Jak ja się w tej czarnej dziurze znalazłem i jak do tego doszło?

Czy znaleźliście się kiedy w kropce i zastanawiali, “jak do tego doszło, nie wiem”? Tzn. ja wiem, tylko wątpię czy inne ruchy by coś zmieniły, bo po prostu coś mnie to miało nauczyć. :thinking:
Jak wróbelka co siedział w kupie.

1 polubienie

Zycie składa sie z czarnych dziurek.
Z czasem przestaja one byc czarne lub znikaja w mrokach niepamięci.

2 polubienia

Pytaj przodków

1 polubienie

:frowning: To oni nagrzeszyli.

Cały czas się zastanawiam, ale odpowiedzi brak.

To przez @devil, bo on ma pracę idealną: urywa się o 15ej, nie ma dress codu, sam nie wie co w niej robi, ale płacą mu i za dobry socjal :frowning: Takiego ideału pracy to ja nigdy nie dostąpię. I jeszcze nikt nie krzyczy nad głową, a co najwyżej skrzeczy za uszami.

1 polubienie

Pracuję żeby żyć.
Nie żyje by pracować.

2 polubienia

Ależ oczywiście!
Ta nokautująca świadomość nie jest niczym nowym.
Doswiadczyłem tego po raz pierwszy,w liceum i nie byłem w stanie sie wydostać,dopóki nie dorosłem do decyzji o…kiblu!
Kto wie czy to nie był początek notorycznego uswiadamiania sobie że nigdzie nie pasuję? :thinking:

1 polubienie

@Nunu Ale o co dokładnie chodzi?

@Nunu Dwa lata temu wydawało mi się, że jestem w matni jeśli chodzi o pracę, a potem zmieniłam pracę na inną chociaż wydawało mi się to niemożliwe.

3 polubienia

To przez @devil, bo dążę do tego ideału, gdy w jaskinii lwic można przetrwać i nigdy nie udaje mi się…udawać faceta :sunglasses: :sunglasses:

O!
To popieram.Bądz kowalem swego losu!

1 polubienie