Oczywiscie ze powodów mogą byc tysiace.Ja podalem tylko przyklady.I zapytalem tez czy dobrze pracujesz…A Ty ze nic z tych rzeczy
Dobrą prace lubi kazdy szef,chyba ze jest idiotą.Lub czlowiekiem złośliwym,co na jedno czesto wychodzi.Mialem taką szefowa w radiu i wcale mi nie wstyd ze pośrednio,przyczyniłem sie do tego ze juz nigdy w mediach nie zaistniała.
A wracając do Ciebie,Twojej sytuacji…Nic tak ludzkiej gnidy nie drazni jak sukces innego czlowieka.Bez wzgledu na profesje.
A im mniej zrobil w kierunku osigniecia czegokolwiek tym bardziej zazdrosci.
Ja tam zazdroszcze znajomym w Polsce bajecznie kwitnacej dzialki.
I co z tego? Pol zycia poswiecili zeby tak to wygladalo. Ja w miedzyczasie obejrzalam kawalek Europy.
Kazdy sobie wybiera model zycia, konfitury robi sam z owocow zebranych z drzewek posadzonych osobiscie dziesiat lat temu, albo kupuje sloiczek w sklepie
Ja tam wolę bajeczną działkę od obejrzenia połowy Europy.
Właśnie razem z sublokatorką zrobiliśmy nasz podwórek tak, że wygląda, jak w bajce. Zielono i kwiatowo. Nawet truskaweczki mamy w dwóch oponach i będą ogóreczki i pomidorki niedługo. Ja w życiu nie przypuszczałem, jakie to pasjonujące jest.
A tej Europy, to ja się naoglądałem oporowo. Nieraz przez jeden dzieć 5 państw zaliczyłem.
Ale faktycznie,dzialki to my mamy jak nikt w Europie.A juz angielskie są chyba ostatnie…
@birbant A mój znajomy ma dom na cudnej wielkiej działce za miastem. Trochę jakby w lesie. Też altana i własne owoce. Pięknie tam ma. Super… Podoba mi się tam bardzo, ale jednak miastowa jestem i lubię mieć wszędzie blisko (no mnie to wszystko musiałby ogrodnik zrobić Może jakieś rzeźby i mozaiki sama bym zrobiła i może ze dwie doniczki truskawek )
Nie mam altany, bo metraż za mały. ale mam taką huśtawkę na 4 osoby i przed nią stoi ława. Tam spożywany grillowane.
Wywaliłem połowę płyt z ziemi po poprzedniku i zrobiłem z tego teren kwiatowy. Mam nawet maleńką fontannę.
A jeśli chodzi o moją mentalność odnośnie miejsca przebywania, to np, Mongolia, koń stzelba i ja. I w dupie cały zgiełk świata.
Przychodzi w życiu taki czas, że człowiek ma ten luksus, że się przestaje przejmować tym, co o nim myślą inni. Z drugiej strony takie informacje zwrotne mogą być pomocne w pracy nad sobą. Niestety wszystkie takie wiadomości na swój temat otrzymuję zawsze z drugiej ręki i w formie zmanipulowanej, zapewne w celu wywarcia na mnie jakiegoś wpływu (kobiety to potrafią), więc wciąż nie mam rzetelnych danych, na których mógłbym się oprzeć
Dobrze powiedziane!
Mój"świat",świat Dzikiego Zachodu juz nie istnieje.Ale jesli taki zakątek"na strzelbe,konia i mnie"[“my rifle,pony and me”] by sie znalazł…
Wywalilem polowe płyt…Jak to przeczytałem to odruchowo chcialem siegnąć po colta
Takie tęsknoty mam od kiedy pamięcią sięgam.
Ja takze.
Ale Mongolia to mi sie kojarzy z urgami a nie strzelbą.Oraz kolarzem o nazwisku Gambolt z ktorego śmiał sie kiedys caly peleton WP
Chodzi mi o tereny bardziej. Pasterze tam wyposażenie są w strzelby. Wymieniłem ten kraj, bo tam na prowincji jeszcze industrializacja jest z ubiegłych wieków,
To sie zgadza.Ale biorac pod uwage przestrzenie,to pachnie calkowita izolacja,samotnoscią.
No ale kazdy ma swoje wizje na ten temat
Przy okazji i bez broni…Witam na fejsie
Wskoczyłeś w mój profil, to co miałem zrobić?
“Wskoczyłem”?Nic nie robiłem specjalnego…Ale faktycznie,jestem ostatnio na fejsie aktywniejszy niz kiedykolwiek wczesniej.
Nie wiem na jakiej zasadzie to się odbywa, ale dziś rano patrzę, a tu Ty na moim profilu. Nawet się nie zastanawiałem i pykłem do znajomych…
Nie mam pojecia ale ciesze sie i dobrze sie stało.Dziwne jednak w takim razie,ze dopiero teraz…Zawsze myslałem ze Cie to nie bawi i ze raczej unikasz.To i nie zmuszalem i nie przekonywalem…
Generalnie fb mnie nie bawi, ale to nie znaczy, że nie korzystam. Mój krąg znajomych jest bardzo wąski, ale z każdym kontakt utrzymuję, bo to są ludzie, z którymi chcę ten kontakt utrzymywać. Więc co w tym dziwnego, że należysz do tej grupy?
Alez nic i nie o to chodzi.
Dziwi mnie to ze dopiero teraz,jak to nazwales,"wskoczyłem"na Twoje poletko,nic zasadniczo nie robiąc…
Chyba do konca nie wiem jak to działa.
Wolisz dzialeczke, bo sie Europy naogladales madralo…
Teraz tez wole na spacerek brzegiem morza, albo w parku w Elche ksiazke poczytac…
Dzialka to w tym klimacie nie za bardzo, chyba, zeby jakies osty czy kaktusy hodowac
Też nie wiem, jak to działa?