zakrywanie oskarżonym oczu i formułowaniu informacji w mediach, że np. Jolanta G. jest podejrzana o coś, skoro samo zasłonięcie oczu nie gwarantuje jej anonimowości, gdyż widać jej całą twarz, a przecież do momentu wydania wyroku i tak jest tylko domniemaną przestępczynią… Nawet gdy się okaże, że jest niewinna, to jej reputacja i tak jest zniszczona, bo domorośli sędziowie i tak wydadzą na niej wyrok niekiedy odmienny od sądu. Dodam, że tylko ok. 32% oskarżonych naprawdę okazuje się winnymi. To jaki ma sens to domniemanie w Polsce, skoro niszczy ludziom życie?
W Polsce nie ma domniemania niewinności. Jest prawdopodobieństwo winy.
Też mnie do dziwi.
Art. 42 ust. 3 Konstytucji RP stanowi, że każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu . Podobnie stanowi Kodeks postępowania karnego: Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem (art. 5 § 1 k.p.k.)[1].
Dobra prawo prawem a sąd po swojemu robi. Są tzw poszlaki i domniemanie winy. Dla mnie też niesprawiedliwe.
tiaa i jeszcze taka “ochrona” nie przysluguje ofiarom - czesto publikuje sie ich dane i zdjecia bez “kamuflazu”
POdejżanych się nie powinno ale winnych tak. Wyobrażasz sobie galerię księży?
No nie sąd tylko media i ludzie.
ja sobie wyobrazam tak jak w USA - nie tylko galerie pedofilow, ale i sadystow dreczacych zwierzeta czy zwyklych lobuzow.
najskuteczniejsza obrona przed takimi to nie wiezienie, ostracyzm sasiadow. ale tam inny system prawny - zsumowane wyroki moga powodowac, ze nawet jak cie wypuszcza warunkowo to kuratora masz do konca zycia.
Ofiarom podobnie, ale rodziny skazanych również. Bo gdy zwyrodnialec rzeczywiście zostanie skazany, to wówczas nazwisko jest jawne, a ludzie winią wszystkich dookoła, do kilku pokoleń wstecz. Niektórzy z tego powodu zmieniają nazwiska i miejsca zamieszkania, o ile ich na to stać.
Z drugiej strony znajomość nazwisk skazanych za pedofilię, zabójstwo czy gwałt powinno być. W Ameryce tacy ludzie są do sprawdzenia nawet w necie, nawet po odbytej już karze (dotyczy kar
na tle seksualnym) i myślę że jest to dobre. Ale rodzinom współczuję… Niewiadomo jak to rozwiązać żeby rodziny nie były piętnowane.
Matka Komendy również przez lata była szykanowana.
Na pewno za sexualne nie powinno znikać
Ale za inne no wiesz ludzie mają różne początki dlaczego przez lata ich piętnować?
Pomyśl masz jakiś wyrok za głupstwo a nie możesz innej pracy mieć niż za najniższą bo w rejestrze? Co robisz?..
Od dawna mnie to śmieszy ( miałabym inne podejście, gdyby chodziło o mnie lub kogoś z moich bliskich) , zakrywają oczy na zdjęciu i tekst : znany aktor Józio P , rozpoznawalny dzięki grze w serialu X, który możemy śledzić codziennie w programie Y o godzinie tej i tej … ze względu na ochronę danych osobowych nie możemy ujawnić niczego więcej…
Mnie bardziej bawi, jak podejrzany jest bardzo znany i afera jest ogólnie kojarzona w PL, ale i tak podejrzanemu trzeba zamazać oczy i podawać tylko inicjał nazwiska.
A ogólnie, to nie wiem, przyznaję się, nie mam zdania na ten temat, bo nie mam bladego pojęcia o prawie poza kilkoma jego aspektami, które mnie interesują.
@okonek dzisiaj czytalem,ze w ktoryms stanie USA (chyba Oregon) weszlo prawo,ze za pedofilie bedzie kara ,chemiczna kastracja.
Swoją drogą, czytał ktoś Proces Kafki? Bo to, co właśnie napisałam i całe to pytanie, strasznie mi się skojarzyło z tym tekstem i jego interpretowaniem i mnie to zaniepokoiło (btw polecam, jedna z moich ulubionych lektur przez cały czas nauki szkolnej, zaraz po Ferdydurke )
Ja mam fajną książkę w której są same pomyłki sądowe. A ludzie wcześniej skazywali kogoś.
wg ustawy po jakims czasie wiekszosc kar ulega zatarciu, ae przy obecniej technice calkowite zlikwidowanie informacji jest praktycznie niemozliwe.
uczciwie mowiac - gdyby nie newsolapy zyjace z cudzego nieszczescia i rozdmuchujacy byle g… dla wierszowki to i problem bylby mniejszy.
szczegolnym dozorem powinno sie objac psychopatow (mordercow, gwalcicieli, pedofili), recydywistow i mlodocianych z przypadkami nawet lzejszymi - takimi jak znecanie sie nad kolegami czy zwierzetami - bo niestety sa to symptomy, ze za kilka czy kilkanascie lat bedzie za pozno.
no i co w koncu zrobiono? dozywocie plus ustawa potocznie zwana “o bestiach” - naprawiajaca blad popelniony po reformie kodeksu na poczatku lat 90 kiedy kara max. bylo 25 lat.
i tak ode mnie - bardzo mi sie podoba hiszpanski przepis - jesli stosuje sie areszt prewencyjny /sledczy) to podejrzanego nalezy wypuscic w chwili, kiedy czas pobytu w takowym przekracza polowe ewentualnej maksymalnej kary. moze by sie policja i prokuratorzy w koncu do roboty wzieli?
Nie no spoko, za inne rozumiem, nawet z akt o karalnosci zaciera się po określonym czasie za zwyczajne przestępstwa. Każdy jest tylko człowiekiem. Wiele lat pracowałam w urzędzie gdzie co jakiś czas wypływała afera o defraudacji kasy (niedużej). Nawet znałam te osoby. To nie były miliardy, ani miliony, duże, ale dla budżetu miasta śmieszne pieniądze. Te osoby miały wyroki. Głupota, chciwość, czasem trudna sytuacja (wbrew pozorom szeregowy urzędnik w UM nie zarabia często nawet średniej krajowej) - to nie powód żeby miały/mieli ponosić konsekwencje do końca życia. I tak swoje przeszli. Podobnie znałam chłopaka który spowodował nieumyślną śmierć w wypadku drogowym - wiem że dla rodziny ofiary to straszne - ale dla niego też - i też była to głupota brawura, młodość etc. I myślę że takich przypadków jest wiele, a jesteśmy ludźmi. I nie ma sensu kogoś spychać na margines społeczny bez ewidentnych powodów do tego.
Była chyba jakaś książka o pomyłkach, które skończyły się śmiercią niesłusznie oskarżonego. Jako argument przeciwko karze śmierci.
A ogólnie w tej tematyce to można dorzucić jeszcze Skazanych na Shawshank czy inną Zieloną Milę.
to jeszcze musialbys lapy zwiazac i czlowieka przykuc do budy.
owszem moze to i w niektorych przypadkach pomoze, ale ciagle jest to polsrodek.