Czyli koniec świata nam specjalnie nie grozi?
Nam nikt i nic nie grozi!
…spróbowałby…
Koniec świata nie ale Ziemia urodzi drugi księżyc…oczywiście wtedy kiedy koledze harmonikowi się o tym przypomni bo na razie zapomniał
Trochę masz rację. Głównie w kwestii ochrony klimatu
Akurat zmiany klimatyczne naszego harmonijnego kolegi nie interesują. Za trudne to dla niego.
Dzięki za przypomnienie. Akurat ten problem widać najbardziej.
Do tego wojna na Ukrainie wypuszcza pełno gazów cieplarnianych do atmosfery
NIe sądzę. Samochody i spalanie paliw kopalnych wypuszcza znacznie więcej gazów.
Może chociaż muszki owocówki ocaleją?
Nie zdążył. Za bardzo zaaferowal się tym razem lanszaftami Hitlera.
Wynika z tego, że tak przyziemna rzecz jak lodówki dla koła gospodyń wiejskich finansowane z Funduszu Sprawiedliwości go nie interesują.
Nie wiedziałem że z niego taki miłośnik sztuki