Jakie najdziwniejsze muzeum widzieliście?

Te samograje to pewnie jakies katarynki albo pozytywki były?

1 polubienie

Teraz to i koty czy psy musza miec paszport :rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

Dokladniej - nie sa to repliki, a taki zwyczaj, ze co roku z kazdego “calopalenia” ratuje sie jakis element wybrany przez powszechne glosowanie . Impreza 19 marca.
Jak ktoś ma checi i siłę to moze tez replikę zrobic. A tych fallas w miescie jest kilkaset. Nie wyrobisz.
Na mniejsza skale podobny zwyczj jest na sw.Jana w Alicante.
Choc glowna atrakcja jest robienie jak nawiekszego halasu przy uzyciu petard.

1 polubienie

W Barcelonie byłem w muzeum konopii (w tym marihuany), w Las Vegas byłem w muzeum mafii.

4 polubienia

Bliżej do fonografu aleto też nie to…No nie pamiętam nazwy…

A to zabiles mi klina. Bo jakies takie urzadzenia mi sie kojarzą z czasem sprzed wymyslenia fonografu.
Myślę, ze jak zwykle przy jakiejs okazji sie znajdzie.
Bo pewnie pianola to nie byla? Za duża.

Do londyńskiego Madame Tussauds nie pchałem się bo…szkoda mi i czasu,i pieniędzy.Może kiedyś jak będę się nudził…
Ale co innego w Pradze.Tam udało się wejść z ulicy i za normalne pieniądze.
Niby fajne ale…Gdy sie to wszystko z bliska widzi,magia odpada natychmiast…

2 polubienia

No z pewnościa było to mniejsze a na pierwszym planie,były owe olbrzymie a cienkie,blaszane koła-płyty,podziurkowane wg. jakiegos zapisu.I z tego szła muzyka.Dzwiekowo na poziomie pozytywki ale niektore z nich mialy faktycznie takie tuby-głośniki…

1 polubienie

Z opisu to gdzies II polowa XIX wieku? Moze nieco później.
Większość takich urządzeń korzystała z wałka albo tasmy.
Te płyty były dziurkowane czy wyposażone w cos w rodzaju ząbków, zadziorków?

1 polubienie

Tak!
Teraz mi przypomniałas…Tam był w roli głównej WAŁEK!
Taki magiel :innocent:

2 polubienia

A to już bliżej.
Trzeba poszukac z jakiego wczesniejszego pomysłu korzystal Edison projektujac fonograf i pewnie bedziemy “w domu”.

A nie katarynka? Katarynka ma wałek.

2 polubienia

Juz pytalam, chyba jednak nie… Predzej pozytywki - te korzystaly nie tylko z wałków, ale rowniez tarcz. A wiekosc zalezala od potrzeb i zdolnosci konstruktora, zwykle zegarmistrza.
Może niektore modele mialy jakas lokalna nazwe? @collins02 pamietasz mniej wiecej region, gdzie to widziales?

1 polubienie

Tuby glosniki to juz fonografy…
W kazdym razie zdaje sie zwiedzajac to muzeum pewnie poznales maniaka urzadzen grajacych :rofl::rofl::rofl:

Słyszałem o tym muzeum od tego youtubera (czas od 7:33). Niesamowita historia.

1 polubienie

I ja tam kiedyś byłem - niesamowite miejsce!

1 polubienie

Z Pragi to pamietam muzeum lotnictwa z goscinnym “wystepem” oryginalnego ladownika wostoka czy innego sojuza. Nawet glowe udalo mi sie do srodka werknac.
Wiecej sie za bardzo nie miescilo. Te sowieckie kosmonauty na poczatku to musialy byc rozmiaru kota? I to nieprzekarmionego.

Pisalem na wstępie.
Sępólno Krajeńskie,tuż koło Chojnic…Chojnice kiedyś gdańskie,dzisiaj chyba bardziej kujawsko pomorskie… Nie pamietam.Sprawdz sobie :wink:

No fakt…Bylo to prywatne lub gminne…Tego tez nie pamietam.
Ale pamietałbym chyba,gdybym tam wylądował :innocent:
Żartuję.
Pol wieku mineło,bez mała…

1 polubienie

Gdzie sa Chojnice to wiem. Piekna okolica.
Ryby, grzyby …
Etnicznie Kaszeby :wink:

1 polubienie