Jaki jest wpływ internetu na ilość śmieci?

W zwykłej żarówce wystarczy obniżyć napięcie o kilka woltów, żeby wielokrotnie przedłużyć jej trwałość, niestety jej sprawność wynosi zaledwie kilka procent. Oznacza to, że te kilka procent energii świeci, a pozostałe dziewięćdziesiąt ileś zamieniane jest na ciepło, czyli marnowane. Dlatego ci z RFN-u mieli trochę racji, bo raczej należy iść w kierunku alternatywnych źródeł światła.

2 polubienia

100% racji…A myc woreczki,zdarza mi sie do dzisiaj :slightly_smiling_face:

1 polubienie

ja tam od reki plucze i potem wrzucam do pralki na program nieprzemakalne razem ze sciereczkami kuchennymi.
zwlaszcza te do zamrazania - mozna kupic nowe, ale po co? tak traktowane wytrzymuja ze trzy, cztery prania.

3 polubienia

Serio z tymi torebkami ? Nigdy bym na to nie wpadł. A może są tu też tacy, co papier toaletowy susza po użyciu przy lzejszej potrzebie :rofl::rofl::rofl:

4 polubienia

serio z tymi torebkami, a zaczelo sie od tego, ze zapomnialam kiedys kupic na zapas, a ze wypadlo tak jakos w swieta i trzeba bylo troche zamrozic to zrobilam im recykling. (a juz lezaly do wyniesienia do kontenera) potrzeba matka wynalazku…
ale jesli chodzi o papier toaletowy to u mnie zuzycie jest duze, bo nie tylko do lazienki, do polerowania szyb tez uzywam, kiedys byly gazety, ale ostatnia to kupilam chyba z piec lat temu? albo i wiecej.
natomiast nie daje drugiego zycia butelkom po napojach - to tworzywo latwo sie uszkadza, i szkodliwe skladniki latwo potem przechodza do zywnosci (czyli picia)

2 polubienia

Mi tez sie zdarzało myć torebki, ale tylko takie lepsze z zamknięciem strunowym.
A co do śmieci - to nie jestem pewien czy internet jest temu winny. To raczej globalnie narzucany model konsumpcjonizmu, musisz mieć więcej, lepiej, musisz mieć nowe rzeczy, bo przecież jest telewizor 8K a ty masz tylko 4K, itd, itp. Tak wyglądają wszystkie rozwinięte kraje. A żeby towar był atrakcyjniejszy, każde głupstwo pakuje sie w gigantyczne opakowania święcące i błyskające w celu zachęty do kupna. Po co np. tubki z pasta do zębów pakuje się dodatkowo w kartony?

5 polubień

@Daniel86 Gdybyś zobaczył rzeki i jeziora w PRL, natychmiast wyplułbyś te słowa, że komunizm był proekologiczny. Dziś Wisła jest kilka razy czyściejsza od tego ścieku, jakim była w z latach 80.

5 polubień

Dokladnie.Dzisiaj woreczki sa solidne a niektore mam juz pare miesiecy.

2 polubienia

te do zamrazania sa zapinane strunowo lub na rodzaj suwaka strunowego.

2 polubienia

ZA DUŻO OPAKOWAŃ!
ZA DUŻO NADMUCHANEGO KONSUMPCJONIZMU!
JESTEM MINIMALISTKĄ!
/ale po co piszę wielkimi literami? :wink: :innocent:/

Szczerze pisząc, ta dyskusja poszła trochę w złym kierunku, bo owszem, z powodu internetu ilość śmieci wzrosła, ale moim zdaniem wzrosła również mimo internetu.

Dzięki internetowi mamy przeogromny dostęp do filmów, gier, muzyki, kontaktów z innymi ludźmi, wiedzy, artykułów, książek, a jednak nadal ludzie nie tylko nie ograniczyli kupowania fizycznych rzeczy, ale wręcz nawet kupują ich jeszcze więcej.

