Jaki preferujecie styl w wystroju wnętrz?

Ksiazki zajmuja mi dwie sciany w pokojach

3 polubienia

A dzisiaj w jednym z wielu dni kota moglbys go nam pokazac

1 polubienie

No to na szczescie wcale tak pusto nie jest :slightly_smiling_face:

Wczesniej musial przeczytac pytanie o,robieniu laski’')))

Y urzadzic wedlog mojego gustu,musial ym iec baaaardzo duzo kasyi postawic dom samemu,wedlog wlasnego zamyslu drewno/szklo/aluminium/kamien naturalny.
Niestety,nie mam ani kady,ani czasu.
Wiec staram sie by dom byl wygodny dla mnie/nas.
Wygodne kanapy,fotele,przestronne szafy,zegary w roznej formie od tykajacych,do elaktronicznych o wielkich wyswietlaczach.

1 polubienie

Ja też lubię nowoczesne wnętrza, duże przestrzenie, dużo światła, duże okna, jasne kolory, jasne ściany i podłogi. W przedpokoju i kuchni mam biały naturalny gres polerowany na podłodze. łazienka cała biała z czarno-białymi pachworkowymi dekorami. Ściany w kuchni i meble białe z czarnymi blatami. Ściany w przedpokoju w kolorze gwiezdna droga, czyli ładny odcień szarości. W pokoju jasniutka kremowa ściana, na podłodze jasne linoleum imitujące parkiet. Meble w dębowej naturalnej okleinie. Parapety jasny beżowy kamień. Minimalizmu u mnie nie ma, bo na 28 metrach muszę pomieścić swoje rzeczy, a mam tego sporo. Marzę o domu z garderobą lub przynajmniej z wielkimi szafami na całą ścianę, żebym mogła sobie powiesić i luźno poukładać swoje ciuszki i nie zastanawiać się, czy coś kupić, bo mi już szaf nie wystarcza i ciuchy uciekają :smiley: Czego nie lubię? paneli. Nie lubię, nie podobają mi się, nie lubię po nich chodzić, mam wrażenie, że zaraz się porysują, zniszczą, nie lubię tego odgłosu chodzenia w butach po panelach. No może gdyby przypominały prawdziwe deski, to co innego, ale przed panelami zapieram się rękami i nogami. Z czego zrezygnowałam w mieszkaniu? z firan. Nie mam karniszy, nie zawieszam. Wygląda to jak wygląda, ale lubię widok za oknem, lubię świadomość, że jestem też trochę tam, na podwórku, a trochę w domu, nie odcinam się od świata zewnętrznego żadną firanką. Może dałabym zasłonki, ale nie chce mi się wiercić ścian i zakładać karniszy, a poza tym pokój może byłby przytulniejszy, ale za to optycznie mniejszy.
Niedawno byłam z koleżanką w takim dużym sklepie sprzedającym meble z zachodu i różne duperele do wystroju wnętrz. Bardzo bym chciała jakiś fikuśny fotel, czy prostą drewnianą komodę, ale rozmawiałyśmy o tym, że konieczna by była wymiana całej tapicerki, bo dotykanie i siadanie na takich, nawet wypranych siedziskach powodowałoby jakąś odrazę. A drewno? wyczyścić i pomalować :smiley:

1 polubienie

Ja bardzo podobnie. Im mniej wycierania kurzu tym lepiej. Światło, przestrzeń, harmonia, porządek, na meblach tylko to co potrzebne. Może być jakaś oryginalna ozdoba ale jedna by pokój nie przypominał prosektorium.

2 polubienia

Codo paneli podlogowych,poviesze Cie.
Te trudjosvieraone wytrzymuja dekadami bez zarysowan.
W domu w Polsce mam takie juz prawie 30lat,nie ma zarysowan.
No moze jakies drobne malo widoczne.

