Jak okazujecie wdziecznosc?

Jak np. ktos Wam pomoze, pocieszy, utuli? Przyznam, ze sama mam z tym klopoty (podobnie jak z okazywaniem uczuc w ogole…). Ale teraz, dla tych, dzieki ktorym moje serce spiewa, ktorzy okazali mi serce, ktorzy pomogli mi w potrzebie. ta piosenka…:

7 polubień

Postawisz piwo i jesteśmy kwita. :stuck_out_tongue:

3 polubienia

Ooo, piwo to zawsze, bo piwo dobre jest i basta!!! :grin:

1 polubienie

Pisałam wiele razy , że w dość specyficzny sposób okazuję uczucie -miłość. Nie jestem typem kotki , która czepia się partnera jak glonojad akwarium , kochanie mówię kiedy mnie mocno wkurzył, stary to określenie bardzo pieszczotliwe :grin:
Co do wdzięczności to już sprawa jest prosta, moi rodzice zawsze nam powtarzali, nie musicie błyszczeć inteligencją jeśli was to przerasta , ale dzień dobry , proszę , dziękuję ,przepraszam ,musicie znać jak amen w pacierzu☺

4 polubienia

To prawda, gorzej jak czleka zatyka…

1 polubienie

Wiele osób mówi, że coś magicznego jest w moim uśmiechu. Uwielbiam się uśmiechać, uwielbiam innych nim zarazac i ponoć on jest największą wdzięcznością dla innych.

5 polubień

Mnie tulili kiedy byłem mały. Od 20 lat nie zaznałem tego uczucia.
A co do tematu - przeważnie muszą liczyć na siebie ale jeśli już ktoś raz na 200 lat mi pomoże to przede wszystkim podziękuję i pamiętam by w przyszłości się odwdzięczyć. Na to sposobów jest wiele.

2 polubienia

Ciężka sprawa, bo strasznie rzadko korzystam z pomocy innych, a jeśli już, to jest to układ typu przysługa za przysługę, że ktoś się chce za coś odwdzięczyć, a wtedy wystarcza zwykłe dziękuję. Już tak mam, że ze wszystkim staram się sam sobie radzić. To raczej ja jestem tym, który pomaga, a wtedy nie oczekuję jakichś szczególnych dowodów wdzięczności, też wystarcza standardowe podziękowanie.

4 polubienia

@Devil mam identyczne podejście i też raz na 200 lat mi ktoś pomaga .

1 polubienie

To podobnie jest ze mna.

1 polubienie

a mimo wszystko jesteś jedyną tu osobą, która wsparła biednego psa. Szacun.

2 polubienia

Nie wiedziałam . Dziękuję za miłe słowo.

2 polubienia

Przez te moje wypoczynki zapomniałam o biednym piesku, już idę do pytania :wink:
Dzięki za przypomnienie.

2 polubienia

Zwykle staram się w jakiś spoaób odwdzięczyć tej osobie, jak nie mogę w żaden sposób tego zrobić, to mam z tym problem. Chyba, że wtedy samo “dziękuję” wystarczy, “magicznych słów” to mnie nauczyli :wink:

1 polubienie

Zacznijmy od tego ze NIE CIERPIE tzw.utulania.No szlag mnie jasny trafia na sama wizje czegos takiego :slightly_smiling_face:
Ale wdziecznosc to fajna sprawa.Pozwala sie wykazac,zrzucac kamien z serca,zblizac sie do kogos do kogo mamy wiele cieplych uczuc…
I cudownie jest znalezc droge do serca kogos takiego…Nie ze mu sie nalezy bo zapewne nie po to to robil…
To jest NASZ wklad w lepszy swiat.I to powinno wystarczyc.

2 polubienia

Dziękuję!
Dzisiaj wieczór z ABBĄ zatem.
Gdy mam więcej entuzjazmu, okazuję wdzięczność bardziej żywiołowo,
gdy jest gorszy dzień, to niestety sam uśmiech musi wystarczyć.
Kiedyś potrafiłam też napisać I WYSŁAĆ list z podziękowaniami…

2 polubienia

@collins02 identyczne odczucia mam na widok koleżanek , które rozkładają ręce i cisną się do mnie z cmokaniem … No szlag mnie trafia , kto to widział , żeby kobieta kobietę na ulicy slimtała wrrrrrr

2 polubienia

Tzw.“cieple kluchy” :face_with_raised_eyebrow:

2 polubienia

Jak jest taka potrzeba to się odwdzięczam, a oby jej nie było i ludziom dobrze się wiodło. Jednak jestem czujna jeśli chodzi o osoby, które okazały mi serce. Poprosu to pamiętam, nic więcej nie robię, nie czuję też, że są jakieś oczekiwania względem mnie.
Pomogli, podziękowałam i dalej toczy się życie, od niektórych wydarzeń minęło już ponad dwadzieścia lat w moim wypadku.

3 polubienia

Różnie. Ta pomoc, z której sporadycznie (na szczęście) korzystałam, to nie były żadne wielkie rzeczy, ale za jeden, taki niby drobiazg, jestem dozgonnie wdzięczna sąsiadce. I ona o tym wie :slight_smile:

2 polubienia