Jak można być takim człowiekiem ?

Wlasnie wczoraj znalazlem ksiaxke z winogron,rocznik 1996.
Zaeietuszula sie przy przeprowadzce
Miod na,oczy’’

2 polubienia

Ajajajajajajaj! Poczytałby, oj, poczytał…

1 polubienie

Z zonka wieczorem po kolacji przeczytalismy od deski,do deski.)))

1 polubienie

Zazdraszczam!

I już nie jestem ledwo sapiens, tylko birbantus obślinius. :grin:

1 polubienie

Dobrze macie. Ja czytając lubię popijać colę. Nie ma coli - nie ma czytania. A właśnie stwierdziłam, że całą colę wypili i mimo, że mam książki fajne nie będę ich czytać, bo nie chce mi się iść do sklepu po colę.A mówiłam, że cola przysługuje tylko do książki a nie tak sobie.:roll_eyes:

1 polubienie

A kiedyś w ZSSR była: Kola, podaj wodę… :grin:

2 polubienia

To i teraz też jest “and soda” ale ja wolę jednak czytać mając colę.:roll_eyes:

1 polubienie

To wszystko miejscowe rekopisy.
Dziadek u ktorego wczesniej mieszkalem,kazdeho roku,robil okolo 1500l wina i ok 300l grappy,to juz powazny pisarz)))
Dobrze,ze tragilem w tereny rolnixze,pisarzy amayorow yutaj,co dom,a tym bardziej,ze prawo nie zabrania produkcji…

2 polubienia

A ja jestem poważny czytelnik.

2 polubienia

Tez lubie poczytac,ale juz nie do upadlego.)))

1 polubienie

W Warszawie wszystko to apartamenta bo przyjezdym to się podoba.
Żaby? Nie po to sprowadzili się ze swoich wiosek do Warszawy i apartamentów y słuchać żab. Żaby to mieli w swoich wioskach…

8 polubień

żapomniałem dodać.
żaby żrą komary
nie ma żab = więcej, sporo więcej komarów
komary żrą…mieszkańców Mariny Mokotów

to mi przypomina plagi…żab, komarów…

3 polubienia

U nas kleszczy zatrzesienie,

I dobrze im tak!

1 polubienie

Znalam takich, ktorzy postulowali wybicie ptakow w miastach…:frowning:

1 polubienie

Bo srają…

I o tym samym sobie pomyslalam…:frowning:

Ludzie TEZ!:slight_smile:

1 polubienie

Na samochody? :upside_down_face:

Jak sie kto zawezmie…:slight_smile:

1 polubienie