Ja nie twierdzę, że to dobra opcja, ale alternatywa była jeszcze gorsza. W czasach preistorycznych ludzie żyli ok. 30 lat, a i to z dużym ryzykiem śmierci jeszcze wcześniej. A tak przynajmniej oni mieli zaszczyt i królewskie traktowanie przez rok.
To fakt, podejscie do życia bylo wtedy inne. Śmierc nie była czyms tak wyjątkowym jak dzis, większość dzieci nie dożywała wieku szkolnego (żart), zastepy róznych bogów byly niemal na wyciągnięcie ręki, więc życie mialo inną wartość.
Obawiam się, że przeniesieni w ówczesne warunki pożylibyśmy najwyżej godzinę i to przy dużym szczęściu…
Nie ze względu na wygląd (diabel czy anioł?) ale poziom higieny, rodzaj żywności, której nawet wspolczesny kot czy pies by nie ruszył i drobnoustroje, na które nie mamy odpornosci?
A tak na marginesie? Inkwizycyjne ludobójstwo w Ameryce?
Więcej szkody narobiła grypa i zwykły katar. Zresztą tubylcy tez się zrewanzowali paroma chorobami, które w Europie smiertelne wcześniej nie były.
Ale można by się zastanowic nad zajadłością z jaką inkwizytorzy ( w końcu przedstawiciele instytucji, ktora jeśli chodzi o zadreczanie blizniego osiągnięć miala bez liku) tępili religię tubylczą? Trafila kosa na kamień?
Pytanie jak pytanie. Nie jest prowokacją, ani nie jest obroną starych religii. Po prostu zastanawia mnie nie tyle, co było kiedyś (też oczywiście), ale co będzie w przyszłości. To co jest teraz, może nie istnieć za np 1000 lat. Religie nie są trwałe. Tamte, prawdopodobnie były brutalniejsze, weszły “średnie”, ale mentalność ludzi się zmienia, i być może, może nie być w ogóle religii, lub mogą być zupełnie inne, niż teraz co są.
Religia wymaga istnienia sily wyzszej.
Duzo się mowi o kryzysie katolicyzmu?
Bo po ostatnim liscie moskiewskiego Cyryla na temat tamtego odlamu chrzescijanstwa zionacego "miłością " do wszyskiego co nie ruskie cenzuralnie wypowiedziec sie nie potrafie.
Ale wracajac do Rzymu? Hmmm. Franciszek niejedna głupotę powiedział.
Tolerowanie sekty torunskiej? Chowanie glowy w piasek w sprawach Opus Dei? Ktore finansuje tzw. skrajna prawicę w wielu krajach i jednoczesne tyrady o zabarwieniu bliskim “teologi wyzwolenia” ?
Kosciolowi to nie służy.
Wiem, @collins02 , zaraz powiesz co mi do tego jak do kosciola chodze tylko w celach turystycznych? Otoz to tylko budynek.
Kościół w sensie mentalnym to cos wiecej.
Mam swoje rytualy, które akurat nie muszą sie pokrywac z cudzymi i tyle.
Każdy ma prawo do swojej drogi do Santiago…
Dokładnie tak. Gdzie są dziś bogowie greccy czy rzymscy? Żyją wyłącznie w związkach frazeologicznych, porównaniach, powiedzeniach i w sztuce.
A jeśli chodzi o chrześcijaństwo - to my jesteśmy prawdopodobnie ostatnim pokoleniem wychowanym na fundamentach kościoła jako niepodważalnego autorytetu, księży jako boskich pomazańców i porządku świata opartym na przyswojonych w dzieciństwie wzorcach porównywalnych z metrem w Sevres. Dalej nic już nie będzie takie samo i doprawdy trudno będzie przewidzieć co nastąpi, laicyzacja rozwiniętych społeczeństw będzie postępowała i należy tylko mieć nadzieję, że to samo zacznie się w świecie muzułmańskim. Tyle, że islam jest dziś na takim etapie jak chrześcijaństwo w średniowieczu.
Duze uproszczenie.
Oni religijnie dopiero schodzą z drzewa.
