Kiedyś ludy Słowiańskie, Skandynawskie, Germanskie, Celtyckie, czy Brytów, miały zupełnie inne zwyczaje. Może wiecie coś na ten temat? Jakie macie zdanie, i czy dobrze że to zostało wyparte, przez katolicyzm?
Temat rzeka. Niestety wszystko zniszczyli krzyżowcy
Ależ temat Uniwersytecki… Myślę, że tylko doktorzy mogą się na niego wypowiadać.
Specjalistów ci u nas niewiele, ale założę się, że ktoś ci coś w ogółach wykombinuje.
Może byś go podzielił na 100 pytań, i tak sukcesywnie się dopytywał i rozwijał kolejne wątki.
A nie Wikingowie?
Gdzie Rzym gdzie Krym?
Wikingom papież kazał
Większość rzeczy, których szukasz, to w większości swoich książek napisał Mircea Eliade. Kultury pogańskie, religie pogańskie, obrzędy, etc. Tony wiedzy o kulturze, religii i innych tego typu, w ujęciu bardzo akatolickim. Czyli to czego potencjalnie szukasz, lecz żeby to wszystko poznać, będzie ci potrzeba całego życia na to. Jednakże powodzenia, liczą się małe kroczki, tak samo jak przy zadawaniu pytań, od szczegółu do ogółu, a nie na odwrót.
A podobno największym ludobójcą był sam Bóg. Nie ma danych ilu ludzi zginęło w wielkim potopie. Pewnie wielu. Potem nastała następna kara - dżuma.
Wierzenia i religie szly dwutorowo - ewoluowały od podstaw jako rodzime ( do dzis nie wiemy po co praprzodkowie targali te glazy na przerozne budowle?)
Bo dla wlasnej przyjemnosci to chyba nie?
I religie narzucane, ktore z czasem nie mogąc dać sobie rady z miejscowymi przesądami je wchlanialy tworząc swoje rytuały.
Takie jak zwiazane z obiegiem Ziemi, Ksiezyca wokol Słońca wystepuja w kazdej.
Natomiast rytualy, nakazy, zakazy to juz kwestia potrzeb biezacej chwili lub wieloletnich obserwacji zjawisk przyrodniczych.
Dodaj do tego przekaz tradycji (niekoniecznie trzymajacych sie logiki) i wykorzystywanie organizacji religijnych jako narzędzia administracji?
To pytanie wymaga sie cofniecia w czasie i zdanie sie tez na wyobraznie archeologow, ktorzy jak im jakis artefakt nie pasuje do koncepcji to wrzucaja go do worka z etykietka zastosowania obrzedowo religijne i inne subiektywne podejscie wielu badaczy historykow o bujnej wyobrazni.
W co wierzyli nasi przodkowie? Niestety niszczczenie dawnych przekazow , jak koms nie pasuja, w euroazjatyckim kregu kolturowym jest prawie norma. A i nosniki takie jak papier, papirus czy pergamin do trwalych nie należą. Wiec wystarczylo nie dbać.
No, nie do końca. Nigdzie nie widziałlem zakazu, aby się wypowiadać na taki temat.
Te pytanie zadałem, ponieważ jest mało śladów dawnych zwyczajów, np dziadów. Chodzi też o zastanownienie się, po co zniszczono prastarą wiedzę, oraz jak wyglądałby świat, gdyby istniały dalej. W jakim zakresie ta wiedza mogłaby być wartościowa itd. Nie trzeba być doktorem, aby się zastanawiać.
Gdyby babcia miala wąsy?
Mozna sobie pofantazjować.
No właśnie, przecież to jest bujanie w obłokach. Za szeroki temat, to dosyć prosto powiedziane, no nie?
Bardziej temat stracony, zatarty, zniszczony doszczętnie. I myślę że celowo.
Przepraszam,Ty to pytanie we wstępniaku zadajesz na poważnie???
