Kurde,brakuje mi niektórych kategorii…
Te przed TV…
Te w zyciu codziennym…
Te werbalne…
Te forumowe…
Co mnie cholera jasna,podkusiło dzisiaj,wejsc do pubu i szukac przeciwnika do darta???
Znalazlem…Pogromce…
Wynik 1:5…
Przy 1:2,wszystko bylo ok…Wyrownana gra a ja,gram przeciez “na wyjezdzie”
Oni mają to we krwi…I ciezko jest…Kady sukces cieszy ale…Zeby cos wiecej trzeba czasu…
A poza tym,gramy w kosza i w siatke dalej!Panowie i dziewczyny,walczą i wygrywają…I Rafal Majka walczy we Vuelcie…
Dobrze jest…W sporcie.
A jak u Ciebie?
generalnie porazki znossze bardzo zle - a naszych w pilce w szczegonosci. ale to specyfika tego kraju - jak sam widziales o jednym meczu czy zagraniu moga bic piane kilka godzin, wiec to juz kwestia narodowej dumy.
Widzialem.
I ogladam skroty la liga,ilekroc jestem w pracy…I polubilem zadziornosc Real Valadolid.
Ale od wariactwa Barcelona-Real,trzymam sie z daleka.
Widze ze juz wybrana
A jak znosze porazki?To zalezy jakie
Ale niestety na ogol zle, ale nie bede tego rozwijac
Szkoda, ale musze juz przygotowac sie do snu
i dobrze robisz, nie wiem kto pierwszy zaczal, ale zawsze kibice tych dwoch druzyn oglednie mowiac sie nie kochali. jak mnie pytaja jakiemu zespolowi kibicuje to zawsze mowie ze Atletico Madrid, tak jest bezpieczniej.
Te świete wojny,sa fajne na papierze…Jak sie pisze o"legendach"…Ale w zyciu to jest masakra i wszystko co najgorsze.
Tez lubie Atletico…Lubilem tego wariata,Gila…
Ale w glebi ducha,wybieram Espanyol.
Porażki życiowe znoszę ciężko, nie lubię przegrywać, nie lubię czuć się bezsilna i bezradna. W sporcie, wisi mi to, nie wkręcam się w żadne kibicowanie, no chyba, że byłby to mecz na żywo i ktoś znajomy by tam grał. Na pytamy? nie wiem, co miałoby być tą porażką? odtrącenie? ignorancja? brak zrozumienia? Im mniej jestem związana z forum, tym łatwiej mi to zaakceptować.
Toż to po każdej jego wygranej idziesz i ściskasz mu grabę. I proponujesz solidnego kielicha w nagrodę… Szybko straci “formę”… Gdy będzie Ci się rewanżował kielichem to… co tu gadać, w tej dyscyplinie to my, Polacy gdziekolwiek jestesmy na świecie to jesteśmy…gospodarzami…
Gil to nie byl taki wariat - Atletico wyprowadzil na szerokie wody, a ze Marbella zarzadzal w sposob niekonwencjonalny i na krotki czas za kratki trafil? jakbys mial krola saudyjskiego za rezydenta tez mogloby sie w lepetynie przewrocic.
Ty wiesz jak jego wizerunek w Polsce sprzedawano?
Od kontrowersyjny,po faszyste!
“Świat półgłówkow,jest fascynujący,Heleno”,ze odwolam sie do rysunku Mleczki…
on mial zapedy dyktatorskie w zarzadzaniu, ale ostatnie co mozna bu o nim powiedziec to, ze faszysta. owszem kumplowal sie z Berlusconim, a ten tez zdaje sie najlepszej prasy w Polsce nie mial?
Dziwkarz i pajac…
Ale to akurat jest medialny cyrk,maluczkich przeciwko wielkim…
Jak juz nie wiesz jak kogos skompromitowac,zawsze pozostaje rozporek…Lewactwo w calej okazałosci…
Owszem,clownada dotyczy wszystkich ale podzial na dobrych i zlych to juz prymityw najnizszych lotow.
Tak jakby sphagetti westerny traktowac jako zrodło historyczne