Jak będę 40-stkę wyprawiał to Ci powiem
35 urodziny spędziłam na nartach ze znajomymi. Zawsze mi się marzylo jakieś garden party ale to nie zimną
Julia???
Za to byłem i jestem,estetą.Zadnych tanich win,zadnych sikaczy-piwo ma miec jakość!
Ludzie w dresach-natychmiastowy wypad bez prawa powrotu.
Kazdy upity lub nalewający spod stołu,wypad zeby nie wiem kim był…
Na 30 stce,taki los spotkal jednego,zresztą wyjatkowo cenionego przeze mnie krytyka filmowego.Rzygał tak ze nie miał prawa miec pretensji.
Kanapki robiłem sam[w radiowych czasach],słodycze tylko od znajomych[choć tacy z nich kumple byli ze sam musialem dzwigac jak kobiety Masajów-nad głową!]
To bym się załapał u Ciebie, bo nie rzygam.
Byłam przedwczoraj w Enerylandii ;))
Hyperion zaliczyłam 2 razy, jest MASAKRA ! Duzo straszniejszy od Mayana.
Pojęcia nie mam, co to jest?
Takie kręciolki
A teraz przetłuamcz co napisałaś:))
Dziękuję, postoję.
30 - nie pamiętam, pewnie jakaś imprezka w domu, 20 luda na chacie ( tak dawniej obchodziliśmy urodziny i imieniny - tłumnie, rodzinnie)
40 - urodzinowa niespodzianka, wchodze do domu a tu goscie, tort, kwiaty i zyczenia
50 - zabroniłam wspominać - zadnych imprez - no i znowu niespodzianka ze strony najblizszej rodziny. Kosz kwiatow, tort, szampan … ale z czego tu sie cieszyć
Nie przypominam żeby zmieniala imię
Już się domyśliłem.
Każde są okrągłe.
I co rok okrąglejsze…jak brzuszek smoka
@anon80021811 Dawniej bywaly imprezy i od piatku,do czwartku.
Z tego ze się ma PAMIETAJĄCĄ rodzinę…
Po pijacku.