Dla mnie był żadnym bohaterem, już prędzej kimś na usługach władzy marksistowskiej, która starała się rozczłonkować opozycję, aby osłabić grupę, której przewodził Lech Wałęsa, bo ta stanowiła realną siłę, mogącą tamtą władzę pokonać, i by pokazać, że tamta władza nie ma się z kim porozumieć, wskutek takiego absurdalnego podejścia, jakie cechowało "Polskę Walczącą " Kornela Morawieckiego.
nie pamietam. cos tam dzialal i glosno krzyczal.
robienie z niego bohatera w czasach kiedy to pojecie sie mocno zdewaluowalo? lekka przesada.
2 polubienia
Dla mnie to ci napisałeś to bzdury. Ale nie będę pisał o tym bo musiałbym dołożyć sobie 30 lat… I wypowiadać się jako ktoś kto przeżył te czasy inaczej boli to niektorych… Oczywiście nie chodzi mi o to kto jest dla kogo bohaterem…
akurat wielu tutaj tamte czasy pamieta.
postac dosc kontrowersyjna.
Santo subito!
1 polubienie
Bez przesady, jeszcze z rozdzielnika CIA na swietych nie biora.
1 polubienie