Była śliwka w czekoladzie zjedzona w markecie. Były gołębie, głośny pies a teraz to
https://www.google.com/amp/s/wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,26147937,szczecin-rzucil-na-chodnik-lupine-slonecznika-zapadl-trzeci.amp
Ale uważasz ze śliwka była bzdurą? Powiedz to właścicielowi małego sklepu któremu ktoś co dziennie “próbuje” kilogram takich śliwek. Miesięcznie się robi 30 kg. Przepisy są od tego by je przestrzegać a sądy nie są złe tylko prawo mamy do dupy.
Tego typu sprawy powinny byc rozpatrywane w 24h.
Ale i z pełną surowością. A ponadto wielu nie rozumie że ten od cukierków dostał wyrok nie za cukierka a za olewanie sądu. Pokazał że ma gdzieś prawo.
pieniactwo jest wpisane w model niczym pamiec ROM
bez tego nie zastartujesz chyba, ze stworzysz swoje kryptografia ma tradycje
co do prawodawstwa? to rzadzi ten co sie pierwszy obudzi i do koryta dorwie
Rozumiem, że pojemnika na śmieci nie było…
Prawników też, przynajmniej wielu z nich. A prawnicy to sądy, więc sądy też są do …
Czy ktoś widział aby jakikolwiek “łupieżca” słoneczników czy pestek dyni wrzucał łupiny do kosza? Ja sobie tego nawet nie wyobrażam, chociaż krew mnie zalewa, jak taki wstaje z ławki w parku i zostawia za sobą miejsce zasłane łupinami. Niech choć jednego takiego siewcę osądzą i ukarzą stosownie, to będę głosował aby i za jedną łupinę ukarać.
Jak sądy nie będą się zajmować takimi pierdołami jak tu opisano to i powodu do narzekań nie będzie. Nie wiem czy sądy, czy prawo mamy do d…, ważne aby ludzie się tym zajmujący mieli głowę na karku a nie kapuściane głąby. I aby poważni ludzie, dzienikarze, zajmowali się poważnymi sprawami a nie gilgotaniem czytelników pod pachami.
owszem, znam takich co lupinki wyrzucaja do kosza.
a juz zostawienie po sobie smietnika jak chrupiesz pestki spotyka sie z conajmniej dezaprobata. mandatu nie dostaniesz, ale …
mandaty sa tylko za niesprzatanie po psie.
zreszta pies musi byc zarejestrowany i zaszczepiony - kary tutaj moga siegac 18000 euro.
dosc drastyczne, ale chodniki czyste i bezpanskich psow nie ma.
Problemem sa psy mysliwskie, glownie charty, ktore czesto z koncem sezonu lowieckiego sa zabijane - organizacje pozarzadowe prowadza akcje odbierania takich zwierzakow i oddawanie do adopcji - ale czego sie spodziewac po kraju gdzie jedna z rozrywek jest urzadzanie rzezni pod golym niebem czyli korrida? i zadne prawo nie zabrania pojsc na to z dziecmi?
@Antykwa niestety sa tacy ludzie, ktorzy beda dawali zajecie sadom, adwokatom i czerpiacy radosc z samego faktu, ze bliznim zycie zatruwaja.
A dlaczego te charty są zabijane? Dla rozrywki, taka zabawa jak z bykami, czy też są to pieski jednorazowego użytku?
Pieski jednorazowego uzytku. Po co karmic jak bezuzyteczne?
Ale u nas kupuje się jamniki. Bo dziecko jest… i szybko się oddaje do schroniska.
To jest odrebny problem.
Oczywiście ale też problem.
Kupowanie zwierzat w prezencie dla dziecka to kedyna z wiekszych glupot. Prezenty sie nudza, nie ma co zrobic z nimi w wakacje…
ale mamy lasy…
Las niepotrzebny. Psa mozna wyrzucic z auta na drodze. Tylko corsz wiecej monitoringu to i o mandat coraz latwiej.
wiesz nie wywalił bym zwierzaka z auta. Prędzej bym był za automatem do jedzenia pod domem. Ale to też złe bo zwierzę tęskni.
Na szczescie coraz więcej hoteli czy innych noclegow przyjmuje ze zwierzetami. A teraz jak byl czas izolacji covidowej bezdomnych zakwaterowali w prowizorycznych noclegowniach ze zwierzakami.
Nie dam zwierzaka do hotelu. Tam są klatki i zwierzak o misce wody za kasę jak ludzie w 3 gwiazdkowym hotelu