Z tego, co czytam, to chyba dążysz do choroby z niedożywienia. Chcesz sam siebie skrzywdzić.
No coś Ty… Wszyscy do tego dążą w sposób bardziej lub mniej widoczny. Takimi nas stworzono, więc trudno to zmienić
Bo to nie traktor, a ciągnieeee…
Hahaha… akurat ostatni z wyrazów ma tyyyle znaczeń…
Dziękuję:)) @harmonik .
Na razie przeżyłem na swych eksperymentach 72 lata w tym bardzo niepodobającym mi się, nieharmonijnym świecie zdominowanym przez patologiczny gatunek ludzki
To ładnie. Mam nadzieję, że następne 72 będą jeszcze fajniejsze od tych, które masz już za sobą
Kosci ciezkie i ich nie odchudzisz. Pozostaja nieharmonijne samoloty.
Nie wierzę Ci. To jest jeden z wirtualnych światów równoległych, w których dla chcących nie ma nic niemożliwego.
A istoty inteligentne wyewoluowaly od dinozaurow poprzez ptaki do aniolow?
Też mam taką nadzieję, bo te dotychczasowe bardzo mi się nie podobały.
Czemu nie…?
Niekoniecznie. Takim Cię wysłano do takiego wirtualnego życia…
Mikroby dzielą się na pożyteczne, harmonijne, i na patologiczne, nieharmonijne, do których wypada zaliczyć ludzi.
@joko Nie wiesz? Harm znowu podpuszcza, bo gotowane jedzenie uważa za trujące i nieharmonijne…
Raczej sonduję, czy rośnie grono Pytamków, nie uważających za niezbędne przyrządzanie obiadków…
Dni wolne od pracy ale nie od wszelkiej gimnastyki ciała są jedyną szansą na obiadek - cokolwiek to oznacza - zupa, obiad czy deser a czasem wszystko na raz. A inaczej to wszystko na szybko - takie czary mary coś z niczego byle kaloryczne i dużo, a i może być kolorowo. Nie mam specjalnych wymagań, ważne że odkrywam nowe smaki, wtedy jadę kilka dni, co dzień dalej je modyfikując smakowo jak i pod zapotrzebowanie głównych składników które lekarstwa odrzuca, chwilowo zatrzymałem dalszy spadek wagi ino przez co to jeszcze analizuję
W sumie to pieczony, a nie gotowany
Jeden diabeł…