Kto im odbiera dzieci z przedszkola, szkoły?
I jak sobie radzą z gotowaniem?
Same sobie odbierają, przedszkola bywają do 18, w szkołach są świetlice. O co ci chodzi z gotowaniem to nie wiem…
Potrzeba samotną matką wynalazków.
A co?
Masz jakąś na oku ?
Ale nie wiafomo,czy chce odbierac z przedszoola dziecko,czy ja zrobic samotna matka)))
Są żłobki, przedszkola i świetlice. Kobiety pracujące ( samotne i zamężne) najczęściej wieczorem gotują obiad na następny dzień.
Mam taką w rodzinie. Bez matki nie dałaby rady z dzieckiem, gotowaniem i domem
Bardzo możliwe, że mama ją tak rozpieściła, znam wiele kobiet pracujących , zamężnych , dzieciatych, które ze wszystkim muszą sobie poradzić , i radzą doskonale ( na męża zbytnio liczyć nie mogą).
Z własnego doświadczenia wiem,że im więcej mam obowiązków , tym lepiej potrafię rozplanować dzień i zawsze znajdę czas na odrobinę relaksu.
Znam matki, które samotnie wychowuja po troje dzieci. I radzą sobie znakomicie
Do przedszkola dziecko da rade zaprowadzic i odberac. Do szkoly poczatkowo (ae to nie wiecej niz miesiac) Jule odprowadzalam a dalej swietlica. Potem dziecie jezdzilo do pewnego momentu ze mna (trasa ta sama) a potem sie przesiadala z cala zgraja innych dzieci…A gotowanie: na niedziele cos tam ugotowalam, obiady w szkole.
Każda ma matkę, siostrę, brata, przyjaciół…