“Szlachta, generalnie wódki nie piła, tylko wino i piwo. Chłopstwu dawano wódę.
W tamtych czasach nie znano uzdatniania wody, która nawet potrafiła być źródłem zakażeń z powodu rozkładających się zwłok zwierzęcych, a nawet i ludzkich w zbiornikach wodnych. Nawet tę ze studni, kilka razy trzeba było przegotować, zanim się jej użyło.”
A więc zastanawia mnie co @birbant sądzi o tym, że nie zdążyliśmy się przystosować do takiego środowiska ?
Tatko, po zawale dostał skierowanie do sanatorium, nad morze…
Po kilku dniach pobytu, dzwoni do mamy i opowiada jak jest.
No, dzisiaj już się czuję dobrze. Głowa mnie tak nie boli, apetyt mam itd.
A co, leki ci nowe podali? pyta mama.
Nie. Odpaliłem samochód, posiedziałem kwadrans przy rurze wydechowej, i wreszcie poczułem się jak w domu ( Górnym Śląsku)
To szło tak; - wysiada Ślązak w Łebie na dworcu i mdleje. No to odpalono Syrenę czyli skarpetę, gościa pod rurę wydechową. A on po dwóch minutach otwiera oczy i gada; - nareszcie znów w domu…
Raczej zmarłbyś od wszechogarniającego smrodu - wszelkie nieczystości i fekalia wylewano wprost na ulicę, przed dom, niejednokrotnie oblewając nimi przechodniów.
Już z 15 lat temu naukowcy twierdzili że jeśli byśmy się przenieśli w czasie o 1000 lat na 100% zmarli byśmy z powodu… za czystego powietrza. Więc my się dostosowujemy. A choroby cywilizacyjne są tego efektem. Jako ciekawostka moja ciotka mieszkająca na śląsku zmarła na astmę jak przyjechała na kujawy. I to lekarze stwierdzili że zaszkodziło jej świeże powietrze.
no nie 1000 lat temu. Ale w 19 wieku to była norma. Wbrew pozorom Rzymianie mieli niezwykle rozwiniętą kanalizację i dostęp do wody. Niestety bieżąca woda była w tamtych czasach droga.Nie powiem że dla elit bo mógł mieć każdy kto miał kasę ale …