Z pewnością stopień używania rąk do podkreślania tego co się mówi jest związany z cechami psychicznymi człowieka a także z narodowością – ludy południowe praktycznie mówią rękoma, podczas gdy Skandynawowie używają w tym celu prawie wyłącznie ust.
Czy wspomagacie przekaz werbalny manualnym?
Na ile w skali od 1 do 10 określił(a)byś swój poziom gestykulowania rękami podczas rozmowy?
Ja przyznam, że gestykuluję sporo (poziom 8 ), mam też swoje własne wypracowane gesty. I co ciekawe, bardziej używam do tego samych dłoni niż całych rąk. Często podnoszę do góry wskazujący palec, by podkreślić istotę sprawy w mojej wypowiedzi.
Myślę, że emotki w tekście to też taka wirtualna gestykulacja.
Ja to trzaskam miny na potęgę.
Od wytykania języka lekko w lewo, żartobliwie, po robienie dużych oczu , marszczeniu nosa
Otwieranie gęby ze zdziwienia rzecz jasna też.
Łapy też w użyciu.
Od pukania w moje podlotowe czoło po załamywanie rąk .
Poza tym jestem głośna, szybko chodzę, biegam i gadam.
Nigdy nie idę powoli czy siedzę cicho .
Mordokleja pełną parą .
Typowe niestwierdzone w tamtych czasach .
adhd.
Podsumowując: mam siarę!
Raczej nie zwracam specjalnie uwagi na jakieś odruchy bo najczesciej są…jednorazowe
Niemniej gdy gram w darta i coś sknoce,czesto uderzam dłonmi ze złościa w uda:)
W pytaniu chyba nie chodzi o gesty i ruchy jakie wykonujemy pod wpływem silnych emocji , chodzi o zwykłą rozmowę. Pytanie brzmi: co nas w czasie rozmowy bardziej boli - usta czy dłonie hahahaa
Wszystko zależy do sytuacji, jak jestem spokojna, zrelaksowana nawet mi nie wpadnie do głowy, żeby machnąć palcem u nogi mówiąc, więc jeden stopień w skali
Ale jak jestem podekscytowana lub wściekła, wtedy to nawet dychę mam na liczniku
Ja mało mówię, nie jestem gadatliwa.
Hahahahaha mi kiedyś mąż zrobił zdjęcie jak znad żelazka drę się na niego. Coś strasznego. Ale jak się nie drżeć, jak ja pakuje dzieci na wakacje, a on jak trzecie dziecko, zamiast pomóc, to zdjęcia robi🙄
Nie wiem bo się nie widzę jak gadam. Lubię jednak zawsze coś trzymać i bawić się tym np. klucze. Lubię też na czymś się oprzeć albo czegoś trzymać. Nie macham łapami jak gadam.
zalezy w jakim jezyku mowie - bo to kwestia czy rozmowca cie pojmie - bardzo wiele gestow zrozumialych dla Polaka dla tubylca jest nie do pojecia, a czaem wrecz obrazliwych. i odwrotnie.
wiec profilaktycznie staram sie jak najmniej ich uzywac.
@anon75849589, czasem to zdecydowanie rece.
a najbardziej smiesza mnie ludzie, ktorzy sadza, ze jak cos glosniej powtorza to rozmowca ich na pewno zrozumie.
Dość dużo gestykuluję. Mam skłonność zwłaszcza do pokazywania i wskazywania za pomocą rąk, czego tylko się da. Wielkości, kształty, kierunki itp.-opieram się zawsze na rękach. Aa, i zapomniałabym o moim najbardziej charakterystycznym i najczęściej używanym geście-złowieszcze zacieranie dłoni , używane w różnych kontekstach. Emotek też używam sporo
Myślę, że ok. 6, może 7.