W kinie, zwłaszcza ze względu na rozmiar, wszystko wywiera większe wrażenie.
@birbant Jeśli nie znasz zobacz jeszcze “Wall-e”
Mnie jakoś Blade runner w ogóle nie przekonał od strony fabularnej, ale za to Interstellar i Obcego bardzo lubię
Toretycznie to sie zgadzam.Ale jak ponizej zacząłes wymieniać to jeden,JEDYNY film jaki kiedys bardzo lubilem to"Lowca androidów".Przy reszcie nawet sie nie zatrzymam…
Wymieniłem tylko filmy z gatunku SF, bo o nich akurat zaczęła być mowa, ale nigdzie nie wspomniałem, że którykolwiek z nich byłby w TOP5. Jak chcesz, to Ci mogę powymieniać wiele innych, przy których byś się jednak zatrzymał, ale jak już to po weekendzie, bo pogoda się u mnie naprawdę poprawiła, że już znikam świeże powietrze wdychać.
No pewnie!Bylbym ciekaw.
2001 Odyseja kosmiczna to faktycznie wazny i piekny film…Teraz doczytalem…Bo jak sie czlowiek spieszy to sie diabel cieszy…
Co do Carpentera…Lubie wlasciwie wszystko co zrobil [Oprocz Draki w chinskiej dzielnicy] ale filmy takie jak"Cos",trudno mi zaliczac do sf.Raczej horror…
Ostatnio obejrzalem po wielu latach “They Live”.Swietny,zagadkowy thriller z domieszka sf. I tak chyba w ogole scharakteryzowalbym wiekszosc filmow Carpentera,moze poza “Atakiem na posterunek no. 13”…
Blade Runner to nuda. Ten nowszy tak samo. Interstellar zbyt ckliwy i filozoficzny
Mimo wszystko nie skorzystam.Niech sobie jest w przyrodzie ale to niemal calkowite przeciwienstwo moich zainteresowan
- “Lot nad kukułczym gniazdem”
- “Nieuchwytny morderca”
- “San Babila godzina 20”
- “Absolwent”
Miało być pięć …
Od czegos trzeba zaczac…
By coś skończyć, od czegoś trzeba zacząć.
Przepraszam, moje niedopatrzenie. Klękam i o przebaczenie proszę. To się już więcej nie powtórzy. W ramach rekompensaty pozycja pięć obejmie aż trzy tytuły.
5. “Jak rozpętałem drugą wojnę światową”
“Seksmisja”
“Miś”