I pomyśleć, że początki byly bardzo obiecujace - na tle istniejacych wowczas wyznan swiezo powstajacy islam byl religią postepowa i tolerancyjną.
Myślę, że duża przeszkoda w laicyzacji w państwach islamskich jest brak nie tyle demokracji ale w ogóle tradycji tego ustroju. Większość narodów w Iraku, Iranie, Arabii Saudyjskiej wcale nie tęskni za demokracją, bo kojarzy im się ze zgniłym “giaurskim” Zachodem.
Raczej wynika z samej konstrukcji doktryny - nie ma podziału na sacrum i profanum.
Moim zdaniem jest to spadek po judaizmie w wersji hard.
Albo jeszcze wczesniejszych wierzeniach, gdzie kasta kaplanow byla jednoczesnie trzonem administrowania spoleczenstwem/panstwem.
I czerpala z tego korzysci, opierajac się na ksiegach swietych czy innym slowie bozym. Niepodwazalnie świętym. I odzwyczajaniu ludzi od myslenia o jakichchkolwiek zmianach, które mogłyby zaburzyć “naturalny porządek”.
W Europie też tak było i dopiero Oświecenie a potem Rewolucja Francuska położyła kres takiemu myśleniu. Potem Napoleon wprowadził pierwszy nowoczesny kodeks Cywilny i zaczęła się normalność.
Z tym prawem stanowionym wprowadzonym przez Napoleona?
Wczesniej opierano sie na prawie zwyczajowym - z tych obronil sie anglosaski, ale trzeba zauważyć, ze tworzyli go w duzym stopniu protestanci.
W wielu krajach kodeksy sa niby w stylu prawa stanowionego, ale faktycznie czesto jest to zebranie i próba ujednolicenia zwyczajów. Przy okazji zmodyfikowanego o zdrowy rozsądek. A przynajmnie sie tak probuje.
Edit.
Powiedzmy Napoleon nadal pewien kierunek.
Ale pierwszy nie byl.
Przed nim byl niejaki Hammurabi prawie 4 tys. lat temu i dosc kontrowersyjny pierwszy cesarz Qin. Tak ponad dwa tysiace. Po drodze pewnie takich wiecej było, ale to juz trzeba w historii prawodawstwa pogrzebac. A i tak pewnie nie wszystko sie zachowalo? Czasem swiadomie, ze wzgledow roznych z kart historii wymazanych.
Raczej przed wprowadzeniem chrześcijaństwa.
Słowianie, Germanie i Celtowie mieli różne zwyczaje, każdy z tych ludów odmienne.
Niestety nie ma za dużo źródeł pisanych i sam niewiele o nich wiem.
Myślę, że źle, że zostały wyparte, bo były barwniejsze i ciekawsze od katolicyzmu czy chrześcijaństwa.
Przed niczym nie chowam głowy w piasek ale przecież nie będę tu pisał pracy magisterskiej.
W skrócie,ostatnio najblizej mi do felietonów pana Terlikowskiego który…chyba przeżył jak Szaweł,swój “Damaszek”
A wiesz, ze jak kiedys dostawalam wysypki na jego widok i wypowiedzi, to teraz z coraz większą ciekawoscia czytam jego felietony?
I dalej by tak było gdyby nie zmiany cywilizacyjne.Najlepszy dowód to Afryka,Azja i przynajmniej polowa Ameryki Poł
Mam to samo.W dodatku to jeden z nielicznych który pisze poprawnie.
Przed Napoleonem i to wieki kodeks prawny stworzył niejaki Karol Wielki z Pepidynów, mało tego, on był prekursorem dzisiejszych podziałów administracyjnych, które przy niewielkich zmianach funkcjonują do dziś.
I to on wymyślił i wdrożył obowiązkową naukę dzieci.
No wlasnie, zapelniles mi luke miedzy cesarzem chińskim i Napoleonem
Tjaaaa, tyle, że monopol na te naukę miały szkoły przykościelne. Napoleon jako pierwszy stworzył nowoczesne, cywilne państwo. Przecież przedtem, żeby zawrzeć związek małżeński musiałeś się udać do kapłana dowolnie wybranego związku wyznaniowego. Rejestracje urodzeń tez prowadzono tylko w parafiach.