Skandynawski?
A wiecie czemu tak nazwany?
Proponuję obejrzeć sobie domek drewniany.
Drewniana podłoga, drewniany sufit, drewniane ściany.
Piękne ale… stopień odbicia światła przez biel to ok. 85-95% (95% to bardzo dobra biel).
Drewno to ma ile? Mniej niż fotograficzna szarość (przyjmijmy iz standardowa to 18%, przyjmijmy, bo są standardy 13%). To drewno ma ok. 12-14%.
Po ludzku takie wnętrza są jak norki… ciemno, ponuro.
Stąd pomysł malowania ściań na biało, czasem też podłogi i sufitu…
Minimalizm? He, he , he… Skandynawowie do niedawna byli bardzo biedni… Ot cała tajemnica… :wink:

SMOK uważa iż garderoba ew. szafa jest na nieporządek.
Książki się kurzą, dlatego też dobrze im…w szafie.
Generalnie TAK dla dużych wnętrz. Wtedy jest wrażenie przestronności…

2 polubienia

@collins02 mam taki sam styl jak ty. Nie cierpię pustych pomieszczeń, są dla mnie zimne i nieprzytulne. Na ścianach jak najwięcej obrazów, map, grafik, na półkach bibeloty i książki na podłodze obowiązkowo klasyczny perski dywan. A wszystko to razem doskonale wycisza pomieszczenie.

2 polubienia

Ja mam wrażenie, że chodzi się po lepszej jakościowo, ale dykcie.

ja mam wszedzie posadzki, przykryte dywanami, zeby sie milej stapalo.

1 polubienie

Fajnie, ja mam zegar tykający w salonie, sypialni, pokoju syna, przedpokoju i w kuchni :wink:

3 polubienia

A jak masz dobry sprzet to i dzwiek inaczej slychac…
Faktycznie,niemal to samo…Jeszcze rok temu trzymalem mape z 1920 roku na scianie w jednym z mniejszych pokoi, ale balem sie ze ja kurz albo po prostu starosc zje…

2 polubienia

Średnio minimalistyczny, średnio artystyczny, ciepły z jasnymi barwami, wysmakowany i zrównoważony. Lubie funkcjonalne wnętrza i przykładam dużą wagę do wszystkich szczegółów. Dobrze się czuję w wielkich, przestronnych pomieszczeniach.

2 polubienia

Nie jest pusto :slight_smile: w minimalizmie nie chodzi o to, żeby było pusto… ( @SMOK.Maciej ) tylko, żeby nie było niepotrzebnych rzeczy. Jak się ma mały pokój czy dom, to siłą rzeczy nie będzie tam pusto. Chodzi o to, że jest właściwie niezbędne minimum, żeby komfortowo funkcjonować i mieć wszystkie potrzebne rzeczy na miejscu (ja w komodzie trzymam jeszcze cudze, ale to już nie ode mnie zależy, tylko od tego, że hm, inny domownik nie potrafi poradzić sobie z ilością swoich rzeczy :wink: ) i nic ponadto.
Dobrze mi się żyło też, mając dla siebie jedną wąską szafkę z półkami, tapczan, kawałek małego stołu z krzesłem i kilka wieszaków w szafie na ubrania. Ale wszystkich swoich rzeczy bym tam wygodnie nie zmieściła, i czasem było dość ciasno.

1 polubienie

O ile dobrze pamietam malych zdecydowanie nie lubisz?:laughing:

Byłam w tym roku na wakacjach u koleżanki w drewnianym domu. Naturalne drewno, nieprzemalowane, tylko zabezpieczone. Było bardzo przyjemnie, to było naprawdę sympatyczne wnętrze, dobrze się w nim czułam…ale to prawda, że było wyjątkowo ciemno. Przy lekko pochmurnym dniu w jakichś kątach (nawet blisko okien) trzeba było już pomagać sobie lampkami.

Zdecydowanie małym mówię stanowcze: nie.

1 polubienie

Niby tak ale ja lubie czasem rzeczy niepotrzebne…Do dzisiaj mam stary autobus o…3 kolach bo czwarte pozarla historia:))
To chyba ostatnia moja zabawka z dziecinstwa ktora oparla sie czystkom :slightly_smiling_face:
A stare kubki czy filizanki i talerze…Chyba przewioze do Anglii jak mnie fantazja najdzie:))

2 polubienia