienia

No muszę. Muszę, inaczej się uduszę.
Pakowanie produktów w atmosferze ochronnej NIE gwarantuje sterylności w trakcie ich przetwarzania.
Pakowanie produktów w atmosferze ochronnej gwarantuje to, że produkt po 10 dniach na sklepowej półce, będzie optycznie i fizycznie wyglądał tak, jakby go wyprodukowano pół godziny temu. Taki marketingowy trik, generujący u konsumenta błędne poczucie sterylności i świeżości zakupionego produktu.

Produkt, który podczas obróbki wylądował 4 razy na podłodze, po czym splunięto na niego trzykrotnie i wielokrotnie macano niekoniecznie higienicznymi rękoma, zapakowany hermetycznie w atmosferze ochronnej, nie różni się niczym od produktu zapakowanego hermetycznie w atmosferze ochronnej, niepoddanego tym wielokrotnym “obróbkom”.

4 polubienia

Atmosfera obojetna zadnej sterylnosci nie zapewnia.
Nie tak dawno, bo latem 2019 bylo koszmarne zbiorowe zartucie rodzajem pieczonej wedliny - bakterie liseriozy sobie spokojnie przetrwaly.
210 zatrutych, trzy ofiary smiertelne i 5 poronien.
Lzejszych przypadkow nie liczyli. U wielu osob z prawidlowa odpornoscia przebiega bezobjawowo.
Syf w wytworni.
A szanse na “zaprzyjaznienie” sie z E.coli tez male nie sa.

2 polubienia

No muszę. Muszę bo się uduszę.
Od dzisiaj pije tylko wodę!
@ZiraaeL, Twój komentarz, to najskuteczniejsza dieta :rofl:

4 polubienia

Nie korzystałem i nie korzystam z restauracji, knajp dobre 25 lat. Od młodości umiem i lubię o siebie zadbać, były delegacje to były swoje wałówki, i to zostało do dziś. W pracy się zdarzy 1 raz na miesiąc, kupić coś zjadliwego nie swojego, bo czasu nie było by swoje przygotować, nieraz po pracy zmęczony wpadnę do Chińczyka po gotowe, a tak to moje czary Mary w kuchni na co dzień - są pomysły, chęci, jest moc !, ino ciężko z porcjami ucelować, ale to zaleta ! na póżniej starcza, mam wybór, na jedzeniu nie oszczędzam, mało kiedy powtarzam to samo jedzenie, chyba że ulubione warzywa, owoce, ryba, ryź, makaron itd :yum::yum::yum:

2 polubienia

Swój prowiant być może ? Jest niemodny czy obciachowy, to zależy od życia i sytuacji. Wolałem być niezależny w każdej sytuacji od innych. U mnie to się sprawdzało i sprawdza. Umiesz liczyć, licz na siebie

Najskuteczniejsza dieta, to efekt uboczny tego komentarza.

Komentarz kierowany jest do osób, które dbając o higienę swoich rąk i żołądka, kupują tylko produkty zapakowane, ufając, że są sterylne i higienicznie wytworzone. Obojętny im jest fakt, że kupując taki pseudosterylny produkt zapakowany w plastykowe opakowania, generują tysiące ton plastykowych śmieci. Dbając o czystość i higienę, za przeproszeniem srają we własne gniazdo, płacąc jeszcze za to, bo koszt plastykowego opakowania wliczony jest w koszt produktu. Co gorsza, dziwią się póżniej stosom plastykowych śmieci na plaży w Tunezji i mają pretensje do służb, które ich osobistego goowna na czas nie usunęły z zasięgu ich wzroku.

.teraz można mnie nazwać agresywnym głupkiem.

1 polubienie

Z covidowym kryzysem to mam wtazenie, ze smieci zaczely sie mnozyc w postepie geometrycznym.
Opakowania, kartony, styropiany, sloiczki, puszki, tetrabriki, butelki.
Torebki wszelkiego rodzaju.
I do tego czas leci, wiec i drobne sprzety AGD sie psuja, tez trzeba je do pounktu odbioru zaniesc - to akurat pretekst do spaceru.
Dom tez wymaga pewnuch napraw - a kup czesci do hudrauliki sprzed 20 lat?
Zwlaszcza, ze wiekszosc hurtowni pracuje na pol gwizdka, o ile w ogole?
Konca tego cyrku nie widac.

2 polubienia

@ZiraaeL Dlatego piszę, że pozostaje mieć nadzieję, bo gwarancji nie ma nigdy…

2 polubienia

Pij wode, ale tylko po przegotowaniu. A najlepoej piwo (niewielki dodatek alkoholu tez dezynfekuje :wink:)
Z braku alkoholu pozostaje czosnek i napar z szalwii…

3 polubienia

@ZiraaeL, nie pasują do Ciebie te przywary.

1 polubienie

Tak zrobię @okonek :wink:

Jak król Jagiełło. :grinning:

2 polubienia

Kto?
Nie znam Twoich kumpli @birbant :crazy_face:

3 polubienia

A od kiedy tak właściwie są pozamykane te gastronomie ? Bo ja tam stosunkowo niedawno byłem jeszcze na kebabie … :confused:

1 polubienie

Nie wiem, to chyba zalezy od kraju.
U nas bylo zamkniete od marca do pczatku czerwca (jak wszystko, gastronomia, uslugi hotelarskie, fryzjer etc.) pozniej zaczelo dzialac ale z obostrzeniami - bez obslugi przy barze, limity gosci (rozstawienie stolikow), ogranicaenie godzin dzialalnosci, jedzenie na wynos itp. Do dzis jesli stosuje sie lokalne lockdowny to wszystko jest zamykane, ale nie dluzej niz 2 tygodnie i jest to ostatecznosc.
Odczuwalne sa godzina policyjna i ograniczenia w przemieszczaniu sie - czasem dotyczy to pojedynczych miast czy puebli, obecnie coraz czeciej regionow.
Czy ma to sens? Pluzowali w swieta i efekt?
Przez ostatnie trzy dni 2000 zarazen na 250 tys. mieszkancow w Elche.
Drogi przenoszenia? Imprezy rodzinne i towarzyskie. Az sie boje, zeby nam znowu kwarantanny nie zrobili.

1 polubienie

U nas już ludzie prowadzą jakąś akcję OtwieraMY czy jakoś tak, że nie wiedzą od PiSu absolutnie nic na temat tego na czym siedzą… A co za tym idzie naturalne jest, że w takiej sytuacji nie wiedzą już sami co z tym wszystkim robić …

Nie wiem czy to prawda, ale w Europie są mniejsze lub większe ograniczenia dla Hoteli, a jedynie u nas jest taka sytuacja, że Hotele mają całkowity lockdown …

W Holandii hotele są pozamykane. Wszelkie lokale też, sklepy oprócz spożywczych działają on line. Ale za to jest wsparcie finansowe od państwa.

3 polubienia