Mogę się mylić, ale dawniej to chyba remont i wymianę mebli robiło się, gdy się zniszczyło, a teraz ponoć powinno się to robić co 5 lat. Więc dlaczego ludzie teraz muszą robić częściej remonty, skoro dawniej mogli robić rzadziej i to nawet bez internetu mogli robić rzadziej? Czy nie łatwiej usiąść przed komputerem, porobić sobie coś w internecie zamiast przejmować się jakimiś paradygmatami, że niby remont musi być co 5 lat, albo że telewizor musi być coraz większy, albo że ubrania muszą być modne, a nie tylko czyste i niezniszczone?

2 polubienia

Tym bardziej, ze zwykle ubranie po odlezeniu w szafie po 10 latach z niemodnego zamienia sie w styl vintage…

3 polubienia

@kaziu @Daniel86 Z tym PRL-Em to pamiętam. Nawet kiedyś wygrałam konkurs na najwięcej przyniesionej do szkoły makulatury: Rodzina mnie w tym zbieraniu wspierała i w nagrodę dostałam bilet do teatru na musical: wspaniałe przeżycie to dla mnie wtedy było. Butelki się zbierało i zanosiło do skupu i zawsze jakieś drobniaki na lody z tego były… Tak, woreczki foliowe po mleku, z takiej grubszej foli, normalnie się myło i wykorzystywało do pakowania.

4 polubienia

Wow myślałem że ino sam podobnie robiłem - makulatura, butelki, słoiki. Ja rozwoziłem wózkiem za dzieciaka mleko w butelkach szklanych do ludzi którzy robili zamówienia w sklepikach pod ich drzwi, brało się puste czyste, brudnych nie odbierałem ! a zostawiało się pełne, sztuka za sztukę - kasa była na dziewczyny, na dyskoteki, na książki, zeszyty czy na lody, a i rodzicom dawałem

3 polubienia

Nie takie znowu drobniaki.Butelki po jabolach kiedys,dawno temu,byly po zlotowce.Kilka takich i juz czlowiek sie odbijal na ulicy! :wink:
Ja zbieralem,podobnie jak gazety.I bardzo dobrze na tym wychodzilem!

3 polubienia

Żeby wyglądały na większe… :crazy_face:

Pamiętam jak Juli makulaturę do szkoły targałam…

1 polubienie

@kaziu Jak byłam mała mleczarz dostarczał nam mleko w szklanej butelce pod drzwi (mieszkałam w bloku). Starszej córce sąsiadki nie chciało się butelki myć, więc często podbierała ją spod naszych drzwi. Moja Babcia denerwowała się bardzo, że butelka znika i w końcu ją oznaczyła farbą i przyłapała małolatę na gorącym uczynku. Szkoda, że już nie ma tego mleka w szkle… Pozostał kefir i maślanka: kupuję sobie w lokalnym sklepiku i potem zwracam szkło. Nie podoba mi się też to, że jest taki problem ze zwrotem butelek po piwie i że część jest w ogóle bezzwrotnych… Jakkolwiek to brzmi uważam, że ustawowo powinno się zmusić producentów do stosowania butelek zwrotnych i ich skupu.

@collins02 Tak, butelki po wyborowej były skrzętnie zbierane przez młodzież i panów, którzy zbierali na wsad😊

2 polubienia

@Daniel86 Śmieci to też wynik ogólnego zachłyśnięcia się kapitalizmem. Mamy możliwość nieograniczonej konsumpcji więc konsumujemy. Na zachodzie to dłużej trwa dlatego zdążono już wypracować rozwiązania. Z tymi remontami to nie do końca tak, mało kto robi tak często remont, bo to duże zamieszanie, tony syfu i często ekipa remontowa, na którą czekać trzeba miesiącami, bo tyle nowych mieszkań powstaje. Nie wszyscy też ulegają chwilowym trendom. Kupiliśmy z mężem solidne meble do sypialni i jak dobrze pójdzie wystarczą nam do końca życia. Za porządną rzecz trzeba jednak konkretnie zapłacić, nie każdego stać. Ktoś kupi tani badziew to po paru latach musi wymienić, niestety…

2 polubienia