Mam na myśli rzecz jasna dawne dzieła, do których wygasły już prawa autorskie (bo tylko wtedy byłoby to możliwe). Wyobraźmy sobie na przykład dalszy ciąg “Lalki” - Wokulski wyjeżdża do Paryża, tam staje się słynnym w całej Europie wynalazcą. Izabela Łęcka, która wstąpiła do klasztoru, spotyka go w Lourdes podczas pielgrzymki i zakochuje sie w nim, porzuca habit i wychodzi za Stacha . Wykorzystując swoje znajomości w świecie arystokracji promuje wynalazki męża i zbiera fundusze na dalszą działalność. Itd, itp.
Myślę, że jakiś wzięty literat dałby rade napisać to w duchu epoki.
Macie pomysły na “sequele” innych dzieł? Zapodajcie kanwę takich opowieści i parę wątków.
Jak myślicie, czy udałoby się napisać (i dobrze sprzedać) kontynuacje klasycznych dzieł literackich?
Oj nie lubie takich.
Od czasu “panow Samochodzikow” wrecz dostaje wysypki.
Na szczescie taki Dumas przewidującym byl i swoich bohaterow w znakomitej wiekszosci na tamten świat wyslal.
Sherlock Holmes zapisal się do anonimowych i ozenil się z cioteczna wnuczka pani Hudson?
Są lepsze książki, do kontynuacji, niż Lalka".
Aleksy Tołstoj zmarł, nie dokończywszy dzieła “Piotr I”.
Szwejka dokończono, ale to nie to, co Haszek. Innych już wymieniać nie chce nie się.
Posmiertnie (mam na mysli smierc autora) reanimowanych bohaterow ksiazkowych to sporo bylo.
Udanych? Ja takich nie znam.
A wiesz, że “Pan Samochodzik” kontynuował późniejszy twórca Jakuba Wędrowycza.
Ha ha … Właśnie zaczynam to robić. Więc mam nadzieję, że się da …
W każdym razie będziesz niedługo o tym wiedział, jak się sprzedają …
Nie będzie to sensu stricto kontynuacja a odpowiednio “inne” znane już klasyczne wydania.
Wiem. Choc nie tylko on
A przeciez w twórczości Pilipiuka pojawia się dystopijny sobowtór pana Tomasza🤣
Zdążyłem chyba jednego takiego Pana Samochodzika przeczytać i dałem sobie spokój …
Tego samochodzika kontynuowała kilku. A ja po przeczytaniu pierwszego oryginału, dałem sobie spokój. Chyba, jakieś bzdety o Templariuszach,
Nie raz myślałam jak dalej potoczyły się losy bohaterów, zwłaszcza w powieściach z otwartym zakończeniem. Tylko czy byłoby to na tym samym poziomie nie wiem. Np napisano ciąg dalszy “Przeminęło z wiatrem”, kończy się dobrze, Scarlet wreszcie jest w z Redem…ale jakość duzo dużo niższa.
(A ten ciąg dalszy Lalki bardzo mi sie podpbał, bo lubię dobre, optymistyczne zakończenia).
Tak, znałem ich wszystkich, ale przeczytałem chyba tylko jednego. Może kiedyś dorwę się jeszcze raz, ale na razie mam c o innego do czytania. Dopiero co kończę o czarnych dziurach …
No to ja proponuję neutralną kontynuację, zaleta jest taka, że ona krótka będzie; - i odtąd żyli długo i szczęśliwie…
A u mnie taka występywa umysłowa…
O czym on (Nienacki znaczy sie) nie pisal?
O rekonstrukcji twarzy, masonach, templariuszach, lowieniu ryb na Mazurach, tfu bursztynowej komnacie, zdaje się nawet do Francji go wysłał Fantomasa zdemaskować?
Byly takie bardzo nudne dwa tygodnie w czasach, kiedy duzo do gadania nie mialam, wiec na wczasach z matką, deszcz lał, a biblioteczka FWP skladala się z kompletu chyba 7 Samochodzikow i sterty kieszonkowych kryminalow typu Zaydler Zborowski czy Klodzinska.
Zalać cholerę browarem … Zdecydowanie pomaga …
Dobrze mądrego posłuchać. I nie ma co czekać, już zalewam…
Czym się różni mądry od inteligentnego?
Mądry nie odmawia browaru. Inteligentny się jeszcze zrewanżuje …
To co powiesz o piwowarze?
A z Nienackim i Samochodzikiem to zły przykład. To są przecież osobne dziela, można je tworzyć w nieskończoność jak np. Bondy. Mnie chodzi o dalszy ciąg wątków w powieści.
Jak główny bohater przezyje to mozna go i na Ksiezyc wysłać