Przeczytaj choćby Mitologie Celtów,Jerzego Gassowskiego.Oczywiscie takich lektur jest więcej ale ta jedna w zupełności wystarczy by mieć pojęcie o tym czym były te"dzikie"religie.
Co glupsi ludzie spoglądają na to przez pryzmat tajemniczych bredni rodem z serialu typu"Robin Hood"[świetnego zreszta pod wieloma innymi względami].
Prawda jest taka ze składanie ofiar i ilość krwi przelewana w najokrutniejszy sposób może być właściwie porównywana jedynie z Aztekami czy Majami.I Inkami oczywiście.
Religie ewoluuja.Poza islamem jak widać w otaczającym nas świecie.
Nigdy by tak się nie stało gdybysmy nadal palili ludzi na stosach by uczcić jakiegoś typa z głową jelenia czy inna kozicę z 5 ogonami.
Jestem o krok by nazwać to pytanie właśnie w najważniejszym dniu w roku dla katolików,za prowokacje.Co jest tutaj tradycja.
W Chrystusie jest tajemnica miłości Bożej.Ludzkosc przez krwawe stulecia przeszła ciernista drogę byśmy od circa,250 lat, mieli już spokój i w łagodności obyczajów,mogli powrócić do łagodności pierwszych gmin.Nie zawsze,nie wszędzie bo to jest Ziemia a nie niebiosa i nigdy tutaj nie będzie"jak w raju".
Ludzkość w swej przewrotności doszła do innego punktu by religie w ogóle wyeliminować z życia,czemu,powiedzmy dyplomatycznie,przejsciowo nie ma się co dziwić.Ale jeśli ktoś myśli ze bez katolicyzmu nie byłoby ani pedofili ani innych nadużyć to jest albo kompletnie bezmyślnym tępakiem albo prowokuje dla samej przekory…
Pierwotne religie istnialy we wszystkich krajach, i plemionach dawnej Europy. Dlaczego wyginely? Bo nie mialy szans z chrześcijaństwem, które to wyznanie bylo powiązane z wielką polityką, władcami, dynastiami. Potęga chrześcijaństwa została zbudowana nie na ideologii,nie na dogmatach, ale na władzy. Ot i cała tajemnica. Na dodatek, chrześcijaństwo przejęło większość “poganskiej” obrzędowości, w wielu dzisiejszych świętach kościelnych i rytuałach można łatwo odnaleźć ślady dawnych wierzeń.
To też.
Ale nie zawsze to chrzescijanstwo bylo gloszone siłowo.
Tak zaczęło się dziać kiedy stalo się religią państwową.
I tu też nie jest jednolite - jednak schizma się utrzymuje .
Jedyne co?
Krokiem milowym bylo uznanie, ze istnieje sacrum i profanum. I to jest swoistym motorem postępu.
A w islamie tego nie ma.
@collins02 Wielkanoc w sensie Wielkiego Tygodnis dla wielu jest mimo wszystko dniami na refleksję i niekoniecznie trzeba byc 100% katolikiem, żeby tego potrzebowac.
Ja nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że trochę wyrywasz z kontekstu.
Kiedyś oglądałem w TV, że Celtowie, o ile dobrze pamiętam, byli składali ofiary z ludzi, ale dla takiej ofiary to był zaszczyt i przez rok przed rytuałem taka ofiara była traktowana jak król.
Moim zdaniem to wcale nie było takie złe, zważywszy na alternatywę. Każdy inny człowiek w czasach prehistorycznych żył tylko około 30 lat i nie miał królewskiego traktowania.
Nie przejmuj sie na wspolczesnych oltarzach czyli polach bitwy gina setki tysiecy ludzi
I nie sa traktowani po krolewsku…
Zamieniłbys się ze"zwykłym"?
Ty na serio nie widzisz w tym nic poniżającego?O pogardzie dla życia już nie wspominając…