Jedliście? Jecie?

Taaak, dramatyczne to wydarzenia…, te spożycia…

Byłem przyzwyczajony.O tyle o ile :innocent:
Po tylu jabolach ile wypiłem w czasach gdy piwa nie było poza knajpami…
W sumie dobrze ze to w człowieku nie siedziało zbyt długo :joy:

1 polubienie

Jabole, to już, powiedzieć można, temat odrębny… Też miewałem z nimi styczność bliską, a jakże, bez nich nie byłoby naszej młodości… :crazy_face:

Rzucilem sie kiedyś w wir spożywania Karioki.Niczym w hołdzie bohaterce serialu…Moj brat i jego pokolenie,namietnie degustowali wino o nazwie Gelala.Tu z kolei,podśpiewując przebój [?] 2+1,“Juz nie bede taki głupi” czyli po prostu Rozala…
A tak w ogóle…bylo po prostu taniej.

1 polubienie

Gelala, to już kultura, panie, była… :joy: Nie szła do wspólnego gara z goździkami i cynamonem… :crazy_face: Nie zapomnę, jak na ogniskach robiło się grzańca w 10 litrowem wiadrze… :rofl: I tej wspólnej chochli pokoju…, zamiast indiańskiej fajki.

A dziś, panie, towarzystwo siedziało by przy ognisku i każdy by cykał w swojem smartfonie… :grin:

1 polubienie

Tiaaa licytacja po czym i jak dlugo meczyliscie pawia???
Bóg stworzył czlowieka wszystkozernego, no prawie…

Co ja bym dał za to, by wrócić do tych “pawii”…! Niestety, było minęło, ale wspomnień nikt nie zabierze…

1 polubienie

A tak. Wspomnienia sa bezcenne.

1 polubienie

Potworne ale prawdziwe…Na szczescie ani onych"garów" ani ognisk,nikt nam juz nie zabierze

2 polubienia

I tych namiotów, w których spało się przez pomyłkę, a po obudzeniu człek zdziwiony był, że to nie to nie ten namiot i nie ta koleżanka, co się ku niej przedtem miało… :rofl: :innocent:

1 polubienie

Póki zyjemy i pamietamy
I putin srutin nie rozwalil sieci

1 polubienie

Takie przygody mialem tylko w Białogórze i dzieki temu,we wspomnieniach,wszystko w kupie :innocent:
Tak sie sklada ze przywiozłem sobie troche zdjęc z lat 90-tych…
I to o czym piszesz,przytrafilo mi sie z wściekle rudą gdańszczanką…
Gdyby nie to zdjecie… :thinking:
Jednak na codzień,nie wszystko sie pamięta…

1 polubienie

W sieci mam jedynie ostatnie dwie dekady.Zresztą wiekszość juz wydrukowałem.

Zdarzyło mi się kiedyś pić na kawalerskim u kolegi, gdzie urwał mi się film i ocknąłem się nad ranem na weselu wiejskim w ramionach jakiejś członkini miejscowego koła gospodyń wiejskich… Eeh…, przygodo, przygodo…

Do tej pory nie udało mi się rozkminić, jak to się mogło stać…??? :shushing_face:

1 polubienie

To musialo byc traumatyczne…
Brzmi jak pobudka w ramionach sekretarki organizacji partyjnej :upside_down_face:

1 polubienie

Tiaaa
Fantazję ułańską wy mieli? Grzanca pili niemiaszkami fladze DDR
W Guben.

hehe…, poznałem dobrze jedną młodą aktywistkę z tego ramienia…, ale uzewnętrzniał się nie będę, ze względu na naruszanie norm moralnych. :innocent: Ale i tak do partii skaptować się nie dałem. Ale co potrafiła, to potrafiła… :stuck_out_tongue_winking_eye:

A nie poczatkujaca aktorke co jej sie przypomniało?

Opornik @birbant ?!!

1 polubienie

Nie chodzi o"normy".Takich rzeczy sie nie opowiada ze wzgledu na dyskrecję.

1 polubienie