Do wyboru: językowa (lingwistyczna), logiczno-matematyczna, ruchowa, muzyczna, wizualno-przestrzenna, interpersonalna, intrapersonalna.
U mnie na pierwszym miejscu zdecydowanie lingwistyczna, potem interpersonalna (co mnie troszkę dziwi). Najmniejsza muzyczna.
Sprawdzone testem, nie wiem, czy się z nim zgadzacie.
A jak u Was to wygląda lub jak myślicie, że u Was jest?
A gdzie ten test?
Zresztą w takich sprawdzianach u mnie zawsze wychodzi wynik gdzieś po środku
Dla mnie dobrze, że tego testu nie ma tu. I musicie mi wierzyć na słowo, żem inteligentny.
Też jestem ciekawa tego testu. Podasz? Ja jestem zdecydowanie najmniej lingwistyczne - wiem i bez testu - a szkoda
@vera223 Nie zapodawaaaj!!!
Na 100% logiczno-matematyczna. Innej przecież nie ma
@Bingola @gra miałam na zajęciach, dlatego wydaje mi się, że jest ok, bo był “profesjonalny”, ale online na pewno też jest sporo tych testów.
Z chęcią bym się zamieniła na wyższą matematyczną
Po spożyciu ruchowa i muzyczna.
Po zielsku wizualno-przestrzenna (matrix normalnie)
Po wkur*niu - językowa.
A jak mam to sprawdzic?
Na oko to 4 ostatnie…
W sensie nigdy nie jesteś trzeźwy, niezjarany i niewkur.iony?
Rzadko sie zdarza. Wtedy moja inteligencja przechodzi w tryb oszczędzania baterii. Włącza sie tryb ciemny.
Wizualno - przestrzenna u mnie leży i kwiczy.
Myślę, że obie są potrzebne
Masz tu ładnie opisane (tylko tu są jeszcze preferowane zawody, ale to mniej ważne), tylko jest jedna nadmiarowa (przyrodnicza), której u siebie nie sprawdzałam, ale myślę, że mam wysoką.
“Rodzaje inteligencji w ich odbycie”
Tyle przeczytalem w swym 31 godzinnym rokrdzie zyciowym bez snu…
Ale nie bój sie,sprawdze co ze mnie za gad
Interpersonalna,muzyczna,ruchowa…
Oraz,wizulano przestrzenna.Dlaczego akurat ta?
Poniewaz na wszystko w zyciu co budzi moje watpliwosci,znajduje,mniej wiecej odpowiedz w mapach.
31 godzin to nie szczyt możliwości.
Lato tego roku.
Jak codzień wstałem ok. 8.00. W planach byl jutrzejszy wyjazd do PL. Pokszątałem się trochę po mieście, pozamykalem niedomknięte sprawy. Wieczorem, nie kładąc się spać, usiadłem do kompa. Zrobiła sie 2.00. Wrzuciłem torbę do bagaznika i po minucie nie było mnie tam tam, gdzie jeszcze przed minutą byłem. Około 5.00 byłem już w Berlinie. 2 godziny odwiedzin znajomych kątów fizycznie poprawiło moje samopoczucie. o 7.00 spotkałem się z kumplem. Gadaliśmy do 9.00.
25 godzin bez snu na licznilu.
O 9.00 opusciłem Berlin w kierunku na wschód. Około południa byłem w PL. Kąpiel, gadka z rodziną, jakiś posiłek. O 16.00 wylądowałem na grillu u kumpla. Grill wypalił się o 22.00. Co robić? Koncert. Dobra myśl, ale ten też skończył sie krótko po północy. Taryfa i po 30 minutach jesteśmy na imprezie 35 km od miasta. Około 6.00 skonczył sie nie nie tylko alkohol, co mozliwości fizyczne człowieka. Znow taryfa i powrót do miasta. O 7.00 byłem w łóżku, co nie znaczy,że spałem. Agata nie dawała mi zasnąć.
W końcu, nie wiem jak i nie wiem kiedy, zasnąłem.
.w 47 godzin dookoła świata.
Mnie zazwyczaj wychodzi logiczno.matematyczna. Ale ja sie z tym nie zgadzam… Nie masz jakiego testu na to???
Po tylu godzinach niespania to ja wszystko widzialam na rozowo!