Jak można być takim człowiekiem ?

http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24915631,mieszkancy-mariny-mokotow-narzekali-na-rechot-zab-kto-uciszyl.html?fbclid=IwAR2dGoHbfWVsuDKcmrzL6CmRGE7Gc53_IWuQU6fadpGmR-rRpbOg3GSmvUY&disableRedirects=true

Mieszkańcy luksusowego osiedla w Warszawie narzekali na rechot żab i zlecili ich otrucie .
Szczerze?
Gdybym miała wybierać między życiem tej żaby w stawie , a tym skur…ystwem to bym wybrała żabę!
Brak słów!

11 polubień

komary ich zjedza.

5 polubień

Jak widać, można. Zabetonowane łby i koniec.

5 polubień

Ludziom coraz więcej rzeczy przeszkadza. Są w stanie kilka lat walczyć w sądach o swoja racje. U mnie na dzielni jest coraz więcej skarg… na mrówki. Spółdzielnia ma gorącą linię z tego powodu.
Najczęściej są o emeryci. Mają czas, nudzą się i szukają problemów.
Przeszkadzać może wszystko.

3 polubienia

Bo Ty harmonijna żaba jesteś @anon80021811

1 polubienie

Prawdę mówiąc, to żaby, faktycznie potrafią ryje drzeć. Miałem, niejednokrotnie okoliczność sypiać w pobliżu takowych stawów. Osobiście nie przeszkadzało mi to, mam mocny sen, ale co niektórzy chodzili niewyspani.

4 polubienia

Ale żaby to pikuś w porównaniu z bandą kotów dachowców w marcu. Te dopiero potrafię nadawać.

1 polubienie

Albo stado wróbli czy sroki

1 polubienie

Otóz dziwne to jest gdyz taki rechot żab bardzo harmonujny ( a nawet harmoniczny) jest i snu nue zakłóca. Wręcz przeciwnie. W odrożnieniu np id świdrującego bzyczenia komara czy muchy. A trucie takowych zabek uwazam za bestialstwo. Podobnie jak wycinanie drzew " bo brudzo". Ludzue! Zabetonujcue się po uszy jak wam przyroda przeszkadza. Tylko daleko ode mnie ( i jeszcze dalej od tej przyrody)

5 polubień

Podpisuje się pod Twoimi słowami!

2 polubienia

A jak mieszkańcom przeszkadzają place zabaw dla dzieci, a później płacz, że mamy starzejące się społeczeństwo.

3 polubienia

Akurat to rozumiem. Tak jak rozumiem kawiarnie “bez dzieci”. Nie każdy chce słuchać krzyki i płacz obcych dzieci. No ale place zabaw powinny być po prostu troszkę dalej nie pod oknami.

Kawiarnie rozumiem ale nie brak placów zabaw. A później płacz że hodujemy dzieci w domach przy kompach. Jak komis przeszkadza hałas dzieci to domek można kupić.

1 polubienie

Ale nie brak tylko nie pod oknami. Jak mieszkasz na 2-3 piętrze to nie przeszkadza ale tym na parterze już tak

A za komuny gdzie były place zabaw? Z 10-latkiem będziesz zasuwał na plac zabaw oddalony od domu? Czy może powiesz siedź i graj w gry

1 polubienie

Nie mówie daleko. Deweloperzy powinni tak to organizować by było to max 50-100 metrów. Zresztą ruch to zdrowie.

Jeżeli komuś przeszkadzają dzieci to domek proponuje kupić. Czasem domek wychodzi taniej niż mieszkanie w bloku.

U mnie a mieszkam w bloku boisko jest 50m dalej. Tam się dzieci bawią. I nikt nie ma krzywdy.
Pod blokiem jest zasada bycia cicho. cała wioska nie ma z tym problemu.

Ale wracając do tematu żab… u mnie nawet nikt nie myśli ze przeszkadzają. Są nastrojowe i np mnie usypiają.

1 polubienie

Gdyby nie było żab, to bociany umarłyby z głodu i skąd wzięlibyśmy wtedy dzieci? No skąd?:roll_eyes:

3 polubienia