ja tak o:
Nie tankuję na Orlenie właściwie nigdy, Gdy jestem w Polsce mam “swoją” stację paliw, do niej kartę na punkty. Orlen zlewam kompletnie.
Zero reakcji
Za daleko.
@benasek zbierasz punkty? Zbieralam swego czasu na BP
Takie do wymiany na kanapkę z tuńczykiem i kawe
Wiadomo, że te punkty to pic na wodę, ale jak dają, to biorę. Potem za te punkty coś tam kobieta kupuje, wymienia na książki lub kolejne paliwo.
W każdym razie bandziorów nie sponsoruję.
Od kilku lat auta nie mam wzrok nie ten
Jakby mnie zmusiło to bym pojechala. ale?
Co do punktow ? Zachowaj resztki pozorow i przyznaj sie, że niektore wydajesz na wlasne potrzeby
Na Orlenie załatwiam tylko potrzeby fizjologiczne, żeby nie powiedzieć dosadniej.
Wolalabym z tego co piszecie pójść w krzaki
Moja słabość okazała się tu zbawieniem. Nie korzystam z auta
Jestem tym szczęśliwcem , który nie posiada auta a wiec nie mam tego problemu . W Niemczech stacje Orlenu nazywają się Star, to tak gwoli ścisłości . I takowych w mojej okolicy nie widziałam .
W mojej okolicy są. Nie prezentują się jakoś szczególnie okazale. Omijam szeroko …
Wcześniej nazywały się tak samo jak w PL.
Dlaczego? Pisowiec pod Niemieckim butem wygląda nieźle.
Mnie to nie dotyczy, tankuje mój mąż, a ja nawet nie pytam gdzie i za ile
Faktem jest, że jak zatankuje jadąc ze mną na stacji przy Auchanie, to zawsze zarzeka się, że to ostatni raz, bo co jakiś musi wlewać coś do baku, w celu neutralizacji dolewanej do paliwa wody.
Chrzczą paliwo?
Od lat nie dolewają wody bo to łatwo wykryć. Auchan ma paliwa z Lotos. Znaczy miał a teraz Orlen już.
Czyli z deszczu pod rynnę
Raczej z deszczu do basenu deszczowego.
A to bylby postęp techniczny
no nie.
I to sporo chrzcili, ale … może rzeczywiście coś się zmieniło, bo dawno nie słyszałam narzekań