Jaka miarą mierzycie ludzi?

Czy to jaki ktoś np zawód wykonuje skłania was do selekcji naturalnej…? Odpada ten co jest np sprzedawcą ziemniaków, a u boku zostawiacie prawnika. Bo może się bardziej przyda… ?

Piszcie, co wam ślina przyniesie…

4 polubienia

Ja tam nie mierzę. Od tego są producenci trumien. :sunglasses:

6 polubień

Widze, ze Cie dzis wisielczy humorek dopada?

3 polubienia

Bo nie zawsze jest tak, jak być powinno. Od paru dni powinienem być w Polsce a tu dupa. Inne ważne sprawy przez tę zarazę też odłogiem leżą.

4 polubienia

Wez na kolana kota, wypij piwko i ciesz sie zyciem.
Vi(ru)s maior.

3 polubienia

Wczoraj czytałam w necie, że koty powinny być na receptę. Likwidują stres tym samym wydłużając życie< a ich mruczenie wpływa na złagodzenie chorób związanych z ciśnieniem.

5 polubień

Aha - nie mierzę ludzi miarami. Są po prostu fajni albo mniej fajni. Nie dzielę.

6 polubień

Zwlaszcza jak taki maly dran cos zmaluje i zaczyna mruczec i łasic się na przeprosiny?

5 polubień

A to on wie, że nabroił? :wink:

1 polubienie

Koty nie są glupie. Jakas minute kojarza skutek z przyczyna. Moze to kwestia wzroku, pies w porownaniu ma slabiutki, ale bardzo reaguja na nasze zachowanie, jak wiedzą, ze czegos nie wolno, to najpierw sprawdza czy nie patrzysz, albo jak reagujesz na kolejny koci pomysl na zycie.

4 polubienia

Mój to akurat mi trochę zdrowia odebrał :grin: nie z liczę już potłuczonych rzeczy, podartych firan i połamanych roślin.

4 polubienia

Na sorty xd

1 polubienie

Długości mierzę metrówką, linijką, suwmiarką, elektrykę multimetrem, kąty kątomierzem, ciężary wagą, temperaturę termometrami. W razie potrzeby mam jeszcze szczelinomierze, mierniki akumulatorów, detektory tego co się kryje w ścianach, miernik przewodów sieciowych … i kosz innego gruzu. Nie rzadko zmierzę coś na oko.

3 polubienia

Kot się aktualnie szlaja na podwóreczku. Dziś spał ze mną i miałem pobudkę o 2.

3 polubienia

Teraz zmienia czas to bedzie budzil o 1.
Moja zaczynala szalec jak na lotnisku zaczynali grzac silniki, dla nas dzwiek prawie niesłyszalny, dla kota początek dnia. :wink::rofl:

1 polubienie

Często lepiej się dogaduję ze sprzątaczką, niż z fizykiem. Wykonywany zawód nie ma nic wspólnego z człowieczeństwem, a ja staram się otaczać ludźmi życzliwymi, przyjaznymi, mądrymi, sympatycznymi, bo tylko rodziny się nie wybiera, znajomych już można :slight_smile:

5 polubień

“…i nie ważne skąd pochodzisz, i jaki nosisz ciuch,
nie chce nawet wiedzieć jak ma na imię Twój bóg,
jeśli masz dobre serce, przejdziesz mego domu próg…” :upside_down_face:

5 polubień

Zawód nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
I generalnie,jak tylko moge,unikam uogolnień.
Kazdy czlowiek jest niepowtarzalny i nie ma dwóch identyczxnych.Specjalisci od"równosci"mogą sie pociąć ale tego nie zmienią nigdy!
Ale jesli juz jesteśmy przy zawodach,fascynują mnie ludzie ktorzy w obecnych czasach praktykują sprawy na wymarciu…
Naturalna sprawą jest ze jedni przyciągają bardziej ,inni mniej.
Jedno co moge powiedziec bez glebszego dumania to to,ze odrzucają mnie na kilometr,eksperci od wszystkiego i nosiciele cnót wszelakich w jednej osobie.Jak tylko wyczuje,uciekam na drugą strone ulicy.Babcia klozetowa lub cieć są znacznie ciekawsi.

5 polubień

Mierzę ich miarą człowieczeństwa. Tego naturalnego, jaki każdy homo sapiens, niezależnie od pochodzenia powinien mieć w sobie.

5 polubień

Czasem trzeba dokonać wstępnej selekcji komu można pomóc a komu już nie…Wydawałoby się że zawsze pomaga się tym najbardziej poszkodowanym ale to nieprawda - pomaga się tym którzy rokują nadzieje na uratowanie. A co do wykonywanych zawodów to kto o zdrowych zmysłach pomagałby prawnikowi ? :joy:

3 polubienia