Niemal caly dzień z przerwami,staram sie śledzić media…I tu na wp.poza jednym,chyba po raz pierwszy interesujacym artykulem na temat aliantow w 39,nie ma NIC o początku wojny…
A moze ona sie nie zaczeła 1 września a ja tylko konfabuluję,co?
Nie ma nawet slynnego zdjecia na ktorym Wehrmacht przelamuje szlaban graniczny…
Za to glupiutkich lasek zwanych"gwiazdami",nie brakuje.
Tabloidyzacja…Ten chlew nie zasluguje na tak wyszukane słowo.
A poza emocjami…Po prostu smutne w jakim swiecie zyjemy…
W tv też niewiele mówią. Wszędzie tylko Afganistan, granica polsko bialoruska, podtopienia, covid.
O 1 wrześniu '39 najwięcej mówi TVP.
No i jeszcze smutniej…
Bez przesady, ile można? Co roku to samo? Rozumiem okrągła rocznica, zjazd licznych gości z zagranicy, czy inne ciekawe wydarzenia. A czy my wciąż musimy żyć martyrologią? No, kuźwa weźcie, przestańcie! Było, minęło, czasem można napisać, ale bez patosu i obowiązkowych wpisów jak do sztambucha co roku!
Ot polsza wlasnie…
Kto mówi o patosie?
Mam zapominac bo kiedys komuś sie “przejadło”?
Angole mają za nas o tym wspominać?
Mam w DOOPIE gości zza granicy jesli sami nie potrafimy zdobywac sie na refleksje pozbawiona skrętow a’la Jedwabne lub pyskówki półgłówków historycznych o “zdradzie” aliantów!
O stanie wojennym czy powstaniu tez mam milczeć?
Rok 1920 byl tak dawno ze"nikogo to nie interesuje"?
No fajnie…
Ogolnoeurpejska degrengolada ktora wypina sie na swoja historie…Niech wiec zdychają narody ktore swojej historii nie znają.Bo na nic wiecej nie zaslugują…
Historia nie rowna sie martyrologii.Nic nie stoi na przeszkodzie abyscie tam w stolycy,dostrzegli skutki i wage Powstania Wielkopolskiego.
Ale nie ma nic gorszego jak milczenie i obojetność.
Powstanie Wielkopolskie zawsze ceniłem, bo było jedyny wygranym. I może właśnie dlatego, nigdy nie było odpowiednio nagłaśniane - my wolimy wspominać porażki, klęski i cierpienia. Tacy już jesteśmy (tzn… ja nie!)
Może nie każdy lubi słuchać w kółko o tym samym i to już od tylu lat…
A w którym roku Kopernik ustalił “kulistość Ziemi”?
To i teraz już nie ma znaczenia…
To co było i źle nam się wspomina, pamięć ludzka chce zapomnieć,bo tak działa zdrowy ,normalny organizm człowieka.
A ile szkód kto komu wyrządził?
To może o tym warto pamiętać…
to posluchaj przemowienia Jedrusia, ktoremu wiec pomylil sie wyraznie z kolejnymi obchodami wybuchu wojny,
a swoja droga to czy ktos pomyslal, ze to data historyczna nie tylko dla Polski, ale rowniez swiata?
wiecej sie od tygodnia o tym mowi w hiszpanskiej TV niz oni byli w stanie zorganizowac - a mozna bylo zrobic niewielki sped dyplomatow, nawet jak nie prezydentow, bo to trzeba jednak ze sporym wyprzedzeniem, to chocby szarz nizszych, niechby ambasadorow, zrobic jakies przyzwoite jaselka i apel poleglych, darowac sobie uroczysta msze, bo nie tylko katolicy w tym brali udzial i ogolnie sie swiatu przypomniec?
ale kto to ma zrobic? caryca Sasin? (pomijam rzad, bo takie uroczystosci to wlasnie gestia prezydenta jako reprezentanta Narodu, nie jakiegos enigmatycznego suwerena, ktorego sie straszy w tak waznym dniu Lukaszenka)
na temat portali to juz sie nie bede wypowiadacia, bo to bardziej ostatnio Hustlera z najgorszych lat przypomina niz cokolwiek majacego wspolnego z informacja…
Wyłączając Chińczyków bo oni uważają że wojna zaczęła się w 1937 roku a po ostatniej reformie w systemie edukacji datę zmieniono na 1931 rok
Pamięć historii możesz podtrzymać sam. Powiedz o niej dzieciom, kolegom, sąsiadom. Nie bądź ostatnim, którego obchodzą media…
akurat nie sledzilam - co uznali za poczatek wojny?
idac tym sladem za poczatek wojny moznaby uznac krwawe manewry zwane wojna domowa w Hiszpanii, gdzie Hitler mial okazje przetestowac uzbrojenie a Stalin morale “swoich”.
tyle, ze potem jedni i drudzy sie wypieli i zostawli Franco z tym calym balaganem. Pozamiatal, owszem - do dnia dzisiejszego znajduje sie zbiorowe mogily - niczym po rzadach ubecji w Polsce.
Incydent na moście Marco Polo w 1937 a po tej reformie to nie wiem co uznają za początek Myślę że Incydent mukdeński
Japonczycy z Chinczykami prali sie regularnie jak historia pisana krzaczkami siega
a tradycja ustna wspomina cos o srodkowym neolicie…
Dla rosyjskich historyków z kolei, wojna zaczęła się w 1941 roku
Może to dlatego, że nie mamy pamiętać o tym co było? Jedna godzina tygodniowo historii w szkole (przy 2 godz religii i 4 godz w-f) też daje do myślenia.
Nie tacy jestesmy tylko taka jest nasza historia.A że zwyciestwom dorabia sie"wąsy" lub z nich kpi jak np. z 1920 roku to juz inna sprawa.Upolityczniona jak zwykle.
Ty nie musisz sluchac jesli taka Twoja kondycja…
Ale na dziennikarstwie spoczywają,a przynajmniej kiedys spoczywały pewne obowiazki.Takze i te historyczne.
Tyle sie mowi ze jesli sami o swoją historie nie zadbamy to nikt za nas tego nie zrobi.
I oto przychodzi taki dzień w ktorym wszystko powinno wyglądac inaczej.I co?Znudzone komentarze ziewających ignorantów…
Gdybym to opowiedzial Angolom ktorzy obchodzą wszystko.Od 6 czerwca po I wojne na czele z klęskami poniesionymi we Francji,z Sommą na czele,spadlbym do roli glupiego imigranta.I byloby to bardzo sluszne!
Nikt sie nie doprasza tutaj dudusia z ponurą miną i komunalami nad grobami…
Ale milczenie?
Co za wstyd!
Kopmy sobie dalej ten cywilizacyjny grób…
Robie to co roku,mniej wiecej o tej samej porze.Musze byc szybszy od macek narzucanych przez pisdzielcow lub ue.
Obie wszy siebie warte.
W czasie II wojny światowej zginęło 60 mln ludzi. Rzeź ta rozpoczęła się 1 09 1939 roku w Polsce. Tego zapomnieć nie wolno. Nie wolno też zapomnieć o tych, co, jako pierwsi bronili swego kraju.