Jaka ksywa?Jaki pseudonim?

Każdy chyba,kiedyś tam,dawno temu lub moze niezbyt dawno,miał jakiś pseudonim.Jakoś tam na Was wołali przeciez w szkole i nie były to akurat imiona,choć i tak bywało…
W kazdym razie nie od nas te ksywy zależały.Raczej na to sie nie ma bezpośredniego wpływu.
Było,mineło…
Azali,były te przezwiska na miejscu?Czy moze dzisiaj wydaje sie ze były chybione?A jesli tak to JAK byście chcieli byc przezywani gdyby istniał taki wybór?
Ja tam byłem cholernie zadowolony :joy: I chyba nic bym nie zmienił.

Japa, Jaras, Lipa, Delon…

To wiem.Ale pytanie brzmi,jaki pseudonim chcialbys by Tobie nadano?Ewentualnie…

1 polubienie

Teraz? Nie wiem, naprawdę, nie zastanawiałem się nad tym.

1 polubienie

A ja przeciwnie…Jestem po telefonicznej rozmowie ze znajoma i powiedziała mi [po 40 latach!!!] ze moja ksywa wszystkim wydawala sie taka …intrygująca :joy:
Po prostu ucieszyłem sie na myśl o dawnej znajomej której dzisiaj,w dobie zarazy,jeszcze takie śmiesznostki chodzą po głowie.
I niniejszym,piję Jej zdrowie!!!
Tym bardziej ze rzadko wspominałem akurat ten krótki rozdział z liceum.Mimo zeszlorocznego 100-lecia…
I w ogóle…Skąd kurna,ona miala moj telefon???
Czy wszyscy jestesmy jakos śledzeni???Ale,jak widać,ta teoria spiskowa ma i swe miłe oblicze.

2 polubienia

Ewentualnie, to jestem ciekawy, jak Ty byś mnie zapseudonimował…? :sweat_smile:

1 polubienie

Michu, chudy, czorny

2 polubienia

Raz Cie w zyciu widziałem i to nie na żywo :innocent:
Ale w Twoim przypadku,co zresztą bardzo wysoko cenie jako klasyczny ekstrawertyk,można czytać i wprost i miedzywierszami…A to daje jakies pojecie…
Jakos specjalnie oryginalny chyba nie bede gdy powiem ze"birbant",pasuje jak ulał.
Pare razy,na czym przyłapalem sie stosunkowo niedawno,skojarzyłes mi sie z genialnym amerykanskim aktorem,Johnem Goodmanem [marsz do wiki jesli nie kojarzysz]
Kiedy ogladałem chyba po raz 5-6 “Big Lebovski”,mialem wrazenie ze Goodman to Ty a ja to Jeff Bridges…Mocno naciągane,film kultowy ale przy okazji,szalony…Niemniej tak mi przez myśl przeszło.
Poza tym,w Twoim przypadku,decydowalby pewnie boks.Zbyt malo wiem by wyobrazic sobie Ciebie w tamtych latach ,o 40 wiosen mlodszego.
Postawilbym wiec na onego Wedrokowicza ktory ze zdawkowych opisow,kojarzy mi sie jako ktoś miedzy Szwejkiem a Kubusiem Fatalistą :laughing: :innocent:
Trudno.Wiecej z tej cytryny nie wycisne :joy:

1 polubienie

Tak bys chcial czy tak jest?

No i dobrze. W przygotowaniu, czyli w obróbce jest moich kilka fotek z dawnych czasów na przestrzeni 20 lat. Robi mi to jeden z zięciów.

1 polubienie

???
I to wszystko co mi powiesz???Najpierw pytasz a potem…zero odpowiedzi :innocent:
Teraz to nawet nie wiem czy jestem na tropie :joy:

1 polubienie

Poczekaj, ja teraz na dwa baty działam i do kompa z doskoku.

Tak było. Teraz jestem Michałem lub panem Michałem. Starość :pensive:

2 polubienia

Ja nigdy nie pozwalałem by mowiono mi,Jerzy.
Ale w Anglii,problem sam sie rozwiązał :joy:
Jestem Dżersi i nikogo nie obchodzi ze powinien być George :joy:

2 polubienia

@collins02 Pozwól, że do tematu wrócę później, jest zbyt dobry, bo traktować go po łebkach.

Teraz robię coś innego, wywiązując się z zobowiązania.

1 polubienie

Nie lubilam mojej ksywki,ciagnela sie za mna 2 ostatnie klasy w podstawowce i cale liceum(mialam to nieszczescie,ze w licealnej klasy mialam 2 chlopakow z podstawowki).Pozniej juz zadnej nie mialam na szczescie.

1 polubienie

No problem at all…
Dzisiaj mi Springsteen przypomnial to i owo…I jestem tak zakrecony ze moze i lepiej by nic nie traktowac zbyt powaznie…

1 polubienie

Troche to tajemnicze…Ci dwaj nie dawali Ci żyć czy tez inni wypominali Ci ze oni z podstawówki?

To byla moja tylko klasowa ksywka,a jak w licealnej klasie spotkalam kolegow z podst.to i ksywka przeszla :joy: :joy:.Jakos nie byla bardzo dokuczliwa,poprostu mnie wkurzala.

1 polubienie

Tego na szczescie,nigdy nie zaznalem.
I pomyśleć ze czasem ludziska samobójstwa popelniają z takich przyczyn…
Przypomniala mi sie dziewczyna z 7 klasy.Ja bylem w 6…Ona,ladna brunetka,troche jak Demi Moore,byla przezywana “donica”.Nie wiedzialem jak jej to powiedziec ze mam to w doopie :upside_down_face:
Ta dziecięca bezradność ma w sobie cos do czego sie teskni a czasem coś,co doprowadza do szału…