Dorsz ma ok 85kcal w 100g, łosoś na przykład ponad 2.5 raza więcej Czyli możesz zjeść prawie pół kilo dorsza i przyjąć tyle samo kalorii ile znajduje się w woreczku ryżu
W sieci to ryby mogą protestować, ale, po pierwsze, głosu nie mają, a po drugie, kto by tam się rybami przejmował… ?
Poniewaz problem dotyczyl mnie osobiscie - cukrzyca sp. meza lepszym chyba wskaznikiem od kalorycznosci jest indeks glikemiczny.
Po opanowaniu tych tabel mozna ulozyc zrownowazona diete - przy zdrowej trzustce nadmiar cukru po zjedzeniu czegos z wysokim indeksem powinno zaowocowac wzrostem wagi (i zwykle tak sie dzieje) dorsz ma IG rowny zero. Czyli kolokwialnie mowiac nie tuczy. W przeciwienstwie do suszonych daktyli.
A dietetyka to jednak wyzsza szkola jazdy, najlepiej korzystac z obu przelicznikow. Tylko wtedy ugotowanie obiadu trwa krocej niz jego zaprojektowanie.
Z przeliczeń wagi mi wychodzi że dziennie powinienem dostarczać ok 2800 kcal / h, a wychodzi mi w teraz w granicy ok 1550 kcal. Łososia włączyłem niedawno, podobnie makarony, ryż, orzechy, twaróg, mięso wyłączyłem ze 3 miesiące temu, Był moment że waga ruszyła na + 4kg i nadzieja upadła, Dodatkowo mam suplementowane kwasy omega 3,6,7,9 + Wit D3 - to od lekarza i moje leki
Zaczynam też to czytać i rozwijać, od śmierci mamy, w cukrzycy przytyła 13 kg, co zdziwiło lekarzy jak ?. Zwyczajnie była w domu karmiona, cukier był badany codziennie, mi zalecają osobiste badanie 1x na tydzień + ciśnienie z konsultacją dzienniczka u lekarza, niby hm dobre wyniki, szpital wyczerpał pomysły pomocy. Leczenie popsuła ukrywana sepsa o której nas nie poinformowano - zakażenie szpitalne
1550kcal to bardzo mało… Tu masz przykład
1 dnia diety przy ok 2400kcal z tymże jest ona na niskich węglowodanach - Ty byś musiał dorzucić pół woreczka ryżu do każdego mięsnego posiłku lub cały jeśli wyrzuciłbys warzywa.
Ciekawe to, ryż to nie problem nawet co dzień - zdarza się że on był i 20 dni w różnych nietypowych opcjach smakowo wzrokowych, podobnie np. mleko, jaja
odpuść ryż jedz ziemniaki. Więcej chudej wieprzowiny, tak chudej. Unikaj papryki , cebuli. Jak się postarasz w 2-3 miesiące 10 kg przytyjesz.
Ryż jest zdrowszy w butelkach. W formie sake.
Ziemniaki w butelce już też są.
Ale po nich głowa boli. Zboża w butelce lepsze są
Jak dobrze przerobione, to nie boli.
Chyba ciebie. Picie jest umiejętnością a nie nałogiem .
Jestem po prostu delikatny i wybredny
za delikatny. A wybredny nie koniecznie.
buahahahaha…!!!
Wietnamczycy robia zacny bimberek ryżowy o mocy ponad 60 volt
A z czego pedza Chińczycy to nawet nie wiem, bo oni oprocz ryżu są w pierwszej piątce konsumentow pszenicy.
Z bambusa. Nie wiesz że to idealne?
A nie robisz nas w bambusa?
Trawe to uznaje tylko w zubrowce