Jak identyfikowano ofiary nazistowskich obozów zagłady? [18+]

Obejrzałem wczoraj smutny dokument na YouTube o wyzwalaniu obozów przez aliantów na terenie Niemiec. Tytuł sobie daruję lub zapodam na priva gdyż film jest drastyczny. Aż 2 razy serwis pytał czy mam 18 lat. Nawet po zalogowaniu. Tysiące wyniszczonych, będących w stanie rozkładu trupów i pozbywanie się ich pewnie po to by zapobiec epidemii.
I tu mam pytanie. Ci martwi ludzie zazwyczaj byli nadzy. Wrzucano ich do ogromnych dołów. Czy te ofiary pozostały bez imienia i nazwiska? Ktoś po wojnie próbował te masy identyfikować? Jeśli
to jak? Dokumentacja obozowa nie zawsze była zachowana. Cial nie szanowano. Buldożery szły w ruch. Tysiące nagich zwłok.

A jak ci którzy przeżyli odnajdywali bliskich? Poleżeli trochę w szpitalu i co dalej? Wielu bez dokumentów i hajsu z dala od ojczyzny.

5 polubień

Nie identyfikowano najczesciej
Wiadomo tylko kto zginal, ale nie wiadomo gdzie “pochowany”
O moim wujku wiemy tylko tyle ze zginal w bitwie o Anglie

Ale to znaczy że tysiące ludzi a może i miliony pozostały bez nazwiska. Bilans II wojny jest gorszy niż mówią oficjalne dane.

5 polubień

@Devil
Niestety tak
ale to smutny temat dla mnie, bo moj ojciec co prawda uwolniony z obozu koncentracyjnego ale trauma pozostala do konca zycia

1 polubienie

tatuaze z numerami, czasem symbolami.
ale niestety wiekszosc nie do zidentyfikowania.
ratowano co sie dalo, obawiam sie, ze do dokladniejszej buchalterii nikt nie mial glowy.
ci co ocaleli? pewnie tez bylo sporo podszywania sie pod inne osoby, ale generalnie Niemcy byli dokladni - nieoznakowany sie nie uchowal. gorzej bylo z ofiarami smiertelnymi w gettach i potem przy ich likwidacji - tam na pewno nikt nie zawracal sobie glowy identyfikacja.
problem nie dotyczy tylko obozow, a wszystkich grobow zbiorowych i to nie tylko ubieglego wieku.

2 polubienia

Niemcy lubią porządek i przez większość czasu prowadzili bardzo skrupulatnie cała dokumentacje (oczywiście z wyjątkiem Żydów, których palili od razu po przywiezieniu na rampę). Brat mojej babci zginął w Auschwitz, to nie dość, że przyszło o tym oficjalne powiadomienie, to jeszcze wezwali do odbioru rzeczy osobistych na Aleję Szucha.

3 polubienia

podobnie bylo z moim dziadkiem w Mauthausen.

2 polubienia

Film był przerażający. Zwłok nie szanowano. Wykopywano z jednego miejsca będącego przeważnie na terenie obozu lub w jego okolicach, wrzucano na ciężarówki, wywożono i wrzucano do wcześniej wykopanych gigantycznych rowów. Potem tylko jakies raporty, komisja kilkuosobowa, zdjęcia i buldożery. Co ciekawe trupy wyciągano z ziemi bez zabezpieczeń. Maski gazowe mieli z powodu smrodu ale już rękawic nie zauważyłem. Wygląd zwłok przerazajacy. Każdy miał przeca jakieś życie, historię, rodzinę…

2 polubienia

to juz byla statystyka - jak to mawial batiuszka Stalin…

Jaki film?

Brak słów. Tym większy podziw dla tych którzy przeżyli. Też dużo ich bylo w filmie. Nie mieli nawet sił by siedziec. O radości nie wspomne. Oni nie dowierzali że przyszło wyzwolenie. Niektórzy płakali. Przesluchiwano na miejscu jakiś niemieckich oficerów.

1 polubienie

@Devil
Jezeli film oceniasz jako przerazajacy to musialbys posluchac mojego ojca i paru krewnych. Czesc tej traumy przechodzi czasem na dzieci

4 polubienia

Tylko czemu tak te zwłoki poniewierali? Aż mnie w gardle zacisnęło jak zobaczyłem wyciąganie z ziemi ciał kobiet. Same kobiety. Setki. Nie pamiętam nazwy miasta ale tam same baby były. Wyjedzone zęby, oczy, włosy wciąż czarne i długie. Gnijąca skora i błony śluzowe. Koszmar.

1 polubienie

Nie radzę.

@Devil
Odpowiem przy okazji
Bedac juz tu w Niemczech zglebialam ten temat niestety zbyt dokladnie, ale nie chce go poruszac przed snem.

1 polubienie

Ravensbrück KL prawdopodobnie.

2 polubienia

Możliwe. 2 raz tego nie obejrzę.
To było wiele miast w Niemczech w tym Dachau.

2 polubienia

najwiekszy oboz kobiecy byl wlasnie w Ravensbrück.
a takie filmiki to powinno sie pokazywac mlodzianom z niemieckiej AfD i naszym rodzimym niefrasobliwym milosnikom Hitlera.

1 polubienie

@okonek ja myślałem że o obozach wiem wiele ale to mnie ruszyło. Bo wydarzyło się naprawdę.
Tyle ludzi bez nazwiska gdzieś w dole. I to w takim stanie. To już nawet ludzi nie przypominało. Skora i kości. Bez wnętrzności już w srodku.
Żałuje że obejrzałem przed snem.

No a jak z tymi co przeżyli? Jak ich odnajdywali bliscy w tym całym powojennym bajzlu?

Według prawa, osoba której zgon nie został potwierdzony przez lekarza, uznawana jest za zaginioną. Tylko orzeczenie sądu może zaginioną osobę uznać za zmarłą (np. w celu uregulowania spraw spadkowych), Osoby, które z całąpewnością były w miejscu kataklizmu, a ich ciał nie odnaleziono, uznawane są za zmarłe. Niewątpliwie po wojnie odbyła sie cała masa procesów, by uznać więżniów obozów koncentracyjnych za zmarłe. Bez indentyfikacji zwłok, bo ta była niemożliwa.

.DNA zostało odkryte w 1869 roku, ale dopiero w 1984 możliwa była jego analiza umożliwiająca 100% identyfikację.

3 polubienia