Jak reagujesz na widok szyldu Orlenu?

ja tak o:

1 polubienie

Nie tankuję na Orlenie właściwie nigdy, Gdy jestem w Polsce mam “swoją” stację paliw, do niej kartę na punkty. Orlen zlewam kompletnie.

3 polubienia

Zero reakcji
Za daleko.
@benasek zbierasz punkty? Zbieralam swego czasu na BP
Takie do wymiany na kanapkę z tuńczykiem i kawe

2 polubienia

Wiadomo, że te punkty to pic na wodę, ale jak dają, to biorę. Potem za te punkty coś tam kobieta kupuje, wymienia na książki lub kolejne paliwo.
W każdym razie bandziorów nie sponsoruję.

4 polubienia

Nawet na zakazie zatrzymuję autko, wysiadam, staję na baczność i głośno śpiewam Odę do radości
:musical_score: :musical_note: :notes:

1 polubienie

Od kilku lat auta nie mam wzrok nie ten
Jakby mnie zmusiło to bym pojechala. ale?
Co do punktow ? Zachowaj resztki pozorow i przyznaj sie, że niektore wydajesz na wlasne potrzeby :rofl:

2 polubienia

Na Orlenie załatwiam tylko potrzeby fizjologiczne, żeby nie powiedzieć dosadniej.

4 polubienia

Wolalabym z tego co piszecie pójść w krzaki

Moja słabość okazała się tu zbawieniem. Nie korzystam z auta

Jestem tym szczęśliwcem , który nie posiada auta a wiec nie mam tego problemu . W Niemczech stacje Orlenu nazywają się Star, to tak gwoli ścisłości . I takowych w mojej okolicy nie widziałam .

2 polubienia

W mojej okolicy są. Nie prezentują się jakoś szczególnie okazale. Omijam szeroko …

Wcześniej nazywały się tak samo jak w PL.

3 polubienia

Dlaczego? Pisowiec pod Niemieckim butem wygląda nieźle.

1 polubienie

Mnie to nie dotyczy, tankuje mój mąż, a ja nawet nie pytam gdzie i za ile :slight_smile:
Faktem jest, że jak zatankuje jadąc ze mną na stacji przy Auchanie, to zawsze zarzeka się, że to ostatni raz, bo co jakiś musi wlewać coś do baku, w celu neutralizacji dolewanej do paliwa wody.

Chrzczą paliwo?

Od lat nie dolewają wody bo to łatwo wykryć. Auchan ma paliwa z Lotos. Znaczy miał a teraz Orlen już.

1 polubienie

Czyli z deszczu pod rynnę

1 polubienie

Raczej z deszczu do basenu deszczowego.

A to bylby postęp techniczny :wink:

no nie.

I to sporo chrzcili, ale … może rzeczywiście coś się zmieniło, bo dawno nie słyszałam narzekań :slight_smile: