Oni to specjalnie robią żeby zniechęcić ludzi do latania czy może żeby taksiarze trzepali na ludziach kapuchę?
Jak będę jechać z Warszawy to minę Pyrzowice i potem będę musiał dodatkowo nadrobić 45 min. z Katowic do Pyrzowic. Inaczej nie dostanę się na katowickie lotnisko.
Już sensowniejszą opcją wydaje się dojechanie do końca tym pociągiem z Warszawy czyli do Wrocławia i z Wrocławia wsiąść w samolot do Pyrzowic.
Jeśli tak i nie ma przystanku w Pyrzowicach, to znaczy że łajzy z tych projektantów. W wielu krajach kolejki specjalnie dojeżdżają do lotniska jak na przykład w Kopenhadze a w Katowicach wystarczyło tylko zrobić przystanek.
Nie znam tamtych okolic, ale widocznie żaden aktualny “grubas polityczny” stamtąd nie pochodzi …