Jaki preferujecie styl w wystroju wnętrz?

Ja minimalistyczny, skandynawski. Dużo natury, światła, przewaga jasnych kolorów przełamana brązami i/lub czernią. Minimum sprzętu, bez wymyślnych kształtów, jakieś wolne przestrzenie w miarę możliwości. Porządek, niewiele ozdób. Tak mi dobrze :slight_smile:

I czy są jakieś rzeczy, które są powszechne, a nie chcielibyście ich u siebie mieć?
Mnie denerwują zegary ścienne. Tykanie doprowadza mnie do szału, nie wyobrażam sobie mieć zegara w pokoju (chyba że taki niewydający dźwięków, ale tradycyjny-nie).

3 polubienia

a ja mam wiszacy tykajacy, kurantow nie wybija, bo tarczka sterujaca sie nieco wytarla i glupieje. ale starowinka z XIX wieku.
a wnetrza lubie eklektyczne - takie dla wlascicieli nie na wystawe,
jesli wyglada jak magazyn muzeum drobnomieszczanstwa to tez strawie. skandynawski mebel przy gdanskiej rzezbionej szafie tez moze wygladac interesujaco.

1 polubienie

Styl lubie wlsnie taki sam. Malo rzeczy i duzo miejsca.

2 polubienia

Lubię spokojna kolorystykę , porządek i jak najmniej dupereli.

3 polubienia

Pokoje musza byc duze…Nie wytrzymalbym w bloku nawet miesiaca…
Przede wszystkim…Nie cierpie pustych scian.Lubie obrazy w starych ramach.Lubie stare lub stylizowane na stare,meble…
Lubie jak wszystkiego jest duzo.Jakis plakat,obrazy,zdjecia na biurku.Mnostwo ksiazek i plyt w reagalach.Lampa w kącie,lampka na stoliku…Stre świeczniki…
Dywan niekoniecznie,tym bardziej ze zanosi sie na kolejnego psa w tym domu:))

5 polubień

Mój styl, to brak stylu. Musi być dużo miejsca na regały z książkami. Reszta mi wisi…

4 polubienia

u mnie jeszcze na kolekcje skorup, kocich figurek i paru innych rzeczy ponoc zbednych do przezycia :smiley:

4 polubienia

@birbant , niepotrzebna taka wylewność , pytamy o wystrój mieszkania :stuck_out_tongue:

3 polubienia

u kolegi to pewnie wygodna kanapa w Bibliotece Jagiellonskiej :wink:

3 polubienia

Kocich figur? Mam jednego żywczyka nieletniego. Chwatit.
Chyba imię mu zmienię z Jinksa na Smuga,albo Przecinak? Teraz śpi, jak nieżywy na na moich materiałach historycznych, co na parapecie są. Też bym tak spał, gdybym tak szalał.

3 polubienia

@okonek no i taka wypowiedź wystarczy , ale birbant musiał jeszcze wspomnieć , że mu wisi , po co te zwierzenia ? :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

Poza dywanem (też się obejdę bez, zwłaszcza przy ładnej podłodze) mam na odwrót :stuck_out_tongue:
Zwłaszcza, że wolę mniejsze pomieszczenia, w dużych się jakoś nieswojo czuję, chociaż mam duży dom…ale dobrze czułam się też w bursie, gdzie miałam tylko dla siebie przestrzeń max 2m x 1m :wink:

1 polubienie

moja Panna Mru w mlodosci byla Rakietka, a ostatnie miejsce pobytu kota zwykle bylo juz nieaktualne. chyba, ze spala.

2 polubienia

No co? Przecież łgał nie będę. :innocent:

2 polubienia

Nie byłem tam nigdy, niestety.

2 polubienia

:stuck_out_tongue_winking_eye::stuck_out_tongue_winking_eye::stuck_out_tongue_winking_eye::stuck_out_tongue_winking_eye::stuck_out_tongue_winking_eye::stuck_out_tongue_winking_eye::stuck_out_tongue_winking_eye::stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Oo też mam właśnie kota na półce :wink:
Pokazałabym ją, ale dzisiaj mi źle wstawać.
Siedzi chyba na teczce z materiałami z chemii.

3 polubienia

Nie moglibysmy mieszkac razem…Ale zaskocze Cie…W Anglii moj pokoj ma ledwie 8 metrow.
Tylko ze nawet na tych paru metrach,mam wszystko.Od ply i ksiazek poczawszy,po sprzet,polki wiszace i stojace,zdjecia i plakaty.Plus kalendarz z córką…Wisi miedzy kadrami z …Ojca chrzestnego :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Mój prywatny, stały pokój (średniej wielkości):
duże biurko, na nim lampka i kubek z wszelkimi pisadłami. Nad biurkiem nadstawka z 2 półkami, na nich rozłożone głównie teczki i luźne papiery, na płasko, bo za mało miejsca, żeby je postawić. No i tekturowe pudło z moimi figurkami dinozaurów zachowanymi z dzieciństwa.
Krzesło. Dywan mam, bo podłoga jest brzydka :wink: Okno balkonowe, wyjście na balkon. Okno gołe, tylko z roletami, których i tak nie używam. 2 szafki z półkami (wypakowanymi książkami do granic możliwości), jedna wąska, połączona z szafą na ubrania, komoda. Taki zwykły tapczan. Na “mojej” ścianie jest jeden obraz, z psem. Na przeciwległej dużo “świętych obrazków”, ale to ściana niezależna od mojego gustu :wink:
Z ozdób, na jednej półce leży sztuczna modliszka i obok słoiczek z kremem do rąk, na wierzchu jednej szafki stoi figurka psa, sztuczny wąż (proszę NIE interpretować dwuznacznie) i książki z biblioteki. Na tapczanie jest puchaty kocyk, poduszka w jakieś “vintage” wzory i…pluszowy dinozaur.
Koniec, całe wyposażenie.

1 polubienie

To co preferuje a to co stosuje to dwie rozne pary butow (jak mawiaja Niemcy)
ale:

  • nie mam telewizora
  • nie mam firanek (ale zaluzje trudno czyscic, wiec intensywnie poszukuje jakiejs alternatywy)
  • nie mam narzuty na lozko (bo w dzien je wietrze)
  • nie uzywam gornych oswietlen, ale pozostaly (kazdy kat ma odrebne scienne)
    Ale mam bardzo stary zegar (Junghans) - wartosc ma zabytkowa
3 polubienia