Pół litra pod warunkiem że się nic nie rozlało…
@Devil by zawału dostał…
Okulary zapisał mi lekarz na badaniach szkolnych gdy miałem chyba 13 lat. Receptę ukryłem przed rodzicami i nic im nie powiedziałem, bo wada nie była znowu taka wielka (-0,5) i nie miałem problemów z widzeniem. Wstydziłem się nosić okulary, bo w moich czasach były one bardzo brzydkie i tandetne, co widziałem po kolegach.
Dopiero 10 lat później, gdy robiłem prawo jazdy musiałem już sobie sprawić szkła. Pamiętam gdy pierwszy raz wyszedłem w nich na ulicę, to zawołałem: “Ojej, to ja mogę aż tyle zobaczyć?”
W zeszłym roku sprawiłem sobie okulary progresywne, przyzwyczaiłem się do nich dość szybko, ale wciąż jest to jednak pewna niedogodność, że nie widać w nich ostro w pełnym polu widzenia jak w zwykłych. Do czytania i komputera mam więc drugą parę zwykłych plusów a do samochodu nie potrzebuję już żadnych.
Do jazdy nie potrzebuję ale z bliska widzę kiepsko, więc do czytania i kompa bezwzględnie muszę je mieć na nosie.
Co się stało, gdy rodzice już się dowiedzieli o tej ukrytej recepcie?
A widzisz ja odwrotnie. Do czytania nie potrzebuję ale do prowadzenia auta już tak.
Nic, bo juz byłem dorosły
W kazdym pokoju mam okulary do czytania, więc ich z jednego do drugiego nie przenoszę. Takze okularów w takiej sytuacji nie szukam. Mogę czytac również bez nich, ale z okularami widzę wyraźniej.
Do okularów nie muszę się przyzwyczajać. Zakladam czasem do czytania, nie zawsze, zależy to po części od oswietlenia lub rodzaju druku.